
Niebawem, bo już 22 listopada, na ekrany kin wejdzie film Simona Kossak, który opowiada o niezwykłej kobiecie, dla której dzika przyroda stała się domem, inspiracją i sensem życia. Simona, pochodząca z artystycznej rodziny, odrzuciła społeczne oczekiwania, aby odkryć swoje prawdziwe powołanie w sercu Puszczy Białowieskiej. Twórcy filmu opowiadają o wyzwaniach, z którymi zmagali się podczas realizacji projektu. Z pasją dzielą się swoimi przemyśleniami na temat pracy na planie, podejścia do natury oraz wierności autentycznej postaci Simony.
Film Simona Kossak oparty jest na biografii tytułowej postaci, która od najmłodszych lat czuła, że jej droga życiowa nie prowadzi wzdłuż utartych ścieżek jej słynnej artystycznej rodziny. Simona, wychowana w krakowskiej Kossakówce, odrzuciła zarówno rodzinne, jak i społeczne oczekiwania, na rzecz surowej egzystencji w sercu Puszczy Białowieskiej. Jako absolwentka Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Jagiellońskiego rozpoczęła pracę naukową w Białowieży, gdzie szybko odkryła, że życie w otoczeniu natury jest jej prawdziwą pasją, powołaniem i sensem istnienia. Zamieszkała w zrujnowanej leśniczówce, która mimo braku wygód stała się jej azylem, miejscem, w którym mogła poczuć się wolna i otoczona tym, co kochała – dziką przyrodą. W Puszczy Białowieskiej Simona nawiązała wyjątkową więź z Lechem Wilczkiem, fotografem, który również pragnął życia w zgodzie z samym sobą.
Razem stworzyli niezwykłą relację, opartą na wspólnej pasji do przyrody i potrzebie niezależności, z dala od wszelkich schematów.
Kulisy filmu
Za reżyserię i scenariusz filmu Simona Kossak odpowiada Adrian Panek, który inspiracje czerpał z biografii pt. Simona autorstwa Anny Kamińskiej oraz z rozmów z Joanną Kossak, siostrzenicą Simony i malarką. Joanna, prawnuczka Wojciecha Kossaka, obecnie mieszka w Puszczy Białowieskiej i dostarczyła reżyserowi wiele informacji, ponieważ była bardzo związana z Simoną, która była jej bliższa niż matka. W dzieciństwie spędzała całe wakacje w leśniczówce u swojej cioci. Dziedzinkę, jak nazwała Simona leśniczówkę, wspomina jako raj, który oferował wolność, lato pełne przygód, kontakt z dziką przyrodą oraz zupełnie inny rytm życia niż ten, który miała w Krakowie. Powroty do miasta były dla niej jak wygnanie, co sprawiło, że gdy dorosła, zdecydowała się osiedlić w Białowieży na stałe. To właśnie Simona zaszczepiła w niej miłość do przyrody i koni oraz pomogła jej zrozumieć, że życie w mieście jest zbyt ograniczające. Joannę i Simonę łączyły także trudne doświadczenia z dzieciństwa. Joanna, podobnie jak jej ciocia, dorastała w pałacyku, który pradziadek, Juliusz Kossak, zakupił dla rodziny, a relacje obu kobiet z matkami były naznaczone konfliktami i napięciami. – Joanna jest wspaniałym opowiadaczem anegdot – podkreśla Adrian Panek. – Jej dzieciństwo w Kossakówce było równie traumatyczne, jak to, które przeżyła Simona, więc dzieliła się wspomnieniami z niezwykłą szczerością. Dzięki tym rozmowom reżyser odkrył szczegóły dotyczące chłodnych relacji Simony z matką oraz konfliktów z siostrą Glorią (matką Joanny), które w filmie nabrały wyjątkowej autentyczności. Choć niektóre sceny mogą wydawać się fikcyjne, Panek podkreśla, że ich źródła tkwią w rzeczywistych wydarzeniach. Joanna wspominała, że Kossakówka, rodzinna rezydencja, była uznawana za nawiedzone miejsce. Opisywała ją nie w kategoriach subtelnych, gotyckich opowieści o tajemniczych dźwiękach, ale jako miejsce pełne mrożących krew w żyłach wydarzeń. Adrian Panek zauważył, że te historie mogłyby posłużyć jako fascynujący materiał na osobny film.
W roli głównej
W rolę Simony Kossak wciela się Sandra Drzymalska. Jak przyznaje Adrian Panek, wybór aktorki nie był prosty, gdyż postać Simony wymagała wyjątkowej kreacji, która oddałaby jej złożoną osobowość.
– Główna bohaterka musiała opowiedzieć o traumie, ucieczce z domu, poszukiwaniu swojego miejsca na świecie, a także o ambicji, wielkiej inteligencji, poczuciu humoru i niezwykłej energii, którą Simona w sobie miała – wyjaśnia reżyser.
Kiedy rozważał obsadę, zależało mu na znalezieniu osoby o podobnej energii, ponieważ film miał być nie tylko biografią, lecz także ukazaniem mitu, który narósł wokół Simony. Wszystkie te cechy odkrył w Sandrze Drzymalskiej. Już podczas pierwszego dnia zdjęciowego w Białowieży, kiedy reżyser zobaczył Sandrę wysiadającą z pociągu, był przekonany, że znalazł idealną odtwórczynię roli.
– Zrozumiałem, że mamy Simonę – podkreśla Panek.
Film Simona Kossak jest portretem nie tylko człowieka, lecz także przyrody. Puszcza Białowieska, w której rozgrywa się większość scen, staje się głównym bohaterem obok naukowczyni. Przygotowując się do realizacji, reżyser prowadził badania dotyczące puszczy oraz jej mieszkańców, w tym drzew.
– Zrozumiałem, że są to bardzo eleganckie stworzenia, nie tylko pod względem budowy, lecz także stylu życia. Nie zabijają, by jeść; energię czerpią bezpośrednio od naszej gwiazdy. Są rodzinne, wspierają się nawzajem i współpracują z miliardami innych organizmów, tworząc naturalny las. Czytałem opracowanie PAN, w którym wskazano, że w wyniku zmian klimatu w ciągu kilkunastu czy kilkudziesięciu lat w Polsce zniknie nawet 75% drzew, głównie sosen. Oprócz wybrzeża i gór, to lasy są w Polsce najpiękniejsze, więc ich utrata będzie dramatyczna. Powoli zbliżamy się do krajobrazu z powieści Philipa K. Dicka – mówi Panek.
Podczas pracy nad filmem Adrian Panek dostrzegł, na czym polegała istota życia Simony wśród dzikiej przyrody. Czuła się jej częścią, nie dostrzegając jakościowej różnicy między człowiekiem a naturą. Wierzyła, że nasze zwierzęce dziedzictwo jest niezwykle istotne i mówi wiele o ludzkiej na turze.
Kadry z filmu „Simona Kossak”, który swą oficjalną premierę będzie miał 22 listopada
Reżyserowi zależało, by widz poczuł piękno lasu i zwierząt oraz doświadczył ich podobieństwa do nas:
– Chciałem, by ten film był podróżą razem z bohaterami do puszczy, pełną dramatyzmu i emocji, ale przy tym przyjemną jak spacer w lesie albo powrót do jakiegoś zapomnianego, archetypicznego domu.
Sarny w kadrze
Jednym z głównych obiektów badań Simony Kossak były sarny. W 1980 r. Rada Naukowa Instytutu Badawczego Leśnictwa w Warszawie nadała jej z wyróżnieniem stopień naukowy doktora nauk leśnych na podstawie rozprawy doktorskiej Badania nad sytuacją troficzną sarn na siedlisku boru mieszanego świeżego w Puszczy Białowieskiej. Natomiast w 1991 r. uzyskała z wyróżnieniem stopień doktora habilitowanego nauk leśnych na podstawie rozprawy habilitacyjnej Środowiskowe i wewnątrzgatunkowe uwarunkowania zachowań pokarmowych sarn (Capreolus capreolus L.) w środowisku leśnym. Po zamieszkaniu w Puszczy Białowieskiej sarny zbliżyły się do Simony, traktując ją wręcz jak matkę. Nie mogło więc zabraknąć tych zwierząt w filmie, obok odtwórców ról lochy Żaby, która spała w łóżku Simony, oraz kruka Karaska, który napadał na ludzi przechodzących koło Dziedzinki, kradnąc robotnikom leśnym kanapki i papierosy. Praca ze zwierzętami zawsze stanowi wielkie wyzwanie na planie, jednak Adrian Panek miał już doświadczenie w tym zakresie zdobyte podczas pracy nad filmem Wilkołak. Kiedy zaczynał prace nad Simoną Kossak, skontaktował się ze specjalistami z Węgier z grupy Horkai, z którymi wcześniej współpracował.
– Mieli już swojego kruka, dzika i wilki, ale o pracy z sarnami nie chcieli słyszeć. Zaoferowali nam za to jelenie. Ponieważ Simona Kossak badała sarny, jelenie odpadały. Przyjęli to do wiadomości, a jakiś czas później zaproponowali daniele, mówiąc, że są bardzo podobne do saren. Jednak nie są, więc upieraliśmy się przy sarnach – mówi.
Finalnie specjaliści podjęli się wyzwania, nie obiecując jednak niczego konkretnego, bowiem sarny to zwierzęta bardzo płochliwe, których nie da się przekupić jedzeniem. Przed ich przybyciem na plan ekipa miała obawy czy zwierzęta nie przestraszą się ludzi i nie uciekną. Ku zaskoczeniu reżysera, sarny szybko przyzwyczaiły się do otoczenia i weszły w tryb zdjęciowy, co umożliwiło zrealizowanie ujęć z ich udziałem.
Wzruszająca więź
Sarny występujące w filmie Simona Kossak skradły serce Sandry Drzymalskiej. Aktorka szybko nawiązała doskonały kontakt z odtwórczyniami ról Rupi, Turpi i Pitsi. Jak sama przyznaje, to była prawdziwa magia – poczuła, jakby stała się częścią ich stada. Opiekując się nimi, doświadczyła wzajemnej troski i akceptacji ze strony natury. Po zakończeniu zdjęć z sarnami Drzymalska odczuwała smutek z powodu rozstania, zdając sobie sprawę z głębokiej więzi, która między nimi się zrodziła. Potwierdziła to Agata Kulesza grająca w filmie matkę Simony Kossak:
– Z ciekawością przyglądałam się wielkiej wrażliwości Sandry, którą wyczuwały również zwierzęta, lgnęły do niej. Wspominając nagrania, Sandra Drzymalska docenia doświadczenie pracy ze zwierzętami, które uczą ogromnej pokory i wyzbycia się aktorskiego ego. Jak podkreśla, pracując z dzikimi stworzeniami, wszystko trzeba dopasować do ich zachowań.
– Można rozpisać w scenariuszu, jak wyobrażamy sobie scenę, ale zazwyczaj wychodzi ona inaczej. Trzeba być niezwykle plastycznym, elastycznym, cierpliwym i pokornym – mówi Drzymalska. Biografia Simony Kossak okazała się bliska odtwórczyni jej roli. Aktorka przyznaje:
– Od razu pokochałam Simonę i nawet nie marzyłam o tym, żeby ją zagrać. Zwierzęta odgrywają kluczową rolę w życiu Sandry, a z jej bohaterką łączy ją wrażliwość na świat przyrody.
– Nie mogłabym zagrać Simony, nie kochając zwierząt. Ona patrzyła na nie z ogromną czułością i przypisywała im cechy ludzkie. Pięknie opisała to w książce „Serce i pazur. Opowieść o uczuciach zwierząt”, w której tłumaczyła, jak nasze zachowania są podobne do zachowań zwierząt. Nie ukrywam, że ta książka bardzo mnie wzruszyła – podkreśla. Przygotowując się do roli, Drzymalska dostrzegła głębokie utożsamienie się ze swoją postacią.
– Miałam poczucie, że naprawdę jestem blisko niej. Czasami nawet z nią rozmawiałam, pytając, czy dobrze zagram. Ta więź trwała również po zakończeniu zdjęć – dodaje.
Obsada filmu
Film Simona Kossak przyciąga uwagę nie tylko ciekawą fabułą, lecz także znakomitą obsadą. W rolach głównych występują Agata Kulesza, Borys Szyc, Olga Bołądź, Robert Gonera oraz Marta Stalmierska. Agata Kulesza wcieliła się w postać Elżbiety Kossak, natomiast Jakub Gierszał zagrał partnera Simony. Marianna Zydek sportretowała skomplikowaną postać Glorii Kossak, ukazując jej emocjonalną niejednoznaczność. Borysa Szyca zobaczymy w roli dyrektora Batury, postaci, która zaskakuje swoją wewnętrzną złożonością i staje się przeciwnikiem w dążeniach Simony. Nika Wichłacz, wcielająca się w małą Joannę Kossak, została nazwana przez reżysera „prawdziwym odkryciem”, które porusza widzów swoim talentem.
Muzyka i obraz w filmie
Realizatorzy filmu Simona Kossak dążyli do stworzenia wyjątkowego dzieła, wrażliwego na każdy detal. Bartosz Chajdecki, kompozytor muzyki do filmu, podkreśla, że zdecydowano się na minimalistyczną, fortepianowo-smyczkową ścieżkę dźwiękową, która doskonale uzupełnia obraz.
– W pojedynczych nutach można wychwycić nawet odgłosy ptaków – mówi Chajdecki, wskazując na głęboki związek między dźwiękiem a naturą. Dodatkowo w muzyce pojawią się quasi-bluesowe barwy z dominującą rolą fortepianu, które wprowadzą widza w specyficzny nastrój. Jakub Stolecki, autor zdjęć, podzielił się swoimi doświadczeniami związanymi z przygotowaniami do projektu. Przez kilka tygodni mieszkał w Białowieży, gdzie zainspirował się autentycznymi, magicznymi lasami, które były tak bliskie Simonie Kossak:
– Starałem się uchwycić las taki, jaki naprawdę widziała Simona w swoim życiu – tętniący życiem i oddychający.
Praca nad filmem okazała się wyjątkowo skomplikowana, głównie ze względu na zwierzęta, które niepodzielnie rządzą swoimi ruchami:
– Nie ma szans na ich sterowanie, więc musimy być technicznie przygotowani na każdą ewentualność i uzbroić się w cierpliwość.
Premiera filmu Simona Kossak odbędzie się 22 listopada. Wówczas widzowie będą mieli okazję zobaczyć, jak na ekranie ożywa historia tej niezwykłej, postaci, a także jak ukazana zostanie jej relacja z przyrodą. Specjalnie dla Czytelników „Lasu Polskiego” opublikujemy szczegółową recenzję filmu, w której podzielimy się naszymi spostrzeżeniami na temat gry aktorskiej, scenariusza oraz estetyki wizualnej. Przyjrzymy się także, w jaki sposób twórcy filmu oddali atmosferę Białowieży i otaczających ją lasów, które miały ogromny wpływ na życie Simony Kossak. Zastanowimy się, czy film skutecznie oddaje jej pasję do przyrody oraz wrażliwość na los zwierząt, która była fundamentem jej działalności.