Rozjechana sarna
Wracając w maju z weekendu cudem ominęliśmy sarnę rozjechaną na drodze (szosa powiatowa). Widać było, że już niejeden samochód na nią najechał. Poinformowałem o tym fakcie miejscowego leśniczego i jestem oburzony jego zachowaniem. Leśnik odmówił usunięcia zwierzyny twierdząc, że nie leży to w jego kompetencjach. Czy miał prawo tak się zachować? Przecież to on zarządza lasem w imieniu Skarbu Państwa i według mnie to do niego należy zgłaszać takie przypadki i oczekiwać reakcji, tj. usunięcia przejechanej zwierzyny.