Mandat dla myśliwego
Pełnię obowiązki leśniczego w leśnictwie, w którym jest obwód łowiecki. Chciałbym się dowiedzieć, czy to, że myśliwi mogą dniem i nocą bezkarnie poruszać się wszystkimi drogami leśnymi, nawet tam, gdzie są ostoje zwierzyny i zakazy wstępu, bez uprzedniego zgłoszenia i zgody leśnika, to samowola, na którą leśnicy przymykają oczy, by dobrze żyć z myśliwymi, czy może jakiś niepisany zwyczaj? Czy też ma to jakieś podstawy prawne? Chciałbym tę sprawę uregulować w moim leśnictwie zaraz od początku mojej pracy. Poprzednileśniczy był także myśliwym i obecnie przejąłem ,w spadku” myśliwych panoszących się po całym lesie. Ostatnio wystawiłem mandat myśliwemu, który z rodziną wjechał na grzyby na teren ostoi. Stąd zamieszanie i pytanie.