Powrót do Macierzy nie dla wszystkich…

Nowy rok dla 10 szkół leśnych rozpoczął się pod skrzydłami Ministerstwa Środowiska. Spośród niemal 30 istniejących średnich szkół leśnych Ministerstwo Środowiska było zainteresowane przejęciem 13, które funkcjonowały jako resortowe przed reformą w 1999 r. Ostatecznie od 1 stycznia w gestii resortu znalazły się szkoły w: Białowieży, Biłgoraju, Brynku, Goraju, Lesku, Miliczu, Rogozincu, Starościnie, Warcinie i Zagnańsku. Niestety wciąż niejasna pozostaje sytuacja technikum leśnego w Tucholi.

Od stycznia 10 techników leśnych powróciło do Lasów Państwowych, a precyzyjniej mówiąc: ich organem prowadzącym stał się Minister Środowiska. Z tej okazji w technikum w Zagnańsku odbyło się posiedzenie Krajowego Zarządu Związku Nauczycieli Średnich Szkół Leśnych, na które przybyli także przedstawiciele resortu i DGLP. Po dyskusji przyjęto uchwałę i wybrano delegację na dalsze rozmowy w resorcie. W uchwale Zarząd podziękował wszystkim osobom i instytucjom, które przyczyniły się do powrotu szkół do resortu, a także mediom, które popierały te postulaty (na pierwszym miejscu wymieniono Las Polski).

Bardzo miłym akcentem uroczystości, było uhonorowanie przebywającego już na zasłużonej emeryturze naczelnika wydziału kadr Gabriela Zasady, któremu dziękowano za wiele serca i wysiłku, jaki włożył zarówno w opiekę nad szkołami, jak i w staraniach o ich powrót.

Niezależnie od niewątpliwego sukcesu, jakim jest przejęcie techników przez Lasy, przed resortem i nauczycielami stoi wciąż wiele problemów wynikających z 9-letnich zaniechań powstałych w trakcie, gdy organem prowadzącym techników były samorządy. Podupadła w wielu miejscach baza techniczna, pracownie informatyczne pozostały na poziomie sprzed wielu lat, a podręczniki są mocno przestarzałe. Jak w takich warunkach gronu pedagogicznemu udało się utrzymać bardzo wysoki poziom nauczania w tych szkołach, które pozostały placówkami elitarnymi w dobrym tego słowa znaczeniu, pozostanie tajemnicą nauczycieli.

Zarówno przedstawiciele ministerstwa jak i DGLP deklarowali daleko idącą pomoc dla techników. Istnieją po temu możliwości i choć nie nastąpi to z pewnością z dnia na dzień, nie ulega jednak wątpliwości, że proces naprawczy już się rozpoczął.

Tym większy niepokój uczestnicy spotkania wyrażali na temat losów tych szkół, o które resort wystąpił, ale samorządy odmówiły ich przekazania (Stary Sącz, Tułowice).
Dramatycznie natomiast rozwija się sytuacja w jednej z najlepszych placówek, jaką jest technikum leśne w Tucholi. Pisaliśmy o zeszłorocznej sesji rady powiatu, na której udało się przegłosować upoważnienie dla starosty do przekazania placówki resortowi. Akt przekazania wymagał wielu posunięć formalnych. Zasadniczym było wyodrębnienie Zespołu Szkół Leśnych z istniejącego dotychczas zespołu szkół (m.in. licea profilowane, technika ekonomiczne, rolnicze i architektury krajobrazu), de facto powołanie go od nowa. Starostwo, jako organ prowadzący szkołę, doprowadziło do podziało wraz z początkiem bieżącego roku szkolnego. W myśl umowy, którą podpisano 10 lipca 2007 r., po spełnieniu zapisanych w niej warunków, z dniem 1 stycznia szkoła miała zostać przejęta przez resort.

Technikum powołano, założono osobne konto bankowe i… I po pierwszym stycznia okazało się, że na koncie nie ma pieniędzy! Nie tylko na bieżące potrzeby placówki, ale nawet na pensje dla nauczycieli.

Nie ma, choć MŚ dostało na ten cel dotację budżetową z MEN. Resort stwierdził bowiem, że Tucholi nie przejął! Nie przejął, bo jak głosi komunikat zamieszczony na stronie internetowej resortu: Starostwo Powiatu w Tucholi od 16 lipca do 31 grudnia nie rozwiązało umowy użytkowania nieruchomości zawartej z Nadleśnictwem Tuchola. Nadleśnictwo Tuchola jest zarządzającym w imieniu skarbu państwa kompleksem parkowo-pałacowym, gdzie znajduje się Zespół Szkół Leśnych.

Starostwo Tucholskie zrewanżowało się ministerstwu komunikatem na swojej stronie internetowej, gdzie stwierdziło, że wszystkie warunki określone w porozumieniu spełniło. W istocie rzeczy w porozumieniu, o którym mowa (dostępne na stronie starostwa w Tucholi) nie ma ani słowa o wypowiedzeniu umowy jako warunku przejęcia szkoły! Nawiasem mówiąc skoro stronami umowy były starostwo i nadleśnictwo, to wydaje się, że również nadleśnictwo miało prawo wypowiedzieć umowę. Ale nie jest to najistotniejsze w tej sprawie.

Istotne jest to, że sytuacja jest patowa.

Rada powiatu zezwoliła na przekazanie szkoły z dniem 1 stycznia tego roku. Termin minął i konieczna będzie nowa uchwała, czy zostanie podjęta – nie wiadomo. Starostwo twierdzi (a stanowisko takie zajęła również Regionalna Izba Obrachunkowa), że szkołę przekazało. Ministerstwo dowodzi, że nie przejęło.

Przychodzą na pamięć słowa „Krótkiej rozmowy między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem”: Ksiądz pana wini, pan księdza, a nam prostym zewsząd nędza.
Uczniowie i nauczyciele są dziś „bezpaństwowcami”, albo jak kto woli biezprizorni.

Rzutem na taśmę tucholskie starostwo uzyskało zgodę RIO na wypłatę nauczycielom pensji z własnych rezerw finansowych. (w połowie stycznia!) i teraz domaga się aby ministerstwo pieniądze te zwróciło. W Senacie zgłoszono w trybie nagłym poprawkę do budżetu zezwalającą, by resort przekazał środki finansowe starostwu. Zanim budżet wróci do Sejmu, zanim zostanie uchwalony, zanim Prezydent podpisze… Oj będzie się działo.

Kiedy powstaje ten tekst, jest kilka dni po nauczycielskich protestach, w których ZNP domagało się podwyżki wynagrodzeń. Pedagodzy z Technikum Leśnego w Tucholi do połowy miesiąca wcale nie dostali pensji i nie strajkują. Nie strajkują, choć mieliby do tego święte prawo – opóźnienie wypłaty poborów jest ciężkim naruszeniem praw pracowniczych. Nie strajkują w trosce o swoją szkołę. Akcja protestacyjna odbiłaby się bowiem szerokim echem w lokalnej społeczności zaowocowałaby powstaniem złej atmosfery wokół placówki i mogłoby spowodować na przykład zmniejszeniem liczby zgłoszeń nowych uczniów.

Mieczysław Teer

Pełny tekst uchwały KZZNŚSL