
Michał Dubicki zajął wysoką piątą pozycję w najbardziej wymagających zawodach w sportowym cięciu i rąbaniu drewna na czas Champions Trophy. Zyskujące w Polsce coraz większą popularność zawody drwali są sportem ekstremalnym, mającym korzenie w Australii. Sukces Polaka z pewnością wpłynie na popularyzację tej dyscypliny sportu nad Wisłą. Tegorocznym zwycięzcą Champions Trophy został Stirling Hart z Kanady. Jego czas z finału zawodów 1:03.40 minuty wystarczył, aby pokonać aktualnego mistrza Nowozelandczyka Jasona Wynyarda. Jako trzeci na podium stanął Mitch Argent z Australii.
![]() |
Michał Dubicki Fot. Arch. Organizatorów |
Finałowy pojedynek między Stirlingiem Hartem a JasonemWynyardem był wyjątkowo zacięty, jednak to właśnie Kanadyjczykowi udało sięzgarnąć tytuł najlepszego. Mitchell Argent uzyskał znakomity czas 58.12 sekundyw swoim ćwierćfinale i był to rekordowy wynik na zawodach. W walce o trzeciemiejsce Mitchell pokonał Martina Komarka z Czech, który został najlepszymEuropejczykiem.
– Już sam występ wśród najlepszych zawodników na świeciejest dla mnie wyjątkowym wyróżnieniem. Był to mój pierwszy start w tychzawodach i mam nadzieję, że na tym nie poprzestanę. Zdobyłem cennedoświadczenie, a to z pewnością zaowocuje w przyszłości. Jestem naprawdę bardzozadowolony z tak wysokiego miejsca – powiedział po rywalizacji Dubicki.
W zawodach Champions Trophy uczestnicy zmagali się ze sobą wformacie pucharowym w czterech konkurencjach: stock saw (odcięcie dwóchrównoległych krążków drewna pilarką); underhand chop (jak najszybszeprzerąbanie kłody, na której stoi zawodnik), single buck (odcięcie krążkadrewna olbrzymią piłą ręczną), oraz standing block chop (przerąbanie siekierąpionowo stojącej kłody drewna), które muszą być ukończone jedna po drugiej, bezjakichkolwiek przerw. To sprawia, że zawody te są najbardziej ekstremalne zewszystkich w tej dyscyplinie sportu. Płynne przejścia z jednej konkurencji dodrugiej wymagają siły, precyzji oraz dobrej koordynacji, co wymusza nazawodnikach osiągnięcie maksymalnej granicy swoich możliwości.
Red.