
Podwarszawskie lasy to rejon szczególny, w którym presja aglomeracji miejskiej ściera się ze społecznymi oczekiwaniami i zadaniami gospodarki leśnej. Nadleśnictwo Jabłonna (RDLP w Warszawie) postanowiło pokazać te ostatnie, organizując sadzenie lasu razem z samorządowcami, politykami i lokalną społecznością. – Chcieliśmy zorganizować coś, co przysłuży się lokalnej społeczności. Na tym przykładzie widać, że leśnicy mogą współpracować z samorządowcami. Chcieliśmy też pokazać, że można jednocześnie prowadzić zrównoważoną gospodarkę leśną i współpracować z ludźmi, gdyż nasze starania są na nic bez zrozumienia społecznego – zwrócił się do zgromadzonych Stefan Traczyk (na zdj. z prawej), nadleśniczy Nadleśnictwa Jabłonna.
– Jako leśnik nie mam się czego wstydzić za polskieleśnictwo. Wiem zaś, że nie do wszystkich samorządów dociera informacja owielkości nakładów, jakie LP ponoszą na wspólne inwestycje – dodawał.
– W mojej pamięci utkwiły wspomnienia z sadzenia lasu zczasów szkolnych, kiedy na zajęciach jeździliśmy furmankami do lasu. To właśniewspólne sadzenie drzew nas integruje – przywołał malownicze wspomnienia RadomirCzauderna, sołtys Dąbrowy Chotomowskiej, współorganizator wydarzenia.
Takie jak ta wspólne inicjatywy spotykają się z pozytywnymodzewem okolicznych mieszkańców, dla których sadzenie lasu daje szansę na wkładw rozwój najbliższego otoczenia. – Lasy to drewno, dlatego składamy ukłon wstronę tych, którzy prowadzą gospodarkę leśną. Chcemy, by las trwał dalej –zapewniła Dorota Świątko, wiceprzewodnicząca rady gminy Jabłonna. Samorządowcypodkreślali, że są przyjaciółmi lasu i Lasów Państwowych. Nadleśnictwo Jabłonnarozciąga się na terenie nie tylko podwarszawskich miejscowości, ale i kilkudzielnic stolicy, m.in.. Bemowa, które reprezentował burmistrz Michał Grodzki.– Dopiero gdy objąłem fotel burmistrza, dowiedziałem się, że w Bemowie jestkawał lasu – przyznał.
Po przemówieniach zebrani ochoczo ruszyli do odnowienia lasuprzy użyciu sosenek z hodowli kontenerowej. Organizatorzy zapewnili kostury irękawice, a w razie deszczu także peleryny. Po ciężkiej pracy przyszedł czas napoczęstunek, a później zainteresowani zapoznali się z funkcjonowaniem szkółkikontenerowej. Kadra leśna przedstawiła zebranym kulisy nowoczesnej produkcjiszkółkarskiej, największe wrażenie zrobiły jednak, liczone w milionach sztuk,wyprodukowane sadzonki.
Fot. J. Słowik