Seminarium ostatecznie podsumowujące projekt badawczy, w ramach którego przygotowywano materiały Narodowego Programu Leśnego (NPL), odbyło się w DGLP 16 czerwca.
Prace nad stworzeniem NPL-u zainicjował w 2012 r.minister środowiska (wówczas Marcin Korolec). Zadanie zostało powierzone
Instytutowi Badawczemu Leśnictwa jako projekt badawczy, zatytułowany „Programrozwoju leśnictwa” z budżetem w wysokości 3,4 mln zł. Realizację projektuprezentowaliśmy niejednokrotnie, a w poprzednim numerze publikowaliśmy wywiad zorganizatorem przedsięwzięcia prof. Kazimierzem Rykowskim. Mimo zakończeniazlecenia i złożenia dokumentacji temat przez kilka miesięcy pozostawałnieodebrany przez zleceniodawcę. Nastąpiło to dopiero na spotkaniu 16 maja.
W trakcie seminarium padały podziękowania za wielkąpracę, jaką wykonano w IBL-u. – Patrząc na zamierzenia i rozmiar tegoprzedsięwzięcia, to była wręcz „misja nie do wykonania” – mówiłwiceminister Andrzej Konieczny.
Minister dyskutował też zczęścią rekomendacji, m.in. wpływu polityki na polskie leśnictwo i LasyPaństwowe. – A czym jeśli nie polityką było samo zainicjowanie NPL-u? Czymjest odpowiedzialność za ponoszenie decyzji, choćby w sprawie Puszczy Białowieskiej?Wydaje mi się, że od polityki w leśnictwie nie uciekniemy.
W dyskusji padały krytyczne uwagi nt. wielkiejliczby rekomendacji (ponad 200) i zawartych w nich sprzeczności (ten fakt prof.Rykowski przedstawiał, ripostując, wręcz jako wartość, dowodzącą wielostronnegopodejścia). Wszyscy zgromadzeni zgadzali się natomiast co do tego, żezainteresowanie panelami NPL-u było niesatysfakcjonujące.
Dokumentacja projektu –sprawozdanie, rekomendacje i kilka tomów opracowań eksperckich – trafiła dozleceniodawcy. Co będzie z nią dalej? W dyskusji w DGLP zwracano uwagę, żewarto kontynuować pracę nad NPL-em. – Leśnictwu towarzyszy teraz przychylnyklimat. Od niedawna mamy też podstawę prawną w ustawie o lasach, dającą zieloneświatło dla NPL-u. Ta wielka i cenna praca nie powinna zostać „półkownikiem” –mówiła Zofia Chrempińska z DGLP.
RaZ
