
Kampinoski Park Narodowy. 50 lat.Wydawnictwo Epigraf, 2009 rok, s. 200Wszelkie jubileusze są doskonałą okazją do podsumowań. Nie inaczej jest w przypadku Kampinoskiego Parku Narodowego, świętującego półwiecze swego istnienia. Z tej okazji ukazała się publikacja, w formie albumu, niejako podsumowująca jego dotychczasową działalność. Pozycja ta nie jest typowym wydawnictwem albumowym, zawiera bowiem dużą dawkę informacji nie tylko o przyrodzie Parku, ale też o historii jego powstania, terenach, które swym zasięgiem obejmuje, oraz, w sposób zajmujący, opisuje specyfikę swojego usytuowania. Nie należy bowiem zapominać o roli, jaką odgrywała i odgrywa Puszcza Kampinoska – tu znajdują ciszę mieszkańcy aglomeracji warszawskiej, tu w czasach wojennej zawieruchy schronienia szukali żołnierze walczący o wolną Polskę. Teren ten obarczony jest brzemieniem i historycznym, i przyrodniczym, o czym album „Kampinoski Park Narodowy. 50 lat” przypomina, zarówno na interesujących i profesjonalnie wykonanych zdjęciach, jak i w porządnie przygotowanych opisach. Za zdjęcia odpowiadają znani i cenieni fotograficy przyrody.
Oczywiście wspominając przeszłość, nie można zapominać o teraźniejszości i przyszłości. Nie zapomnieli o tym także twórcy albumu. Zarówno opisy, jak i fotografie pokazują bieżące sprawy i problemy Parku, codzienną pracę pasjonatów Puszczy, a także wizje i pomysły na przyszłość. Interesującym pomysłem, nawiązujących do przedwojennych tradycji, są zdjęcia wszystkich (bez wyjątków) pracowników Parku – mała rzecz, a cieszy.
Całość przygotowało, znane z działalności reklamowej, Wydawnictwo Epograf, pokazując tym samym, że na rynku wydawniczym można zaistnieć zawsze. Jedyne czego całości może brakować, to pudła, o które album aż się prosi.
Album poświęcony jubileuszowi Parku, mogący aspirować do bogatej w treści monografii, można polecić nie tylko fascynatom ojczystej przyrody, także pasjonaci historii znajdą tu wiele ciekawych informacji, co ważne – podanych w przystępnej formie.
Bez wątpienia jest to pozycja warta uwagi, a jej lektura sprawia prawdziwą przyjemność.
BaSza