Wciąż na topie

Fot. Mat. reklamowe

Volvo XC60 od ponad 15 lat jest liderem sprzedaży segmentu premium w Polsce, a prawie połowa samochodów sprzedanych przez szwedzką markę w naszym kraju to właśnie „sześćdziesiątka”. Do salonów sprzedaży wjeżdża odświeżona druga generacja popularnego SUV-a.

Volvo XC 60 należy do jednego z najpopularniejszych segmentów na rynku. Luksusowe SUV-y klasy średniej–wyższej nie tracą na popularności, a duża konkurencja sprawia, że nie ma tutaj miejsca na półśrodki i niedoróbki. W końcu konkurencyjne BMW X3, Audi Q5 czy Mercedes GLC to naprawdę dopracowane auta.

Ewolucja zamiast rewolucji

Stylistyka Volvo nigdy nie szokowała, ale nie można też powiedzieć o niej, że jest przesadnie zachowawcza. Szwedzka marka już dawno wypracowała swój unikalny styl i konsekwentnie się go trzyma, ograniczając się jedynie do delikatnych liftingów. Właśnie dlatego odświeżone XC60 wygląda tak… jak przed liftingiem. Z przodu delikatnie przemodelowano zderzak, grill i reflektory. Z tyłu pojawiły się ciemniejsze klosze lamp. Tylko tyle i aż tyle.

Wewnątrz ciszej i nowocześniej

Największą zmianą w kabinie jest większy, ponad 11-calowy ekran i zupełnie nowy system multimedialny Volvo Cars UX. To dobrze, bo do tej pory obsługa multimediów nie była mocną stroną tych aut. Nowe oprogramowanie jest dwa razy szybsze, a grafika generowana jest nawet dziesięciokrotnie sprawniej niż w poprzedniej wersji. Inżynierowie skupili się również na jeszcze lepszym wyciszeniu kabiny.

Bez diesla

Volvo już dawno odeszło od silników wysokoprężnych i postawiło na jednostki benzynowe lub hybrydowe. Podstawowa kombinacja to dwulitrowy, czterocylindrowy silnik o mocy 250 KM i napęd na cztery koła. Najtańsza wersja Essential została wyceniona na 223 tys. złotych. Najwyższa opcja wyposażenia, Ultra, to już 290 tys. złotych. Do niektórych wersji można zamówić również pakiet Dark o wartości 3 tys. złotych. Obejmuje on m.in. delikatnie przestylizowane zderzaki i czarne akcenty nadwozia.

Chcesz mocy? Bierz hybrydę

A te są dwie. Słabsza (T6) generuje 350 KM mocy systemowej i kosztuje minimum 265 tys. złotych. Mocniejsza (T8) to już 455 KM i co najmniej 270 tys. złotych. W obu przypadkach producent obiecuje zasięg na prądzie na poziomie 80 km. Topowa odmiana Polestar Engineered ze zmodyfikowanymi hamulcami, zawieszeniem Ohlins i zmienionym oprogramowaniem silnika kosztuje 373 tys. złotych. W porównaniu z wersją sprzed liftingu XC60 podrożało średnio o 2–4 tys. złotych, co nie jest dużą różnicą (biorąc pod uwagę korzystne zmiany w wyposażeniu).

Kto kupi Volvo XC60?

Kiedyś Volvo było marką mocno niszową. Mówiło się nawet, że to marka dla artystów albo architektów. Dzisiaj szwedzki (ale należący do Chińczyków) producent jest po prostu solidną alternatywą dla Mercedesa, Audi czy BMW. Jest dla ludzi, którzy szukają komfortu, jakości, bezpieczeństwa i rozsądku w skromniejszym, ale wciąż eleganckim opakowaniu. I w ten trend od lat wpisuje się idealnie Volvo XC60.

New Volvo XC60
New Volvo XC60
Refreshed Volvo XC60 exterior
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
New Volvo XC60
Fot. Mat. reklamowe