Nie śpij, bo umkną Ci tegoroczne święta! Cóż, święta zapewne nam wszystkim minęły niesamowicie szybko, ale pozostając jeszcze pod ich urokiem, warto zwrócić uwagę na nowości od Wydawnictwa Tekturka – dziś powiemy Wam kilka słów o „Świętach pana Misia”.
Ta przeurocza książka od razu wpada w oko. Jej twarda i pięknie ilustrowana oprawa wyróżnia się na księgarnianych półkach i przywodzi na myśl wspomnienia świąt z dzieciństwa. Karma Wilson stworzyła niesamowitą rymowaną historyjkę o leśnych zwierzętach przygotowujących się do świąt, którą po mistrzowsku przetłumaczyła Barbara Supeł. Tekst jest płynny, lekki i naturalny – trzeba przyznać, że czyta się go fantastycznie. To ogromna zaleta, gdyż tłumaczenia rymowanych wierszyków zazwyczaj należą do najtrudniejszych zadań.
Bajeczny zimowy las i sympatyczne postacie zwierzęcych bohaterów w formie barwnych ilustracji, bez których ta historia nie byłaby taka sama, stworzyła znakomita Jane Chapman. Każda strona emanuje ciepłem i przyjazną atmosferą. To zdecydowanie książka do aktywnej lektury, rysunki są jej nierozerwalną częścią, a całość prezentuje się naprawdę imponująco. Zaletą jest również to, że dzięki dużym literom możemy zachęcić dziecko do samodzielnego czytania tej rymowanej historyjki na głos – sprawi mu to na pewno wiele frajdy, a rodzicom dużo satysfakcji.
O czym opowiada ta książka? Przede wszystkim o sile przyjaźni i o tym, co w Boże Narodzenie jest najważniejsze – o radości czerpanej ze świąt spędzonych w gronie najbliższych nam osób, pamięci o sobie nawzajem i poczuciu bezpieczeństwa. Zbliżają się święta w śniegowej piżamie. Miś zwinięty w kłębek chrapie w swojej jamie… Kiedy przyjaciele Misia przybywają do jego jamy, by go obudzić na święta, główny bohater na początku nie jest zbyt entuzjastyczny. Chciałby dalej spać, ale w miarę starań jego leśnych przyjaciół i on zaczyna rozumieć, że zależy mu na spędzeniu z nimi tego niezwykłego czasu i bardzo stara się nie zasnąć. Kiedy zmęczeni towarzysze ucinają sobie drzemkę, on przygotowuje dla nich niezwykłą niespodziankę… Jesteście ciekawi jaką? W takim razie nie pozostaje nic innego, jak sięgnąć po „Święta pana Misia” i spędzić uroczy wieczór z jego sympatycznymi bohaterami. Ale ostrzegamy… Na jednym czytaniu może się nie skończyć!
PK