Pod koniec listopada 2022 r. do Zagrody Pokazowej Żubrów w Mucznem przyjechały trzy młode żubry ze Springe w Dolnej Saksonii. Byczek Spovid, urodzony w 2020 r., krowa Vailana (2020) i najmłodsza jałówka – SP-Melina, licząca nieco ponad rok, to osobniki, które mają wzbogacić pulę genetyczną bieszczadzkich stad.
– Rozładunek przebiegał bez większych trudności, jedynie jałówka Vaiana próbowała się wydostać z kontenera w trakcie przewożenia. Mocno kopnęła w tylną ściankę skrzyni i odbiła kilka desek, napędzając nam strachu. Na szczęście szybko zabezpieczyliśmy uszkodzoną skrzynię i bezpiecznie dokończyliśmy transport – relacjonował przebieg operacji Marek Brański z Nadleśnictwa Stuposiany.
Po wypuszczeniu zwierząt, żubry nieśmiało zaczęły poznawać teren i dołączyły do bytującego tu stada. Byczek Spovid wygląda imponująco, ma zaledwie dwa i pół roku, a waży już ponad pół tony. Jego głowę zdobią potężne, ustawione do przodu rogi, a muskularna sylwetka wzbudza zainteresowanie wszystkich krów w zagrodzie. – Najmniejsza jest SP-Melina, ale z uwagi na to, że żubry w zagrodzie dostają w okresie zimy bardziej kaloryczną karmę, liczymy, że niedługo się to zmieni – dodaje Marek Brański.
Wprawdzie żubrów w Bieszczadach jest dzisiaj ponad 700, ale ich stan zdrowotny, związany z podatnością na wyniszczające choroby, jest niepokojący. Dlatego konieczna jest kontynuacja procesu mającego na celu zachowanie jak najszerszej puli genetycznej w górskich stadach. Już od 10 lat trafia do nich przychówek z zagrody w Mucznem. To obecnie jedyny obiekt w Polsce utrzymujący osobniki linii białowiesko-kaukaskiej w hodowli zagrodowej. – Osobniki zostały wybrane na postawie rodowodu w taki sposób, aby miały dobry udział unikalnych dla linii nizinno-kaukaskiej przodków – mówiła Wanda Olech z SGGW, prezes Stowarzyszenia Miłośników Żubrów. – Przygotowaniami w Niemczech zajął się Thomas Hennig, dlatego trzy zwierzęta, o różnym pochodzeniu, przyjechały ze Springe. Cel tych działań to planowa hodowla w zagrodzie, by z czasem wypuszczać na wolność genetycznie dobre osobniki.
Nowe żubry nie są spokrewnione z osobnikami przebywającymi tu obecnie i będą bardzo cenne w reprodukcji, przyczyniając się do wzbogacenia zmienności genetycznej, a tym samym do lepszej ochrony gatunku. Największe oczekiwania w tej mierze dotyczą Spovida, a za dwa lata można się też spodziewać pierwszego potomstwa od nowych żubrzyc. Zadanie zostało zrealizowane w ramach projektu „Kompleksowej ochrony żubra w Polsce”, koordynowanego przez SGGW w Warszawie, a sfinansowanego w całości przez Lasy Państwowe z funduszu leśnego.
Edward Marszałek
Fot. Marek Brański, Nadleśnictwo Stuposiany