
5 tysięcy za podpalacza
Problematyka pożarów to w nadleśnictwach nic wyjątkowego. Do wyjątków nie należą też podpalacze. Na przełomie kwietnia i maja w Nadleśnictwie Potrzebowice pożary wybuchały aż 9-krotnie. Regularność (ogień pojawiał się między godziną 16 a 20) oraz lokalizacja wskazywały niezbicie na podpalacza. – Jeden z pożarów wybuchł w młodniku, gdzie wcześniej przeprowadzono czyszczenia. Nawet jeśli ktokolwiek zaprószył ogień, to pożar nie mógłby rozwinąć się bez czyjejś celowej pomocy – utrzymuje nadleśniczy Hieronim Adamczewski.