Order Uśmiechu – Kawaler w zielonym

Kawalerem Orderu Uśmiechu może się od 18 lipca tytułować Marian Podlecki, nadleśniczy Nadleśnictwa Rajgród (RDLP w Białymstoku).

Ceremonia wręczenia,przyznawanego od 46 lat na wniosek dzieci międzynarodowego odznaczenia, odbyłasię w Ośrodku Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Woźnejwsi koło Rajgrodu.

Order Uśmiechu ilegitymację z numerem 973 przy owacjach zaproszonych gości wręczyłnadleśniczemu Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. O uhonorowanienadleśniczego wnioskowały dzieci i młodzież z Oddziału Miejskiego TowarzystwaPrzyjaciół Dzieci w Białymstoku „za okazywanie im serca, przyjaźni, dobroci icierpliwości”. Ceremonii towarzyszył rytuał wypicia z uśmiechem soku z cytrynyoraz pasowanie na Kawalera różą. Tym samym nadleśniczemu przybył nowy obowiązek– „ma być zawsze pogodny i przynosić radość dzieciom”.

                     Fot. Arch. N. Rajgród
Uśmiechnięte słoneczko z dumą nosi niespełna tysiąc osób

Marian Podlecki przezbiałostockich leśników nazywany bywa „bratem Marianem”. Jest nie tylkoleśnikiem i miłośnikiem przyrody, ale też harcerzem i społecznikiem. – W szafiemam kilka mundurów: leśnika, harcerski, bo jestem instruktorem, czynnymharcmistrzem, strażacki gdyż od ponad 40 lat działam w OSP. Jest też mundurłowiecki i Strzelca, ponieważ już mój ojciec przed wojną należał do ZwiązkuStrzeleckiego. Wisi również alba, bo od dziesięciu lat jestem NadzwyczajnymSzafarzem Komunii Świętej – wylicza. Działa aktywnie, a z dziećmi i młodzieżąspotyka się często nie tylko w ciągu roku szkolnego, ale też w czasie wakacji.Jest m.in. organizatorem kolonii dla polskich dzieci ze Wschodu, a także„Majówki w Malinówce”. – W Ośrodku LP w Malinówce, położonym na terenieNadleśnictwa Ełk, bez przerwy coś się działo – wspomina. – Przez TowarzystwoWilno – Grodno sprowadzaliśmy dzieci ze Wschodu i organizowaliśmy im wypoczynekw Polsce. Zaś na „Majówki” przyjeżdżały tu na kilka dni dzieci ze wszystkichdomów dziecka na Podlasiu. Trzeba było to jakoś zorganizować i zabezpieczyć.

Co dla laureata znaczyOrder Uśmiechu? – Wszystko i nic – mówi. – Wszystko oznacza każdy uśmiechdziecka. Nic, bo sam order to tylko odblask i wstążka. Cieszę się ogromnie, żew 90-lecie LP, w których pracuję już 43 lata, mogę do wieńca chwały dorzucićmały okruszek. Odznaczenie traktuję jako wyróżnienie dla Lasów, gdzie nie tylkosadziłem i rąbałem drzewa, ale też prowadziłem wiele innych działań, którewpisują się w leśną edukację. Dzieci kochałem od zawsze. Teraz okazało się, żeone kochają i mnie.

Małgorzata Kołodziejczyk