Fundusz Dróg Samorządowych – Sięgną do kieszeni Lasów

We wtorek 18 września rząd przyjął projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych (FDS). Miałby on powstać w Banku Gospodarstwa Krajowego i działać na zasadach podobnych jak działający już Krajowy Fundusz Drogowy. W projekcie uwzględniono Lasy Państwowe.

Fot. Urszula Zubert

Projekt zakładał, że na realizację zapowiadanego przezpremiera Mateusza Morawieckiego planu rozbudowy powiatowych i gminnych drógpublicznych oraz mostów w programie Mosty+ (przypomnijmy, że ma ich powstać 21)zrzucą się państwowe spółki. A dokładniej do wspólnej kasy mają się dołożyćNarodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (1,4 mld zł rocznie),budżet państwa (w tym z części budżetu, której dysponentem jest MinisterstwoObrony Narodowej, w kwocie 500 mln zł rocznie), spółki należące całkowicie dopaństwa (np. Gaz-System; będą płacić 7,5% zysku netto). Z pieniędzy od wojskamają być finansowane drogi i mosty o znaczeniu militarnym (w całości pokrywanez funduszu; pozostałe drogi będą mogły być dofinansowane z FDS w 80%, aobowiązywać ma przy tym zasada – im uboższy samorząd, tym wyższe wsparcie).Dodatkowe wpływy pochodziłyby ze sprzedaży przez państwo papierów skarbowych. Wprojekcie z początku września zapisano, że LP miałyby przekazywać rocznie naFundusz 2% przychodów ze sprzedaży drewna (od 2021 r.). Projekt zakładawykreślenie z ustawy o lasach art. 58a dotyczącego daniny wpłacanej do budżetupaństwa od 2016 r. i dodanie art. 58b lokującego ową 2% daninę w Funduszu DrógSamorządowych. Taki manewr byłby de facto powrotem do pomysłu, by pieniądze zLasów wspierały drogi samorządowe, a nie przepadały we wspólnym budżeciecelowym („znaczone pieniądze”). Kontrowersje wzbudził jednak inny zapis wprojekcie ustawy o FDS. Zaproponowano bowiem także, by w latach 2019 i 2020 LPwpłaciły na FDS po 400 mln zł w kwartalnych ratach.

Prace nad tym projektem z początku września prowadzono wpośpiechu. Rząd pracował nad nim niespełna dwa tygodnie, na konsultacjepozostawiono kilkanaście godzin, a w planach jest przepchnięcie projektu przezparlament jeszcze jesienią. Rękę na pulsie trzymają m.in. związkowcy. Zapisypierwotnego projektu spotkały się z ostrą reakcją m.in. Związku LeśnikówPolskich w RP i Leśnej „Solidarności”. W negatywnych opiniach do projektu czytamym.in.: Skutkiem tak morderczego opodatkowania dla przedsiębiorstwa wymagającegobieżącego reinwestowania będzie utrata możliwości prowadzenia przez LPdziałalności rozwojowej, a w dalszym biegu rzeczy – wstrzymanie zatrudnienia,po którym nastąpi kolejna jego redukcja, co pociągnie za sobą niezdolność LP dorealizacji swoich ustawowych zadań (KSPL NSZZ „Solidarność”). Jest to ewidentnezłamanie zasady samofinansowania się PGL LP i nałożenie na nie ogromnegoobciążenia. Odbędzie się to kosztem ojczystej przyrody (ZLP w RP). Związkowcypodkreślili również dotychczasowy wkład LP w modernizacje i budowy dróglokalnych wspierane z funduszu leśnego.

Także minister środowiska Henryk Kowalczyk zapowiadał walkęo zmianę zapisów w ustawie o FDS. Zapowiadał m.in podczas pielgrzymki leśnikówna Jasną Górę, że prace mają być poprowadzone tak, by nie obciążać dodatkowądaniną LP.

Rzeczywiście, do Sejmu trafił już nieco zmieniony projektustawy (25 września). Nie pojawił się w nim zapis mówiący o 800 mln zł, a jedynieo utrzymaniu 2% daniny.

Ze wstępnych szacunków wynika, że Fundusz może rokroczniedysponować kwotą nawet 6 mld zł. Premier będzie decydował, na które drogiskierować 5% zgromadzonych w nim środków.

UZ