
Rok leśniczego Jarosław Szałata Wyd. CILP 2016, 388 s. Ta książka, autorstwa jednego z wielu, a jednak niezwyczajnego leśniczego, jest na tyle wielowątkowa, dotyka tak wielu spraw, że trafi swoją treścią do każdego. I nie może być inaczej, bo Jarosław Szałata, od 33 lat leśniczy w leśnictwie Pszczew, Nadleśnictwo Trzciel (woj. lubuskie), to człowiek o niezliczonych pasjach, które ujawniają się na każdej stronie książki.
Oprócz wypełnianiaprofesjonalnych obowiązków jest aktywny jako przyrodnik, działacz społeczny,dziennikarz, także regionalista. I właśnie z takiej perspektywy, człowiekaorkiestry, opisuje z detalami, miesiąc w miesiąc, pracę w lesie, która trwacały rok, nierzadko 24 godz. na dobę. Przedstawia ją nie od stycznia dogrudnia, ale od kwietnia do marca, bo kwiecień to miesiąc, w którym budzi się życie.Pierwszy rozdział opatrzył autor wymownym podtytułem: „Sadzenie, grodzenie ipośpiech”. Charakterystyczną cechą wiosny leśniczego jest pośpiech. Wokółśpieszą się ptaki, w górę pędzą pędy w wyścigu po światło, nabrzmiewają pąkikwiatów i kosmyki ziół. (…) Śpieszą się też ludzie, ale pewnienajbardziej leśniczowie. Finał rozdziału to… przepis na miodek z mlecza isyrop z sosny ze „spiżarni leśniczyny Reni”, która pojawia się na kartachksiążki pod koniec każdego miesiąca, proponując różne przepisy z wykorzystaniemdarów lasu.
W każdym miesiącu dzieje się wlesie coś ciekawego, często niezwykłego, i autor to znakomicie wychwytuje. Wrozdziale czerwcowym radzi, jak zachować się w lesie w czasie burzy, w lipcutłumaczy, dlaczego nie lubimy węży, w sierpniu radzi, jak zostać grzybiarzem.We wrześniu opisuje dożynki, które są świętem pól, ale i lasu, w październikuwtajemnicza w pracę „Blaszanego Drwala”, czyli harwestera, a w listopadziepodpowiada, jak zbudować budkę lęgową dla ptaków. I tak, przeplatając swojerady, informacje różnymi anegdotami, dociera do marca.
Prowadzonyprzez Jarosława Szałatę od kilku lat blog na portalu LP cieszy się ogromnąpopularnością. Można się spodziewać, że książka, która na jego kanwie sięzrodziła, wydana bardzo elegancko, w rozmiarze pocket booka, bogatoilustrowana, znajdzie u czytelników podobne uznanie.
EugeniuszPudlis