Korzenie i korony. Leśny przyczynek do 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego

Korzenie i korony. Leśny przyczynek do 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Wiesław Moliński Wyd. Solpress 2016, 134 s. Wiesław Moliński to na co dzień szkółkarz w śląskim Nadleśnictwie Namysłów. Znany ze swych pasji historycznych ma na koncie pewną liczbę opracowań nt. leśnictwa w regionie. Tym razem zabrał się za podsumowanie udziału leśników w ruchu „Solidarności”.

Książkę, jak podpowiada tytułwydaną niejako „z okazji” 35. rocznicy stanu wojennego, rozpoczyna prezentacjatła społecznego w leśnictwie w okresie poprzedzającym formowanie się NSZZ.Ówczesne związki zawodowe zostały nam zaprezentowane jako instytucja sterowanaodgórnie, w której autentyczne przejawy oddolnej działalności pracowniczej byłyczymś równie rzadkim, co reglamentowane towary na półkach. Ruch związkowy,którego początki poznajemy w 1980 r., był czymś zgoła odmiennym, co miałoprzełamać marazm epoki PRL-u.

Sam autor podkreśla, że wleśnictwie „Solidarność” nie była czymś tak spektakularnym jak w innychbranżach. Mimo że ówczesne Lasy Państwowe to grubo ponad 100 tys. kadry różnychszczebli, to jednak przy rozproszeniu jednostek organizacyjnych masowy poryw naskalę wielkich zakładów pracy nie był możliwy. Nie przypadkiem może donajbardziej aktywnych należały stołeczny IBL oraz nadleśnictwa z okolic Gdańska(jedyny strajk w 1980 r. miał miejsce w Nadleśnictwie Strzebielino) i naŚląsku. To w tych regionach kraju było najgoręcej i najwięcej się działo.

Śląsk opolski, gdzie autorosobiście angażował się w opisywane wydarzenia, zajmuje najbardziej poczesnemiejsce w jego książce. Stąd pochodzi duża część relacji, opisów konkretnychwydarzeń i nastrojów.

Książkę kończą wzmianki ojubileuszu 35-lecia podpisania porozumień sękocińskich, kiedy wspominanowydarzenia z początku lat 80. Właśnie na wspomnieniach autor buduje swojąopowieść. Dokumenty bowiem w tej historii to unikat. Nie sposób więc niezauważyć, jak istotna jest ranga bezpośrednich relacji z tego okresu i że czasuna ich uzupełnienie coraz mniej.

RaZ