
Każdego roku w Polsce powstaje od kilku do kilkunastu tysięcy pożarów. Tylko na terenie LP w latach 2007–16 doszło do 27 tys. (objęły powierzchnię prawie 9 tys. ha). Dziś leśnikom i strażakom coraz lepiej udaje się rozpoznawać zarzewia pożarów, problemem pozostaje określenie, z jakim rodzajem pożaru będziemy mieć do czynienia.
– W marcu minęły 54 lata od powołania Laboratorium OchronyPrzeciwpożarowej Lasu Instytutu Badawczego Leśnictwa. To jeden z dowodów na to,że tematyka pożarowa jest niezwykle istotna w pracach badawczych – mówił JanuszCzerepko, dyrektor IBL-u, otwierając ostatnie przed wakacyjną przerwą otwarteseminarium w Instytucie. Tym razem dyskutowano nad „Aktualną problematykąbadawczą z zakresu ochrony przeciwpożarowej lasu”. Referatów z uwagą wysłuchalileśnicy z całej Polski, pracownicy parków narodowych, a także strażacy. Tychostatnich reprezentowali: rektor, komendant Szkoły Głównej Służby Pożarniczejnadbryg. Paweł Kępka oraz prorektor, zastępca komendanta ds. operacyjnych st.bryg. Jarosław Zarzycki. – Dziękuję, że znaleźliście czas w tym „palnym”okresie. Na szczęście na razie ten rok nie jest aż taki zły pod tym względem –mówił kierownik LOPL Ryszard Szczygieł. Obecność strażaków uzasadniała takżeścisła współpraca IBL ze SGSP przy prowadzeniu (startujących wkrótce z kolejnąedycją) studiów podyplomowych „Ochrona przeciwpożarowa lasu”. Dyrektor IBL-upodkreślał też wagę współpracy np. z wojskiem, choćby w zakresie pożarów napoligonach.
![]() |
Krajowy System Informacji o Pożarach Lasu to „bank” danych, który ma już prawie 10 lat. Udostępnia zebrane dane m. in. GUS-owi |
Prelegenci seminarium zaprezentowali trzy tematy. Pierwszypoświęcony został pracom badawczym z lat 2014–16 dotyczącym „Wykorzystaniametody drzew klasyfikacyjnych w ocenie możliwości przekształcania się pożarupokrywy gleby w pożar całkowity”. Naukowcy stworzyli aplikację, która,wykorzystując informacje m.in. z SILP-u, dane meteorologiczne, jest w stanie wprzybliżeniu określić palność danego wydzielenia. – To dla nas, a przedewszystkim dla strażaków, kluczowe zagadnienie. Gdy jadą na akcję gaśniczą, todla nich kluczowa informacja, czego mogą się spodziewać, czy pożar może sięprzekształcić w pożar koron drzew. Dotychczas nie mieliśmy takiego narzędzia –zaznaczał prezentujący zagadnienie Mirosław Kwiatkowski. Omówił też warunki,jakie sprzyjają rozwojowi pożarów całkowitych. Niepokój przedstawicieli parkównarodowych wzbudził fakt, że dane gromadzone w SILP-ie i wykorzystane wstworzonej w IBL-u aplikacji nie dotyczą pożarów leżaniny. Trudno więcmodelować rozwój pożarów na obszarach, gdzie jest jej pod dostatkiem.
Naukowcy zajmujący się pożarami nie unikają nowoczesnychtechnologii. O ocenie możliwości wykorzystania naziemnego skanowania laserowegodo określania obciążenia ogniowego mówił Bartłomiej Kołakowski. Badaczewykorzystują technologię LiDAR (naziemne skanowanie), by pomierzyć izinwentaryzować materiał palny w lesie. Choć metoda ta ma wiele niedoskonałości,to badacze pokładają w niej wielkie nadzieje na przyszłość. Posiada-
jąc wirtualny obraz lasu i wspomagając się modelowaniemmatematycznym, w przyszłości być może uda się określić nie tylko charakterpożaru, ale i kierunek jego rozprzestrzeniania.
Prowadzone przez naukowców prace badawcze nad pożaramidostarczają wielu przydatnych danych. Niektóre z nich są udostępniane każdemuużytkownikowi. Chodzi m.in. o mapy zagrożenia pożarowego czy dane gromadzone oddekady w Krajowym Systemie Informacji o Pożarach Lasów, którego funkcjonowanieprezentował Józef Piwnicki.
UZ