Jak jeździmy – mandatowanie i wypadki cz. I
Samochód stał się codziennością, a liczba osób posiadających prawo jazdy rośnie z roku na rok. O tym, jak jeździmy, najłatwiej się przekonać, analizując statystyki wypadkowe. Dzięki nim dowiadujemy się, co jest najczęstszą przyczyną kolizji oraz gdzie i kiedy jest najbardziej niebezpiecznie.
Artykuł ukazał się w numerze 7/2022 "Lasu Polskiego".
Dzisiejszy materiał powstał w oparciu o raport za rok 2020 o wypadkach drogowych sporządzony przez KG Policji Państwowej.
Wprowadzenie
Już ponad 22 mln osób w Polsce posiada prawo jazdy, a zarejestrowanych mamy ponad 33 mln pojazdów silnikowych. Nie wszystkie pojazdy jeżdżą codziennie po drodze (auta z „rekordem archiwalnym”) ani nie wszyscy posiadający prawo jazdy poruszają się samochodem. Należy również wziąć pod uwagę fakt, że zdarzają się osoby posiadające więcej niż jedno auto i z prozaicznych przyczyn nie są w stanie poruszać się jednocześnie każdym
z nich. Niemniej jest to znacząca liczba pojazdów i kierowców uczestniczących w codziennym ruchu drogowym. Do tej sporej liczby należy doliczyć ok. 5 mln aut wjeżdżających do nas co roku spoza granic Unii Europejskiej i niezliczoną liczbę samochodów z obszaru UE, których nie jesteśmy w stanie zliczyć.
Wykroczenia drogowe
Z tytułu naruszeń przepisów w ruchu drogowym policjanci nałożyli w 2020 r. niemal 2,59 mln mandatów karnych. Ponad połowa wykroczeń drogowych dotyczy przekroczenia prędkości, proporcja ta utrzymuje się od lat, biorąc pod uwagę ostanie zmiany w taryfikatorze mandatów, za wykroczenia drogowe należy spodziewać się tendencji spadkowej w tej dziedzinie. Najlepiej to zjawisko obrazuje skala zatrzymanych praw jazdy. W 2020 r. ponad 63 tys. kierowców miało zatrzymane prawo jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym (i dostało 10 pkt karnych) – to aż o 33% więcej niż rok wcześniej. Dodatkowo w 2020 r. w wyniku zarejestrowania przez fotoradary naruszeń przepisów ruchu drogowego Główny Inspektorat Transportu Drogowego wystawił 656 tys. mandatów. W analizowanym roku fotoradar zarejestrował rekordowe przekroczenie prędkości 15 marca w Ligocie Górnej w województwie opolskim, kierowca przy ograniczeniu do 70 km/hpędził samochodem 212 km/hi w efekcie przekroczył dozwoloną prędkość o 142 km/h... W 2020 r. stacjonarne fotoradary największą liczbę kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość, zarejestrowały w Warszawie na ul. Grójeckiej (18,5 tys.), następnie w Gliwicach (16 tys.) oraz Prandocinie (15,7 tys.). Dla odmiany mobilne urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości najczęściej na zbyt szybkiej jeździe przyłapały kierujących w Lubinie (15,7 tys.), na odcinku Iskrzynia–Krościenko Wyżne (10,4 tys.) i w Sochaczewie (9,5 tys.). Liczba przejazdów na czerwonym świetle wzrosła do 40 tys. w 2020 r. w porównaniu do 33 tys. z 2019 r.; pomimo sygnalizacji braku prawa przejazdu kierowcy najczęściej nie zatrzymywali się w Mrokowie (8 tys.) i Jabłonnie (4,3 tys.). Obie miejscowości są zlokalizowane w województwie mazowieckim, które notabene króluje w liczbie nałożonych mandatów. Dla zasady przypominam standardowe limity prędkości odnoszące się do motocykli i samochodów o całkowitej masie dopuszczalnej do 3,5 t wynoszą w Polsce:
• w terenie zabudowanym – 50 km/h,
• na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej – 90 km/h,
• na drodze ekspresowej jednojezdniowej – 100 km/h,
• na drodze dwujezdniowej dwukierunkowej, o dwóch pasach ruchu – 100 km/h,
• na drodze ekspresowej dwujezdniowej – 120 km/h,
• na autostradzie – 140 km/h.
Oprócz nałożonych mandatów skierowano do sądów 170 tys. wniosków za wykroczenia w ruchu drogowym. Wśród mandatów (ryc. 1) prym wiedzie jazda z nadmierną prędkością, która stanowi blisko 52% wszystkich przypadków, na drugim miejscu plasuje się jazda bez zapiętych pasów (10,6%), a podium zamyka jazda bez wymaganych dokumentów (6,5%). Na szczęście problem pijanych kierowców staje się coraz mniejszy i dotyczy co 200. ukaranego kierowcę.
Wypadki drogowe i ich skutki
Efektem niestosowania się do przepisów o ruchu drogowym są niestety liczne wypadki. W 2020 r. policja odnotowała 23 540 wypadków drogowych mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania i ruchu:
• w porównaniu z rokiem 2018, w którym to miały miejsce 31 674 wypadki, liczba ta spadła o 8134 (-25,7%);
• w porównaniu z rokiem 2019, w którym to miało miejsce 30 288 wypadków, liczba ta spadła o 6748 (-22,3%).
W wyniku wypadków drogowych 2491 osób poniosło śmierć:
• w porównaniu z rokiem 2018, kiedy zginęły 2862 osoby, nastąpił spadek o 371 osób (-13,0%);
• w porównaniu z rokiem 2019, kiedy zginęło 2909 osób, nastąpił spadek o 418 osób (-14,4%).
W wypadkach ranne zostały 26 463 osoby (w tym ciężko 8805):
• w porównaniu do 2018 r., kiedy obrażenia odniosło 37 359 osób, liczba rannych zmniejszyła się o 10 896 (-29,2%);
• w porównaniu do roku 2019, kiedy obrażenia odniosło 35 477 osób, liczba rannych zmniejszyła się o 9014 osób (-25,4%).
W 2020 r. policja odnotowała 382 046 kolizji drogowych:
• w porównaniu do 2018 r., w którym odnotowano 436 414 kolizji, liczba ta spadła o 54 368 (-12,5%);
• w porównaniu do 2019 r., w którym odnotowano 455 454 kolizje, liczba ta spadła o 73 408 (-16,1%).
Analiza wypadków na przestrzeni ostatnich 10 lat na szczęście wykazuje tendencję spadkową (ryc. 2). Dotyczy to nie tylko samych wypadków, ale także liczby ofiar śmiertelnych oraz rannych. Mając na uwadze coraz większą liczbę wydawanych dokumentów prawa jazdy oraz aut poruszających się po naszych drogach, należy uznać to za naprawdę dobrą tendencję, choć trzeba przyznać, że daleko nam jeszcze do czołówki Europy.
Podsumowanie
Analizując powyższe dane, należy stwierdzić, że ok. 10% kierowców otrzymuje jeden mandat za złamanie przepisów prawa o ruchu drogowym. Należy wziąć pod uwagę, że często mandat jest nakładany wielokrotnie na tego samego kierowcę w ciągu roku, niemniej połowa mandatów wynika z tytułu przekroczenia prędkości. O tym, jaki ma to wpływ na wypadkowość, napiszę w kolejnej części, pamiętajmy jednak, że ukarani kierowcy stanowią ułamek wszystkich osób przekraczających prędkość… Zatrważający jest fakt tak dużej liczby odebranych praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, tu potencjalny pieszy, dziecko czy rowerzysta nie ma żadnych szans podczas kolizji z rozpędzonym samochodem… Większość z nas po otrzymaniu mandatu ma żal do policjanta, jednak należy na to spojrzeć pragmatycznie –przekroczyłem prędkość, płacę. Jeżeli do prędkości dodamy przeciętny wiek naszego auta, jego wyposażenie w elementy zwiększające bezpieczeństwo (a raczej częsty brak), typu asystent hamowania (BAS – Brake Assist) czy Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania czy opony nie zawsze dostosowane do pory roku, to dochodzimy do wniosku, że warto zdjąć nogę z gazu, utrzymywać stosowny odstęp od poprzedzającego auta itp. Życzę wszystkim bezpiecznej jazdy i oczywiście braku mandatów. C
Pozdrawiam terenowo.
Sebastian Kołacz
Uwagi, sugestie lub zapotrzebowanie na tematy proszę kierować na adres: seba4x4@o2.pl.