Odwieczny dylemat jakich opon używać?

Sam zakup auta terenowego nie daje nam niestety możliwości wjeżdżania w każdy zakątek leśnictwa. Często wychodzi na jaw, że nie prześwit auta, ale rozmiar i rodzaj opon zamontowanych w naszym aucie jest jego największym ograniczeniem.

Większość terenówek jest fabrycznie wyposażana w opony typu H/L, H/T. Są to opony całoroczne, przystosowane głównie do jazdy po drogach asfaltowych. Płytki i mało agresywny bieżnik
oraz niski bok opony nie sprawdzają się na leśnych duktach. W sezonie letnim jakoś radzą sobie na suchej oddziałówce, ale w wilgotniejszych lub podmokłych fragmentach drzewostanów daje znać o sobie słabe odprowadzanie wody i szybkie zaklejanie się bieżnika.
Zimą sytuacja drastycznie się pogarsza. W niskich temperaturach opony twardnieją i szybko tracą przyczepność. Oczywiście, napęd 4×4 ułatwia ruszanie i jazdę w śniegu, ale problemem jest poruszanie się w zakrętach i hamowanie. Samochód traci sterowność, dystans potrzebny do zatrzymania wzrasta wielokrotnie. Najlepiej więc seryjnych opon typu H/L, H/T używać latem, a w sezonie zimowym używać opon typowo zimowych. Przydatność tego typu opon w naszej leśnej codzienności jest niestety bardzo niska. Jeśli chcemy bezproblemowo jeździć w terenie, powinniśmy skorzystać z zupełnie innego rodzaju ogumienia.

Typowe terenówki
Do bezstresowego poruszania się w warunkach leśnych najlepsze są opony typowo terenowe – MT/R. Z założenia opony tego typu przeznaczone są w 80–90% do jazdy poza asfaltem, co trafnie określa ich zastosowanie. Agresywna i głęboka rzeźba bieżnika umożliwiająca „wgryzanie” się opony w podłoże, w połączeniu z szerokimi szczelinami powodują, że w przeciwieństwie do zwykłych opon drogowych są o wiele dzielniejsze w terenie i nie oblepiają się błotem.
Bieżnik występuje też na boku, dzięki czemu auto łatwiej jest wyprowadzić z koleiny. Dodatkowym atutem opon MT/R jest zabezpieczenie rantu felgi i odporność na jazdę z niskim ciśnieniem w kołach.Kłopot w tym, że MT/R na asfalcie są mniej komfortowe i mniej bezpieczne od ich letnich odpowiedników. Droga hamowania na mokrym asfalcie niebezpiecznie wzrasta, bieżnik generuje spory hałas w czasie jazdy, a spora masa tego typu ogumienia powoduje też wyczuwalne pogorszenie sterowności auta. MT/R na asfalcie bardzo szybko się zużywają, co przy wysokiej cenie zakupu jest istotnym czynnikiem. Najmniejsza opona typu MT w rozmiarze 195/80 R 15 to wydatek od blisko 400 zł za sztukę.
Dla mało wprawionych kierowców problemem może też okazać się długi podjazd na sypkim piasku.
Skuteczność opon MT/R w zimie bywa dyskusyjna – o ile dobrze sobie radzą w błocie pośniegowym, o tyle jazda w głębokim śniegu bywa trudna ze względu na łatwe „okopywanie” się opony. Przy wilgotnym śniegu auto po dodaniu gazu potrafi zapaść się zamiast posuwać się do przodu. Na ubitym śniegu i lodzie będzie brakować nam sterowności i możliwości sprawnego hamowania ze względu na niedużą powierzchnię styku z podłożem i znikomą liczbę tak potrzebnych w zimie lameli. Tak więc stosując w sezonie letnim opony MT/R, powinniśmy posiadać drugi komplet zimowek na zmianę.

Wielosezonowe
Trzecią grupą opon do aut 4×4 są opony AT/R. Zazwyczaj są to opony wielosezonowe, oznaczane symbolem M+S (błoto i śnieg), o cechach drogowo-terenowych. Producenci z reguły określają podział użytkowania ich na asfalcie i poza nim jako 50/50. Teoretycznie taka opona trafia w gusta większości leśników. W odróżnieniu od opon MT/R są o wiele sprawniejsze na asfalcie, oferując jednocześnie relatywnie wysoką sprawność w warunkach leśnych. Większość z nich jest dostosowana do prędkości osiąganych przez nasze terenówki. W zimie ich walory trakcyjne potrafią mile zaskoczyć. W głębokim śniegu sprawdzają się nie gorzej od zimówek, w błocie i na leśnych drogach tylko niewiele gorzej od opon MT/R. Są wytrzymałe i odporne na uszkodzenia ze względu na wzmocnioną budowę barku i boku opony oraz często spotykane zabezpieczenie rantu felgi. Ta grupa opon jest licznie reprezentowana, więc z reguły nie mamy problemu z wyborem odpowiedniego modelu.

Zimówki
Kolejnymi oponami przeznaczonymi do aut terenowych są oczywiście wspomniane wcześniej typowe opony zimowe. Tu również mamy szeroki wybór, pozwalający na wybranie rodzaju bieżnika dostosowanego do naszych potrzeb. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że najtańsza zimówka ze sprawnym bieżnikiem będzie skuteczniejsza w większości parametrów od opony letniej. Prawdą jest też to, że na naszych rzadko odśnieżanych leśnych drogach nie zawsze pokona oponę AT/R.
Wyższość zimówki wyjdzie na jaw po opuszczeniu leśnych ostępów na zaśnieżonych drogach asfaltowych. Osobiście już trzeci sezon używam zimówek BF Goodrich Winter Slalom założonych na felgi stalowe. Jako zalety mogę wymienić stosunkowo wysoki i agresywny bieżnik, wysoką odporność na ścieranie oraz dobrą trakcję w błocie pośniegowym. Na minus zapisałbym zachowanie na oblodzonym asfalcie, ale musimy pamiętać, że najlepsza opona zimowa nie zastąpi nam suchego asfaltu.

Dwa komplety – komfort i bezpieczeństwo
Wybór opon jest coraz większy. Większość nowych modeli charakteryzuje się wyższą jakością, trwałością i lepszą przyczepnością. Każdy z nas może wybrać coś dla siebie. Użytkownicy, którzy jeżdżą tylko po twardych drogach, mogą korzystać z dwóch sezonowych kompletów. Wiąże się to niestety z wyższymi kosztami zakupu, z czasem jednak zakup ten amortyzuje się, oferując w zamian większe bezpieczeństwo. Leśnicy użytkujący terenówkę zarówno w lesie, jak i na asfalcie mogą zastąpić wspomniane dwa komplety opon sezonowych oponami AT.
Osobiście skłaniam się do opon AT marki BF Goodrich o symbolu T/A KO. Na śniegu nie zawiodą, a w lekkim i średnim terenie sprawdzą się znakomicie. Charakterystyczna rzeźba bieżnika z licznymi lamelami pozwala sprawnie poruszać się po większości leśnych dróg przez cały rok. Dodatkowym atutem jest też długowieczność tego modelu opon.
Sprawdzona formuła zaowocowała produkcją opon regenerowanych w oparciu o ten model. W jednym z posiadanych przeze mnie aut po przebiegu 50 tys. km opony miały jeszcze ponad połowę wysokości bieżnika i w terenie nadal sprawowały się dobrze. Dla osób bardziej wymagających proponuję stosowanie opon MT/R, jednak po przejechaniu wielu kilometrów po leśnych drogach w różnych warunkach uważam, że większość osób używa ich trochę na wyrost.

Regenerowane
Po przeanalizowaniu naszych preferencji jesteśmy w stanie podjąć decyzję co do rodzaju kupowanych opon. W chwili obecnej każdy z renomowanych producentów opon posiada w swojej ofercie każdy z w/w modeli. Problemem jest jednak cena… Zakup kompletu nowych opon niezależnie od modelu to wydatek od 400 do nawet 800 zł za sztukę (mowa o oponach w rozmiarze od 205/75/15 do 235/75/16). Jest to znacząca kwota, dotkliwie odczuwana w budżecie domowym. W zamian otrzymujemy jednak nową oponę, która służyć nam będzie przez kilka sezonów.
Kupując opony używane, nie zawsze otrzymujemy towar o dobrej jakości, ponadto musimy pamiętać, ze w oponach terenowych użyteczny bieżnik gwarantujący sprawną jazdę to bieżnik zużyty maksymalnie w 50%. Poniżej tej wartości opona nie wykazuje już swoich cech użytkowych.
Alternatywą dla fabrycznie nowych opon są opony regenerowane. W ostatnich latach technologia regeneracji opon znacznie się rozwinęła i producenci oferują w tej chwili stosunkowo wysokiej jakości opony produkowane w oparciu o sprawdzone wzorce za znacznie przystępniejszą cenę. Do najbardziej popularnych zaliczyć możemy następujące marki: Insa, Fedima, Trakker, Persinchini, Pneus Ovada. Większość z nich istnieje na rynku od wielu lat i wyrobiła sobie renomę. Ceny kształtują się zazwyczaj w okolicy 75% ceny oryginalnej opony. Walory trakcyjne tych opon nie odbiegają zbytnio od opon renomowanych producentów. Przy użytkowaniu auta w większości w terenach leśnych jest to moim zdaniem rozsądna alternatywa cenowa. Osobiście użytkowałem trzy komplety opon regenerowanych typu MT oraz komplet regenerowanych opon zimowych i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że sprawowały się one przyzwoicie i nie było żadnych podstaw do reklamacji. Jedynym problemem, jaki się pojawił, to potrzeba sporej liczby odważników użytych do wyważenia opon zimowych.

Nie przesadzajmy z rozmiarem
Ostateczny wybór będzie należał do Czytelnika, który jednak powinien pamiętać o stosowaniu opon w rozmiarze zalecanym przez producenta auta. Ta sama zasada dotyczy również rozmiarów felg (szerokość i odsadzenie felgi). Musimy pamiętać, że zakładanie znacznie większych opon lub używanie felg o znacznie zmienionych parametrach może skutkować szybszym zużyciem układu kierowniczego (zmiana kątów pochylenia i zbieżności), amortyzatorów (zmiana wartości masy nieresorowanej) i układu napędowego (większe obciążenie półosi, mechanizmów różnicowych i sprzęgła). Dopuszczalne są nieduże modyfikacje, na które nasze auto ma pewien zapas bezpieczeństwa. O rozmiarach zamienianych opon, zmianie felg, użytkowaniu opon felg itp. postaram się napisać kilka słów w przyszłości.

Pozdrawiam terenowo.          

Sebastian Kołacz

Kolejny temat: „Suzuki Grand Vitara I – klasyka leśnika” w numerze 3/2012