Las i dobre samopoczucie

Na początku lipca br. odbył się 15. Europejski Kongres Edukatorów Leśnych, oczywiście z powodu wciąż trwającej pandemii zorganizowano go w trybie online. Tematem był: Las i dobre samopoczucie. Tak, dobrze zgadujecie. Rozmowy toczyły się wokół lasoterapii i uważności (mindfullness), choć u nas bardziej znane jest określenie „kąpiel leśna”.   Artykuł ukazał się w numerze 20/2021 „Lasu Polskiego”.  

Pierwszym mówcą była dr Liz O’Brien z Wielkiej Brytanii pracująca w Forest Research (odpowiednik naszego IBL). Prelegentka nakreśliła słuchaczom tło obecnego stanu badań na temat samopoczucia społeczeństwa i roli przyrody w przywracaniu równowagi emocjonalnej.

Kilka ważnych myśli

Z danych WHO wynika, że 10% społeczeństwa ma różne typy zaburzeń zdrowia psychicznego. Jedno na pięcioro dzieci w UE ma kłopoty rozwojowe lub emocjonalne. W czasie pierwszego lockdownu liczba osób leczących się na depresję w Belgii wzrosła z 10 do 16%. Największą grupę stanowią młodzi ludzie (w wieku między 16 a 24 rokiem życia). W dalszej części dr O’Brien przedstawiła opisany przez Hartiga w 2014 r. mechanizm wpływu kontaktu z naturą na polepszenie samopoczucia ludzi. Są to: wyciszenie (mniej hałasu), zmniejszenie stresu, aktywność fizyczna, kontakt z bioróżnorodnością wzmacniającą odporność, kontakty społeczne lub ich brak w zależności od potrzeb danej osoby (dobrowolne, niewymuszone przez sytuację społeczną). Występowanie jednocześnie kilku tych elementów w czasie kontaktu z naturą powoduje, że tak dobrze dochodzimy do siebie w lesie. Następnie przedstawiła zdrowotne działanie lasu, o czym czytaliście już w naszej rubryce („Las Polski” 10/2021).

Dobroczynne działanie mają i parki, i zieleńce, i las, jednak im większa bioróżnorodność, tym lepsze rezultaty powrotu do zdrowia psychicznego.Następnie przedstawiła przykład działań terapeutycznych – rzemiosło w lesie dla osób z zaburzeniami z Anglii. Program trwał przez kilka miesięcy, a jego rezultatem były: nowe wspomnienia, które mogą pomagać w chwilach samotności, wzmocnienie umiejętności uczenia się, wzajemna pomoc. To wszystko wpłynęło na obniżenie aktywności mózgu i poprawiało zdrowie. Przebywanie w lesie wzmocniło efekt zajęć.

Kursy lasoterapii

Kolejne wystąpienie było dla mnie równie interesujące: profesor Otmar Fuchß z Uniwersytetu w Rottenburgu, który wykłada na kursie (jeśli dobrze zrozumiałam, to jest on czymś w rodzaju naszych studiów podyplomowych) dla osób, które chcą prowadzić kąpiele leśne i lasoterapie. Co ważne, w Niemczech na taki kurs mogą się zapisać osoby z wykształceniem medycznym, a nie leśnym. Edukacja leśna to 1/3 kursu. Profesor Fuchß bardzo wyraźnie podkreślił, wręcz ostrzegł słuchaczy, że bez odpowiedniego wykształcenia medycznego edukatorzy leśni nie powinni zajmować się kąpielami leśnymi, a tym bardziej terapiami. Jednak edukacja leśna może bardzo skorzystać na obecnej modzie na kąpiele leśne – edukatorzy mogą podjąć współpracę z psychologami i lekarzami oraz przybliżyć tym grupom zawodowym specyfikę środowiska leśnego.

Sesje dyskusyjne

Trzecim i ostatnim punktem programu była dyskusja pomiędzy Vereną Schatanek i Rolfem Juckerem o tym, czym jest mindfullness (uważność). Dyskusja toczyła się wokół następujących stwierdzeń: uważność jako szkoła percepcji – z lasem lub bez; uważność jako podejście zaangażowane, krytyczne i refleksyjne; jako zaproszenie do krytycznego rozmyślania, a nie odpowiedź na pytania. Zdaniem dyskutantów w czasie zajęć z edukacji leśnej można ćwiczyć uważność nie tylko z dorosłymi uczestnikami. Należy jednak pamiętać o granicach. Dla mnie dodatkową wartością były sesje dyskusyjne – mogłam choć chwilę pobyć w towarzystwie dawno niewidzianych znajomych z innych krajów.

Zamiast dnia warsztatowego na stronie www.forstpedagogy.eu/congresess można obejrzeć filmy przygotowane przez uczestników Kongresu z aktywnościami nawiązującymi do tegorocznego tematu, są też prezentacje z wykładów.

Kongres, choć krótki – trwający pół dnia, był bardzo potrzebny i interesujący. Oczywiście bardzo żałuję, że tym razem wszystko odbyło się bez warsztatów i wycieczki, które dla mnie zawsze były ciekawymi elementami programu. Za szczególnie istotne uważam krytyczne podejście do tematu, bez zachwytu i przyklaskiwania modzie. Zalecenie ostrożności i pamiętanie o tym, że leśnik nie potrafi wszystkiego ani nie jest wykwalifikowany do każdej pracy (nawet jak jego przełożeni tak sądzą), są bardzo ważne.

Smutna konkluzja

Kongres, prócz radości zobaczenia znajomych twarzy, możliwości rozmowy na ważne tematy i przedstawienia moich studentów Erasmusa, którzy chcą rozpocząć edukację leśną w swoich krajach, spowodował smutną konstatację: byłam jedyną osobą z Polski wśród 185 uczestników z 25 krajów. Kongres był darmowy, realizowany online, więc dlaczego nikt więcej się nie zalogował, mimo że zachęcaliśmy do tego na forach Facebookowych prowadzonych przez SEL? Czy rzeczywiście nieznajomość angielskiego i niechęć do elektroniki jest tak duża wśród edukatorów? Jeśli tak, to wielka szkoda, bo to był bardzo dobrze spędzony czas. 

Anna Wierzbicka