9 stycznia 2007

Fotoliga – sierpień

Znamy już kolejnego zwycięzcę comiesięcznej edycji konkursu „Las w Moim obiektywie”. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Henryka Kościelnego , który minimalnie pokonał, aż czterech zawodników, sklasyfikowanych wspolnie na drugim miejscu. Do pana Henryka wysyłamy paczkę z nagrodami. Znajdą się w niej: lornetka Ecotone, albumy od wydawnictw Forest i Multico, mapy od Wydawnictwa Sygnatura, atlasy samochodowe od Wydawnictwa Demart, kieszonkowy atlas kwiatów dziko rosnących od Wydawnictwa Solis, ramka na zdjęcie od firmy Henzo-Foto-Kwiatek, nóż od firmy Togo, koszulka termiczna od firmy Graff oraz T-shirt z nadrukiem od KaRoKi. Nasze jury najbardziej ucieszyły zdjęcia, których autorzy udowodnili, że potrafią inaczej spojrzeć na otaczający nas świat i dostrzec niezwykłe piękno w zwyczajnych zdawałoby się rzeczach: a to ciekawa faktura kory, a to zaskakujący kształt drzewa w nietypowym oświetleniu, a to wreszcie deszcz słońca zatrzymany w kroplach rosy. Takie podejście członków komisji powinno najbardziej ucieszyć fotografów amatorów, którzy często nie mają możliwości czasowych i technicznych, by na wiele godzin zaszyć się w leśnej głuszy w oczekiwaniu na bliskie spotkanie z łosiem czy dzikiem. Ich atutem może być za to niebanalny pomysł, świeżość spojrzenia i… poczucie humoru. Wielokrotnie już zdarzało się, że jury przyznawało kilka dziesiątych punktu więcej za oryginalny i dobrze dobrany tytuł. Proszę tylko spojrzeć na sierpniową klasyfikację i przekonać się, że ten niewielki bonus może zadecydować o zwycięstwie. Sierpniowy ranking ogólny można podsumować krotko – brak zmian w pierwszej piątce. Nadal prowadzi Paweł Bieniewski przed Henrykiem Janowskim . Obaj jednak nieznacznie zwiększyli przewagę nad kolejnymi zawodnikami. Najlepsi fotografowie wśród uczniów i studentów to również podobnie jak w lipcu: Kosma Gutowski , Krzysztof Bukała i Dariusz Górski . Ciekawie natomiast zapowiada się rywalizacja o kolejne miejsca w pierwszej 10. Tu różnice nie są duże, co gwarantuje sporo emocji i… dobrych zdjęć. Serdecznie gratulujemy zwycięzcy i zachęcamy wszystkich do dalszego udziału w konkursie!REDAKCJA

8 stycznia 2007

Terenówka z „L” na dachu

Wbrew pozorom samochód terenowy znacznie łatwiej uszkodzić niż „cywilne” auto. Wynika to często z nie do końca uzasadniongo przeświadczenia, że potężny i wyposażony w rozmaite bajery wóz jest praktycznie niezniszczalny. Miałem ostatnio okazję uczestniczyć w promocji nowego modelu Land Rovera Defendera, z jakim Anglicy objeżdżają teraz wszystkie kraje europejskie. Istotnie, mają się czym chwalić, ale o tym nowym aucie legendarnej marki obiecuję napisać kiedy indziej. Asumpt do powstania tego tekstu dała mi obserwacja jednego z elementów pokazu, a mianowicie jazdy terenowej, z którą uczestniczący w prezentacji dziennikarze motoryzacyjni mieli sporo problemów. Bo rzeczywiście jest to zupełnie inna umiejętności niż popisywanie się na szosie paleniem opon czy opisywaniem jakości plastików, w czym lubują się koledzy po piórze.

8 stycznia 2007

Fotoliga – lipiec

Tego jeszcze w historii naszego konkursu nie było! Po raz trzeci zwycięzcą comiesięcznej edycji została ta sama osoba! Oczywiście, to nie kto inny, jak dobrze nam wszystkim znany Henryk Janowski (triumfował także w styczniu i maju). Jego zdjęcia wciąż zachwycają jurorów. Tym razem nie było samych „10”, ale komisja zgodnie uznała, że mają to coś, co sprawia, że należy im przyznać choćby kilka dziesiątych punktu więcej niż pozostałym. Do pana Henryka wysyłamy paczkę z nagrodami, choć wiemy, że jej zawartość nie będzie dla niego niespodzianką. Dla porządku przypomnijmy jednak, że znajdą się w niej: lornetka Ecotone, albumy od wydawnictw Forest i Multico, mapy od Wydawnictwa Sygnatura, atlasy samochodowe od Wydawnictwa Demart, kieszonkowy atlas kwiatów dziko rosnących od Wydawnictwa Solis, ramka na zdjęcie od firmy Henzo-Foto-Kwiatek, nóż od firmy Togo, koszulka termiczna od firmy Graff oraz T-shirt z nadrukiem od KaRoKi. Z pozoru mogłoby się wydawać, że pan Henryk jest poza wszelką konkurencją, ale przecież inni zawodnicy wciąż nie są bez szans. Jurorzy niejednokrotnie już bardzo wysoko oceniali zdjęcia słabsze technicznie, ale za to ciekawe, niepowtarzalne, zamykające w kadrze niecodzienną sytuację. Aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na klasyfikację rankingu ogólnego na półmetku naszego konkursu. Tu palmę pierwszeństwa wciąż dzierży Paweł Bieniewski, który w comiesięcznych zmaganiach „tylko” raz był pierwszy, a w lipcu jego zdjęcie zdobyło „zaledwie” 7 pkt. Fotoliga rządzi się swoimi prawami, które sprawiają, że wszystko rozstrzygnie się dopiero w grudniu. Zwycięzcy serdecznie gwatulujemy. Redakcja(autorem zamieszczonego zdjęcja ZALOTY jest HENRYK JANOWSKI)

7 stycznia 2007

Niemiec idzie!

Leśniczówka w Nartach przez kilka dni stała się najsłynniejszym miejscem w kraju. Czy „Nowe Westerplatte”, jak obwołał Narty poseł Mirosław Orzechowski z LPR, rozpoczęło kolejną kampanię wrześniową i teraz czekać tylko na Mławę, Bzurę, Modlin i wreszcie Kock?Skąd się bierze problem leśniczówki, która decyzją Sądu Najwyższego wróciła do obywatelki Niemiec Agnes Trawny? Zacznijmy od tego, że niemal 1/3 terytorium współczesnej Polski to tereny wchodzące do 1945 r. w skład Niemiec. Jak podają statystyki w 1939 r. zamieszkiwało je 7,1 mln Niemców i 1,3 mln Polaków. Ze 101 tys. km2 część – ok. 23 tys. km2 – należała do niemieckiej enklawy Prus Wschodnich. Leśnymi terenami Mazurami i Warmii zarządza teraz w większości RDLP w Olsztynie. I właśnie tutaj, w Nadleśnictwie Szczytno, wydarzył się precedens, który może zapoczątkować serię podobnych przypadków.

7 stycznia 2007

Lesko wraca!

Jak już informowaliśmy, starostwo w Lesku zdecydowanie odmówiło zgody na przekazanie resortowi środowiska technikum leśnego. Wydało nawet decyzję o wygaszeniu trwałego zarządu LP nad gruntami, na których postawiony jest budynek. Od decyzji odwołało się, reprezentujące Lasy Państwowe Nadleśnictwo Lesko. Po rozpatrzeniu odwołania, Wojewoda Podkarpacki Ewa Draus uchyliła decyzję starosty. 18 czerwca rada powiatu podjęła uchwałę zobowiązującą starostę do przekazania technikum Ministrowi Środowiska!MTR

6 stycznia 2007

Biebrza, sześć pór roku

Biebrza sześć pór roku G. i T. Kłosowscy Oficyna Wydawnicza Multico 2007 Trudno zliczyć, która to już publikacja braci Kłosowskich poświęcona Biebrzy. Zachwyt fotografików doliną najdzikszej polskiej rzeki trwa nieprzerwanie od 30 lat i wciąż przynosi owoce. Tym razem jest nim blisko dwustustronicowy album, będący drugą pozycją w serii „Prawdziwa Polska”. Podobnie jak w opisywanej wcześniej książce Katarzyny Sołtyk (nr 10/2007), dwujęzyczna warstwa tekstowa (polski i angielski) jest tu dość rozbudowana, co jest zdecydowanym atutem. Barwny język i znawstwo z jakim Tomasz Kłosowski opisuje przyrodę i ludzi Biebrzy nie ma sobie równych. Podobnie jak i trudno by znaleźć fotografików, którzy w tak pełnym wymiarze sportretowaliby dolinę rzeki i jej mieszkańców. Kłosowscy systematycznie miesiąc po miesiącu, rok po roku, dziesięciolecie po dziesięcioleciu, wracają nad rzekę, by utrwalać jej piękno i zmiany zachodzące przez lata. Album wiele tych zmian pokazuje. Wysokie wieże widokowe górujące nad rozlewiskami, niespotykane tu do niedawna czaple białe lub będące niegdyś rzadkością, a dziś powszechnie widywane, łabędzie krzykliwe. Ale w książce pokazano też ginące w zatrważającym tempie cietrzewie i dubelty oraz odchodzący krajobraz nadbiebrzańskiej wsi – chaty kryte strzechą, sianokosy, krowy płynące przez rzekę na pastwisko, psy pasterzy na łodziach.

6 stycznia 2007

SX – compactowy SUV

Postępująca globalizacja w wielu dziedzinach życia sprawiła, że w węgierskiej fabryce produkuje się japońskie auto, opracowane stylistycznie przez Włocha, a sprzedawane pod dwiema markami. Dziś chciałbym przedstawić jedną z nich. Suzuki SX miał premierę w 2006 r. w marcu, a w grudniu pojawił się u polskich dilerów (bliźniaczy Fiat Sedici wszedł na polski rynek kilka miesięcy później). SX powstał na płycie podłogowej nowego Swifta, z którego wykorzystał zresztą inne elementy (zawieszenie). Auto prezentuje się bardzo dobrze, a elementy stylistyczne typowe dla samochodów offroadowych – m.in. metalowe nakładki pod przednim i tylnym zderzakiem – dodają zwartej, muskularnej sylwetce agresywnego charakteru, podkreślanego przez spore koła (opony 205/60 R16). W kabinie chromowane elementy na kierownicy, konsoli centralnej i dźwigni zmiany biegów podkreślają sportowe zacięcie. Przyciski, pokrętła i przełączniki są czytelne i ergonomiczne.

5 stycznia 2007

Fotoliga – marzec 2007

Ocenę konkursowych prac w naszej redakcji jeden z jurorów podsumował stwierdzeniem, że chciałby w kolejnych miesiącach oglądać równie piękne zdjęcia. W marcu poziom nadesłanych fotografii był bardzo wysoki. Jury miało więc nie lada problem, jak spośród 122 zdjęć wybrać tylko to jedno, najlepsze, najciekawsze i najbardziej zaskakujące… Zwycięzca marcowej edycji „Lasu w moim obiektywie” zdobył najwyższą, jak dotąd, liczbę punktów (9,5). Zdjęcie Pawła Bieniewskiego „Pocałunek”, zdaniem trójki oceniających zasługiwało na maksymalną ,10″. Jurorzy mają nadzieję, że już wkrótce do redakcji trafi zdjęcie godne sześciu maksymalnych ocen. Do Pana Pawła wysyłamy pokaźną paczkę z nagrodami. Będą w niej: lornetka Ecotone, albumy od wydawnictw Forest i Multico, mapy od Wydawnictwa Sygnatura, atlasy samochodowe od Wydawnictwa Demart, atlas drzew od Wydawnictwa Solis oraz ramka na zdjęcie od firmy Henzo-Foto-Kwiatek, nóż od firmy Togo, koszulka termiczna od firmy Graff oraz koszulka z nadrukiem od KaRoKi. Trzecia edycja naszego konkursu przyniosła zmiany w rankingu ogólnym. Na pierwsze miejsce awansował Paweł Bieniewski. Dotychczasowi liderzy Anna Dobrowolska i Jan Bober spadli na trzecie. Na drugim znalazł się najlepszy z leśników Henryk Janowski. Czwarty w klasyfikacji jest kolejny leśnik – Maciej Kupczyński. Różnice punktowe w czołówce wciąż są niewielkie. Dzięki temu emocji, zaciętej rywalizacji i… dobrych zdjęć na pewno nie zabraknie. Zwycięzcy marcowej edycji serdecznie gratulujemy! REDAKCJA

4 stycznia 2007

Fotoliga – luty 2007

W lutym w naszej zabawie wzięło udział 125 fotografów. Do konkursu dołączyło kilkunastu debiutantów tej edycji. Dwoje z nich odważnie rzuciło wyzwanie dotychczasowym faworytom. I to z powodzeniem! Wojciech Ostapowicz (LP/PN) i Natalia Grala (uczeń/student) przebojem wdarli się do czołówki, zajmując III i IV miejsce. Gdyby sprawcy tej niespodzianki uczestniczyli od samego początku w naszym konkursie, na pewno byliby wysoko w klasyfikacji ogólnej. A tak, są dopiero w 5. dziesiątce. Trochę szkoda, ale może właśnie dzięki temu będą jeszcze emocje, rywalizacja i… dobre zdjęcia… II miejsce w lutowej edycji konkursu zajął Paweł Bieniewski. Zwycięzcami zostali Anna Dobrowolska i Jan Bober, którzy wspólnie nadsyłają konkursowe prace. W styczniu byli na drugim miejscu, przegrywając z Henrykiem Janowskim, liderem styczniowej kolejki, zaledwie o 0,2 pkt. Tym razem okazali się bezkonkurencyjni. Do Pani Anny i Pana Jana wysyłamy pokaźną paczkę z nagrodami. Będą w niej: lornetka Ecotone, albumy od wydawnictw Forrest i Multico, mapy od Wydawnictwa Sygnatura, atlasy samochodowe od Wydawnictwa Demart, kieszonkowy atlas od wydawnictwa Solis, ramka na zdjęcie od firmy Henzo-Foto-Kwiatek, nóż od firmy Togo, koszulka termiczna od firmy Graff oraz koszulka z nadrukiem od KaRoKi. Zwycięzcom lutowej edycji serdecznie gratulujemy!

3 stycznia 2007

Zwycięska passa

Pierwszy laureat fotoligi ma szesnastoletni staż fotograficzny, zdjęciami zajmuje się zawodowo (wraz z żoną prowadzi zakład foto z ponad 50-letnią tradycją), a jego hobby to uwiecznianie przyrody. Andrzej Szebiotko, bo o nim mowa, ma 55 lat, mieszka w Słupsku.Pierwszym konkursem fotograficznym, w którym wziął udział była IX edycja organizowanego przez naszą redakcję konkursu „Las w moim obiektywie”. Było to w 2005 r., a nadesłane zdjęcia uzyskały wówczas kilka wyróżnień. W lipcu 2006 r. zdobył I miejsce w konkursie na zdjęcie makro, organizowanym przez miesięcznik „Foto”. Z triumfatorem fotoligi rozmawia Wojciech Sobociński.

idź do strony: