Testowanie samochodów podczas dorocznego Off Road TestNa kurs!Na Off Road Test organizowany przez Agencję Motoryzacyjną Sierpowski zjechało 30 aut, mniej lub bardziej terenowych, stanowiących przegląd oferowanych w Polsce nowości. Testowanie samochodów przypominało momentami Rajd Paryż–Dakar.Nasz rynek okazuje się mimo kryzysu na tyle interesujący, że pojawiają się na nim nowi producenci, mający nadzieję znaleść dla siebie miejsce obok zasiedziałych już przedstawicielstw. Prócz samochodów stricte terenowych na teście pojawiły się też typowe bulwarówki, które zresztą kosztują tyle, że strach nimi zjechać z szosy, żeby nie zadrapać lakieru oraz „zwykłe” auta, tyle że z napędem na 4 koła. Producenci wymyślają zresztą wciąż nowe podkategorie tych aut – po SUV-ach i crossoverach pojawił się onroader. To samochód, którego jedynym elementem, (nieśmiało) zapraszającym do zjechania z asfaltu, jest nieco wyższy prześwit niż w miejskim bliźniaku, mający jednak wciąż napęd wyłącznie na jedną oś. Fakt, że uniesione zawieszenie sporo daje w jeździe po leśnej czy polnej drodze, ale specjalnie nie dziwi, że organizator imprezy przyklejał na przednich szybach niektórych wozów (na przykład Oplu Insygnii, samochodu roku prezentowanemu tu w wersji 4 x 4) karteczki z napisem „ASFALT!”, obawiając się, że na terenowej trasie mogłyby mieć kłopoty.