Polskie Domy Drewniane – Sukces oporu leśników!

Zaniepokojeni procedowanymi w szybkim tempie propozycjami zmian w ustawie o lasach leśnicy zebrali się 17 lipca pod Sejmem, by zaprezentować swój sprzeciw. Obawy zebranych pod parlamentem związkowców wzbudzał pomysł stworzenia spółki akcyjnej Polskie Domy Drewniane w oparciu m.in. o Lasy Państwowe („Las Polski” 12/2018).

Leśnicy popierają program Mieszkanie+ i programbudownictwa drewnianego, ale sprzeciwiamy się wcieleniu LP do spółki. Ta spółkapowinna zostać zapisana w osobnym akcie prawnym, obok ustawy o lasach –przedstawił postulaty manifestujących Jacek Cichocki, przewodniczący KrajowejSekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność”. Wtórował mu przewodniczącyZwiązku Leśników Polskich w RP Jarosław Szałata. – Mamy w Polsce zbyt wielezłych przykładów przekształceń państwowych przedsiębiorstw w spółki, któreszybko przestały istnieć albo zostały sprywatyzowane – mówił.

Fot. Jakub Słowik (2)

Do sprzeciwu zagrzewał leśników także Zbigniew Kuszlewicz,zastępca przewodniczącego KSPL NSZZ „Solidarność”, przypominając, żepoprzednio, gdy chciano nas włączyć do sektora finansów publicznych, takżepowtarzano, że sprawa jest przesądzona, że protesty są daremne. A mimo to wtedywygraliśmy, dlatego teraz również nie możemy się poddawać. O wsparciu dlapostulatów protestujących w imieniu Ruchu Obrony Lasów Polskich zapewniał teżPiotr Lutyk.

Nieoczekiwanie do leśników wyszedł minister środowiskaHenryk Kowalczyk, przekonując protestujących do słuszności pomysłu utworzeniaspółki PDD. – Myślę, że jest wiele niezrozumienia w projekcie PDD. Zapisy wustawie o lasach są po to, by LP miały w spółce należytą ochronę. Gwarancjątego jest zapis, że łączny udział założycieli w kapitale zakładowym spółkiwynosi powyżej 50%. Rządowy program budowy domów drewnianych to wprowadzenie wczyn akcji promocyjnych podejmowanych przez LP – mówił minister. Na poparcieswoich słów wymienił inne spółki, w których LP mają udział – m.in. ZakładyBudowlano-Drogowe „Bieszczady” czy BOŚ. – Żadna z tych wymienionych spółek niejest w ustawie, nie są chronione, dlatego gdyby ktoś chciał, to mógłby do tychspółek wprowadzić znaczący kapitał LP i tym sposobem ten kapitał wyprowadzić,sprzedać. To byłaby rozbiórka LP – mówił Kowalczyk.

Ponadto zdaniem ministra istnieje duże ryzyko mniejszegopozyskania drewna w przyszłym roku. Zagrożenie to miałoby wynikać m.in. z dużejpodaży surowca z wiatrołomów. – Stąd w naturalny sposób przyszły rok musi byćskromniejszy w pozyskiwanie drewna. Natomiast oczekiwania na drewno z LP są ogromne,stąd pomysł, aby mogły je one sprzedawać znacznie drożej niż obecnie,eksportując surowiec za granicę. Kowalczyk dodał także, że jego wielkimzadaniem jest odbudowa autorytetu i wizerunku leśników w społeczeństwie.Zdaniem ministra udział w spółce PDD jest na to sposobem jako wyjście LP dospołeczeństwa. Te zapewnienia nie przekonały jednak zarówno zgromadzonychleśników, jak i równie niespodziewanego na proteście posła Jana Szyszko. – Tenprojekt ustawy jest całkowicie rozbieżny z tym, w stosunku do czego, broniącsystemu funkcjonowania LP, już kiedyś protestowaliśmy. Projekt PDD w tejpostaci w całości nadaje się do odrzucenia, to pomyłka zarówno z punktuwidzenia legislacyjnego, jak i modelu funkcjonowania LP oraz misji stojącejprzed leśnikami – stwierdził były minister środowiska.

Zgromadzeni pod Sejmem leśnicy mieli ponadto żal do ministraKowalczyka, że projekty zmian w ustawach o lasach i prawo ochrony środowiskanie były z nimi konsultowane. – Nikt nas nie traktuje poważnie, musimyrozmawiać na ulicy, gdyż nikt nie chce nas wysłuchać – stwierdził JarosławSzałata. Uczestnicy zgromadzenia zwracali ponadto uwagę na nieobecnośćdyrektora generalnego LP Andrzeja Koniecznego.

W dniu protestu w połączonych sejmowych komisjach ochronyśrodowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa oraz infrastruktury odbyło siępierwsze czytanie projektu zmian do ustawy o lasach i ustawy prawo ochronyśrodowiska, powołujących do istnienia PDD. Posłowie zgłaszali uwagi zarówno dozapisów w projekcie, pośrednio podzielając obawy protestujących leśników, jak ido ekonomicznego uzasadnienia budowy na taką skalę drewnianych domów w Polsce.Duże wątpliwości wzbudzały też zapisy o tym, że PDD będą zajmować się nie tylkobudową i obrotem nieruchomościami, ale też handlem drewnem. Sprzeciw wywołałoteż obarczenie leśników nowymi obowiązkami niezwiązanymi z gospodarką leśną.Uczestniczący w obradach komisji Zbigniew Kuszlewicz wniósł o odrzucenieprojektu w pierwszym czytaniu. Jednak głosami komisji dyskusja zostałazakończona i dalsza jej część trwała następnego dnia. Ten pokazał, że nieugiętei spójne stanowisko leś­nej braci wywarło oczekiwany wpływ na ministraśrodowiska i opcję rządzącą, bowiem posłowie PiS wykreślili z projektówwszelkie zapisy odnoszące się do zmian w ustawie o lasach. Tym samym Sejmprzyjął projekt tworzący PDD w oparciu o Bank Ochrony Środowiska i NFOŚiGW, bezudziału LP. – Udało się skonsolidować brać leśną. Obserwatorzy podkreślali, żewystąpiliśmy merytorycznie i dzięki temu przekonaliśmy opcję rządzącą doodejścia od zgubnego dla LP pomysłu – skwitował Krzysztof Wiśniewski, sekretarzKSPL NSZZ „Solidarność”.

SLV.