
Zmarłego w październiku ub. roku prof. Andrzeja Szujeckiego, wybitnego entomologa, uhonorowano w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie tablicą pamiątkową, która zawisła w holu na czwartym piętrze siedziby kierownictwa LP.
– Mam nadzieję, że będzie to początek pewnej tradycji whonorowaniu osób zasłużonych dla polskiego leśnictwa – mówił dyrektor generalnyLP Konrad Tomaszewski.
Wspominano dokonania i zasługi profesora dla polskich lasów.– Nie możemy nie docenić dorobku prof. Szujeckiego nie tylko w zakresieentomologii. Pamiętajmy także o tym, że to on był twórcą podwalin o trwalezrównoważonej gospodarce leśnej. To dzięki wysiłkowi profesora w 1997 r. – gdynowelizowano ustawę o lasach – zachowano jej najważniejsze zapisy i ubogaconowłaśnie o zapisy o trwale zrównoważonej gospodarce leśnej – mówił dyrektor LP.
Do pamięci o niezwykłym życiorysie Andrzeja Szujeckiegonawoływał wiceminister środowiska Sławomir Mazurek. – Kiedy spojrzymy na pięknąkartę z historią życia prof. Szujeckiego, widzimy, jak nauka, wiedza i miłośćdo ojczyzny przeplatają się w sposób twórczy. Wszystko, co przeżył, na pewno goubogaciło. Dobro, którego doświadczył, i zło, z którym walczył, zostawiłpotomnym – mówił.
– Pamiętajmy, że prof. Szujecki był znany i ceniony nietylko za działalność naukową, organizacyjną, społeczną, ale był także cenionympedagogiem i nauczycielem akademickim. Na jego wykłady studenci przychodzili zogromnym zaciekawieniem, choć wydawać by się mogło, że te małe owady, którymisię zajmował, są mało ciekawe. Ale prof. Szujecki potrafił godzinami opowiadaćna temat tych malutkich zwierząt. To była pasja! Każdy, kto się pojawi wbudynku DGLP, i zerknie na tę tablicę, zobaczy twarz człowieka, który swojeżycie i pracę oddał i poświęcił lasom i przyrodzie – mówił dziekan WydziałuLeśnego SGGW prof. Henryk Żybura.
Przybyła licznie na uroczystość rodzina prof. Szujeckiego zewzruszeniem wspominała nie tylko postać profesora, ale także miłe gesty, któreskierowano pod ich adresem w trudnych chwilach tuż po jego śmierci.
Red.