Bilans otwarcia Ministerstwa Środowiska – Komentarz byłych ministrów

Po bilansie otwarcia resortu środowiska (obok) wywołani do tablicy ministrowie środowiska w latach 2007–15 odpowiedzieli na zarzuty stawiane przez ich następcę z PiS.

– To dokument obliczonyna walkę polityczną, a nie na to, by być pomocą dla pracy nowego ministra – mówił o treścibilansu prof. Maciej Nowicki (minister w latach 2007–10). – To kataloginsynuacji i przekłamań. Stąd nasza decyzja o wspólnym wystąpieniu przeciwkotemu dokumentowi.

Wtórował mu dr Maciej Grabowski (2013–15): – Zarzuty ministra Szyszko są daleko idącei są dla nas po prostu obraźliwe.

W zakresie leśnictwa i ochrony przyrody spotkaniezdominowała Puszcza Białowieska. Ministrowie sprzeciwiają się doktrynieobecnego szefa resortu, wg której dominująca jest gospodarka i jej potrzeby, aśrodowisko nie powinno przeszkadzać w rozwoju kraju – czytamy wstanowisku udostępnionym dziennikarzom.

               Od lewej: MaciejNowicki, Andrzej Kraszewski, Marcin Korolec i Maciej Grabowski
               Fot. U. Zubert

– Dla ministra Szyszko to zwykły lasgospodarczy, a nie wyjątkowy ekosystem wpisany na listę Światowego DziedzictwaLudzkości UNESCO – mówili zgodnie ministrowie. Przywoływali planyministra (aneks do pul), dotyczące zwiększenia etatu w białowieskichnadleśnictwach nawet ośmiokrotnie (minister Szyszko aneksu nie zatwierdził, azlecił inwentaryzację siedlisk w Puszczy).

– Byłem tym ministrem środowiska, którypodjął decyzję o obniżeniu o połowę etatu – mówił prof. AndrzejKraszewski (2010–11). Zaczasów Nowickiego i Kraszewskiego próbowanorealizować Białowieski Program Rozwoju, czyli etapowe powiększenie BPN,„wynagradzane” dotacjami dla samorządów. – Słuchaliśmy uważnie przyrodników, którzyoptowali za takim rozwiązaniem, ale i leśników, których działalność osobiściebardzo cenię. Co mogli, to robili, jeśli chodzi o ochronę przyrody. W tamtym czasiemówili mi: to nie jest wielka strata dla LP, gdybyśmy zredukowali cięcia naterenie Puszczy Białowieskiej – wspominał minister.

Nawiązał też do gradacjikornika drukarza na terenie Puszczy, twierdząc, że ta obecna nie różni się odgradacji, które miały miejsce kilkanaście razy w ubiegłym stuleciu. – Uważny monitoring pokazuje, że nie są zagrożone cenne siedliska,drzewostany, z wyjątkiem świerkowych. Ale trzeba zdać sobie sprawę, żedrzewostany świerkowe w ogóle wycofują się w związku z ociepleniem klimatu ztej części Polski – mówił. Jego zdaniem nawet gdyby tej gradacjidrukarza nie było, drzewostany świerkowe najprawdopodobniej i tak „wycofałybysię” z puszczy.

Ministrowie Nowicki, Kraszewskii Korolec, pytani o rozwiązanie dla Białowieży, optowali za rozszerzeniem parkunarodowego – Leśnicy coraz bardziej powinni być strażnikami tegowspaniałego skarbu narodowego, jakim są polskie lasy. A w coraz mniejszymstopniu przedsiębiorcami, którzy, patrząc na drzewo, widzą deski. Tak widzęmisję leśników Polsce – mówił prof. Nowicki, chwaląc przy tymoddanie leśników przyrodzie.

– Czy las to jest plantacja desek czyśrodowisko naturalne? – pytał w kontekście Puszczy BiałowieskiejMarcin Korolec. – Jeśliśrodowisko naturalne, to natura się obroni. Wydaje mi się, że wszelka presja wotulinie jednak w jakiś sposób oddziałuje na ten cenny rdzeń.

Nie mogło zabraknąć wątku Rospudy. – Wydawało sięnam, że to temat zamknięty. Droga funkcjonuje, mieszkańcy się cieszą, nikt nieprotestuje, UE dawno wycofała skargę przeciwko Polsce. Ale widać, że ministerSzyszko ma jakąś zadrę, którą eksponuje w bilansie – zastanawiałsię prof. Nowicki. – Coważniejsze – pola rolników (za które otrzymali rekompensaty), czy jedyny wPolsce rezerwat przyrody z torfowiskiem przepływowym, które zniszczyłaby drogaprzez Dolinę Rospudy?

Pytany przez nas o zamieszanie z zapisem w ustawie oochronie przyrody z końca ub. roku (dotyczącym wpływu gospodarki leśnej nagatunki chronione) nieco zaskoczony mówił: – Nie znam tego przepisu, pierwszy raz onim słyszę. I mimo to wyjaśniał: – Ani ja, ani nikt z nas nie uważa, żegospodarka leśna prowadzona w Polsce przez LP jest szkodliwa dla ochronyprzyrody. Uważam, że jest dokładnie odwrotnie. LP dbają o przyrodę na swoimterenie – nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Co więcej z roku na rok mamycoraz większy pozysk drewna – rok ubiegły to 39 mln m3, osiem lattemu 6 mln m3 mniej. Więc przepisy nie powodują problemów wprowadzeniu gospodarki leśnej. Ale niektóre czynności Lasy muszą uzgadniać zRDOŚ – np.na terenach Natura 2000.

UZ