Gdańsk – Miejski myśliwy

Problem dzikich zwierząt w miastach nie jest niczym nowym. Coraz bardziej rozrastające się aglomeracje, zwłaszcza te otoczone lasami, coraz częściej i liczniej odwiedzane są przez leśne zwierzęta.

Głównie dziki, które szukają łatwego dostępu do pożywienia.Rocznie tylko na terenie Gdańska odławia się i wywozi ok. 50 osobników (zTrójmiasta nawet 160). Podobna liczba dzików ginie w kolizjach z autami(bezpośrednio lub przez uśpienie). Do tego dochodzą jeszcze wizyty saren, lisów(ok. 50 interwencji w ciągu roku), bobry, kuny, borsuki. Jednak to właśnie dzikipowodują najwięcej zamieszania. Potrafią przedostać się na tory kolejowe czylotniska, blokując ruch. Są coraz bardziej śmiałe i podchodzą blisko ludzi. – Przyczyna tkwi także w tym, że dziki sądokarmiane przez mieszkańców, którzy traktują je często jak maskotki, nadają imimiona. Zwierzęta ośmielone podchodzą coraz bliżej osiedli, stwarzając tymsamym zagrożenie – mówi Robert Schultka, leśniczy ds. łowieckichNadleśnictwa Gdańsk. I to właśnie na działania zatrzymujące dziki w lasachnastawiona jest trwająca już od kilku lat współpraca Nadleśnictwa Gdańsk zwłodarzami Gdańska. Jak mówią sami leśnicy – jak dotąd współdziałanie układasię wzorcowo.

Leśnicy doradzają, jak walczyć z niechcianymigośćmi, a w razie takiej nieproszonej wizyty pomagają w interwencjach. Tworzonesą pasy zaporowe (tylko w obrębie Gdańska powstało ich 12), dziki odłowione wmieście przekazywane są leśnikom, którzy je wywożą. Mają też możliwośćczasowego przetrzymania zwierząt. Działania nie są tanie, dobrze więc, że sąwspółfinansowane – 40% kosztów pokrywa miasto.

Jak mówi leśniczy Schultka, współpraca z miastem toteż okazja do uzupełnienia wykonania planów łowieckich. 

                        Fot. A. Wielochowska

Dobre relacje miasto –nadleśnictwo wesprze teraz instytucja miejskiego myśliwego, powołana przezwłodarzy. Jego zadaniem będzie właśnie ograniczanie migracji zwierząt z lasówdo miasta (np. przez wysypywanie karmy na terenach nieuczęszczanych przezludzi), ale też edukacja społeczeństwa np. w zakresie zabezpieczaniaśmietników. Interwencje będzie podejmował w dni robocze w godzinach dziennych.

Dotąd za dzikie zwierzęta w Gdańsku odpowiedzialnebyły Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego oraz(do początku stycznia) Eko-Patrol Straży Miejskiej. Z początkiem stycznia wWydziale jeden etat wydzielono dla miejskiego myśliwego. Myśliwy ma prawo doodstrzałów redukcyjnych (wcześniej w Wydziale było dwóch pracowników, mogącychodstrzeliwać np. zwierzęta ranne).

UZ