
W wyborach do Sejmu wystartowało 31 leśników (osoby, które jako zawód wskazały „leśnik”). Vox populi zadecydował, że w poselskich ławach zasiądzie ich czworo – ponownie Jerzy Gosiewski, Jan Szyszko, Dariusz Bak i debiutująca w parlamencie Małgorzata Golińska, wszyscy z list PiS. Prócz nich kojarzony z LP Wojciech Skurkiewicz, rzecznik LP w latach 2006–2007, w poprzedniej kadencji senator PiS, jako kandydat wskazał zawód dziennikarza.
DariuszBąk ma 57 lat, pochodzi z Mogielnicy i także jest absolwentem WLSGGW. Posłem pozostaje od 2007 roku. Po studiach pracował w LP. Jak sam pisze wswoim życiorysie: dwukrotniebezpodstawnie pozbawiony pracy. Najwyższą funkcją było trzykrotnekierowanie RDLP w Radomiu (z przerwami siedem lat). Karierę polityczną zaczął wlatach 80. – najpierw m.in. jako działacz „Solidarności Wiejskiej” i NZS. Byłinternowany. Samorządowiec – radny miasta i gminy Białobrzegi, później powiatu(przewodniczył radzie). Pierwszy raz do Sejmu dostał się z list AWS Prawicy (w2001 r. bez powodzenia). Dopiero kandydatura z list PiS w 2007 r. zaowocowałaposelskim mandatem. Zaangażował się w prace sejmowych komisji środowiska irolnictwa. Bez przerw spędzi w Warszawie trzecią kadencję.
Małgorzata Golińskama 35 lat i pochodzi ze Szczecinka, do Sejmu dostała się jako jedyna z czterechkandydujących kobiet-leśników. W wyborach z list PiS (z poparciem, nie jestczłonkiem partii) wystartowała po raz pierwszy, od razu z sukcesem. Swoją leśnąkarierę rozpoczęła od studiów na AR w Poznaniu. Tam ukończyła też studiapodyplomowe z agrobiznesu i obszarów wiejskich. Pracowała w LP, ostatnio (od2011 r.) jako leśniczy leśnictwa Buczyny w Nadleśnictwie Szczecinek. Politykązajęła się najpierw jako radna, którą była dwie kadencje. Jej ojciec, MarianGoliński, także był leśnikiem, samorządowcem (burmistrzem Szczecinka) i posłem.
JerzyGosiewski ma 63 lata, pochodzi z Makowa Mazowieckiego. Jestabsolwentem WL SGGW. Był posłem od V i VI kadencji. 30 lat przepracował w LP –leśną karierę zakończył ze stanowiska zastępcy nadleśniczego w NadleśnictwieMrągowo (RDLP w Olsztynie). Od lat 80. aktywnie działał w NSZZ „Solidarność”.Polityką zajął się najpierw jako radny Mrągowa (lata 1990–94). Był członkiemRuchu Odbudowy Polski, a następnie – w 2001 r. – przybrał partyjne barwy PiS.Wówczas pierwszy raz, bez powodzenia, kandydował do Sejmu. Do następnychwyborów doczekał, pracując w sejmiku warmińsko-mazurskim. Posłem został w 2005roku. Cztery lata później kandydował w wyborach do Parlamentu Europejskiego.Zabrakło go na listach wyborczych w wyborach 2011 roku. Przed rokiem ubiegałsię o fotel radnego województwa, by w tegorocznych wyborach znów powrócić naWiejską. Należy do PZŁ, był czterokrotnym Mistrzem Polski Leśników w brydżusportowym.
Jan Szyszko jest najstarszym reprezentantem wybranej czwórki –ma 71 lat. Pochodzi z Warszawy (Stara Miłosna). Podobnie jak dwaj koledzy jestabsolwentem warszawskiego WL. Przez wiele lat był naukowcem i nauczycielemakademickim (m.in. SGGW – kierował też katedrą, WSKSiM w Toruniu), od 2001 r.ma tytuł profesora. Jego naukową pasją są m.in. entomologia oraz ekologia.Współpracował z PAN, był członkiem rady naukowej IBL. Otworzył prywatną stacjęnaukowo-badawczą w Tucznie, gdzie studenci prowadzą badania m.in. nadpochłanianiem CO2 przez lasy. Założył Stowarzyszenie na RzeczZrównoważonego Rozwoju Polski i pełni funkcję jego prezesa.
Trzykrotnie powoływany do kierowania resortem środowiska – wlatach 1997–99 (wówczas minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych ileśnictwa; przynależał do Porozumienia Centrum) oraz 2005–2007 (w listopadzie2007 r. odwołany i ponownie powołany na ministra środowiska; wówczas z ramieniaPiS, do którego wstąpił w 2001 r.). Był sędzią Trybunału Stanu (2001–2005). WSejmie będzie zasiadał czwartą kadencję. Przez dwie kadencje pracował wsejmowej komisji środowiska (wiceprzewodniczący). 9 listopada premier BeataSzydło ogłosiła, że ponownie pokierujeresortem środowiska.
Duża niespodzianka to pożegnanie z ławami sejmowymiStanisława Żelichowskiego, który w parlamencie zasiadał od 1985 roku. Niezłymwynikiem wyborczym może się poszczycić leśniczy Piotr Słoka, który startując ażz 15. pozycji na liście, uzyskał ponad 4,5 tys. głosów. To nie wystarczyło, byotrzymać poselski mandat. I to pomimo że w Parlamencie znalazło się co najmniej10 posłów, którzy uzyskali mniej głosów. Jak choćby Zbigniew Gryglas, który zebrałich tylko 1011 (to najniższy wynik wyborczy zakończony zdobyciem mandatu).
UZ