Liczenie zwierzyny – Łoś niepoliczalny

Jak można się było spodziewać, znów mamy zamieszanie dotyczące liczenia populacji łosi. Na ternie pięciu RDLP będą liczone „po staremu” (tradycyjnymi pędzeniami próbnymi), w Lublinie – wg metody uwzględniającej losowy wybór powierzchni próbnych.

Przypomnijmy – w połowie ub. roku zministerstwa środowiska dotarła do nas informacja o planowanym zniesieniumoratorium na odstrzał łosi. Po burzy medialnej i protestach ekologów ministerMaciej Grabowski wycofał się z pomysłu. Argumentował wówczas, że przedrozpoczęciem odstrzałów konieczne jest poznanie jak najbardziej dokładnejliczebności populacji. Zapowiedział także konsultacje z ekspertami, dotyczące wyborunajlepszej metody liczenia tych zwierząt.

Jak zapowiedział, tak zrobił i wpaździerniku ub. roku odbyło się spotkanie ekspertów z wiceministrem PiotremOtawskim, a 12 stycznia kolejne.

W międzyczasie ministerstwo zaprosiło dorozmów LP i PZŁ (2 grudnia). Ustalono, że tegoroczne liczenie będzie sięodbywać w sześciu województwach na wschód od linii Wisły, na powierzchniachpróbnych wskazanych losowo.

Ale efekt ustaleń późniejszegospotkania (12 stycznia) był inny.Ministerstwo (zachęcane przez reprezentantów LP) ostatecznie zadecydowało olutowych rachunkach liczebności wg starej metody pędzeń próbnych. Tutaj mioty do pędzeń wskazywały samenadleśnictwa.

Zdaniem ekologów to krok wstecz. Czteryorganizacje pozarządowe: Fundacja Greenmind, WWF, Pracownia na rzecz WszystkichIstot i Koalicja „Niech Żyją”! podpisały protest. Zdaniem WWF tegoroczneliczenie łosi nie pozwoli odpowiedzieć na pytanie, ile mamy łosi w Polsce, akoszty poniesione w związku z takim działaniem są nieuzasadnione w sytuacji,kiedy z góry wiadomo, że będą obciążone systematycznym błędem. Zdaniemdziałaczy ekologicznych pędzenia próbne mogą być precyzyjną metodą szacowanialiczebności łosi dopiero przy zagęszczeniu powyżej siedmiu osobników na 1000ha. Takie prawdopodobnie dotyczy tylko 14 powiatów.

Metoda testowana w RDLP w Lublinie pozalosowym wyborem powierzchni uwzględnim.in. charakterystykę siedliskową (także lasów prywatnych), położeniepowierzchni w odpowiednim oddaleniu oraz miejsca zimowych skupisk łosi. Zyskałateż aprobatę strony społecznej. Jak pisze Przemysław Chylarecki, członekzarządu Fundacji Greenmind: Przygotowaliśmy wskazówki techniczne, które powinnyułatwić realizację wyboru powierzchni i analizę wyników w RDLP w Lublinie.

Z szacunków wynika, że w lubelskiej dyrekcjibytuje 15% populacji łosi, w pozostałych pięciu wschodnich dyrekcjach – 85%.

UZ

Aktualizacja 25.03.2015 r.: Dane uzyskane z liczenia zwierzyny w RDLP w Lublinie na przełomie lutego i marca pokazały, że na terenie jednostki żyje ponad 5 tys. łosi.