
Problem pomiarów ilości martwego drewna w lesie zaistniał na fali dyskusji o jego roli w ekosystemach leśnych. I choć o roli martwego drewna mówi się dużo, to już o samych pomiarach jego ilości – znacznie mniej. W RDLP w Katowicach zaproponowano modyfikację pomiarów dostosowaną do beskidzkich warunków.
Dyskusja o roli martwego drewna trwa odszeregu lat i prawdopodobnie będzie trwała nadal. Problematyka martwego drewnajest bowiem wielowątkowa i wielopłaszczyznowa. Bez wątpienia jednak obecnośćmartwego drewna w lesie jest wskaźnikiem jego naturalności, o czym mówiązarówno organizacje ekologiczne, jak i sami leśnicy.
W badaniach naukowych szczególnie dużomiejsca poświęca się roli oraz funkcji martwego drewna w ekosystemach leśnych,jako miejsc życia saproksylicznych gatunków zwierząt, roślin oraz grzybów,których obecność jest jedną z miar bioróżnorodności. Znacznie mniej jestopracowań dotyczących inwentaryzacji martwego drewna, rozumianej jako pomiarjego zapasu.
Martwe drewno pod różnymi postaciami (zdjęcia z terenu Nadleśnictwa Węgierska Górka): Fot. G. Janas (3) |
|
![]() Pozostałości po zamarłym drzewostanie |
![]() Cienki posusz stojący i leżący w młodniku |
![]() Pniaki i wykroty w uprawie |
Od pomysłu do realizacji
Wiosną na terenie RDLP w Katowicach rusząprace związane z przeprowadzeniem dodatkowych pomiarów martwego drewna. Pracebędą miały charakter testowo-badawczy i prowadzone będą w nadleśnictwachJeleśnia oraz Prószków.
Historia pomiarów martwego drewna w lasachRDLP w Katowicach zaczęła się w 2011 r., kiedy przeprowadzone zostały pierwszepomiary na terenie Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. Testowano wtedy zapisyprojektu nowej Instrukcji Urządzania Lasu, przedsięwzięcie zyskało więc mianopilotażowego. W instrukcji po raz pierwszy pojawił się zapis o inwentaryzacjimartwego drewna na próbnych powierzchniach kołowych, na których standardowo dotej pory mierzono jedynie zapas drzew żywych. Podkreślić należy fakt, żepomiarami martwego drewna objęto wówczas, właśnie z uwagi na pilotażowycharakter przedsięwzięcia, wszystkie powierzchnie próbne – a nie jak obecnietylko ok. 10%.
W kolejnym roku pomiary martwego drewnaprowadzone były już zgodnie z zapisami wprowadzonej w życie Instrukcji UrządzaniaLasu. Pomiary wykonano na ok. 10% powierzchni próbnych w nadleśnictwach:Kobiór, Świerklaniec, Ujsoły i Zawadzkie. W roku 2013 pomiary martwego drewnawykonano w nadleśnictwach: Opole, Tułowice oraz Węgierska Górka.
Wyniki pomiarów martwego drewna wNadleśnictwie Węgierska Górka okazały się przełomowe. To właśnie na baziewyników z tego nadleśnictwa RDLP w Katowicach wystąpiła z inicjatywą i własnąkoncepcją zmian metody pomiaru martwego drewna.
Intuicja vs. rzeczywistość
Nadleśnictwo Węgierska Górka jestspecyficzne – klęska zamierania świerczyn, jaka miała miejsce w BeskidachŚląskim i Żywieckim, w znacznym stopniu dotknęła właśnie to nadleśnictwo.Gradacja korników pociągała za sobą konieczność wykonywania przez leśnikówzabiegów ochronnych i hodowlanych „w trybie awaryjnym”. Spowodowała teżpowstanie ogromnych połaci lasu, które w ostatnim czasie zostały (zuwzględnieniem zasad przebudowy) odnowione i stanowią obecnie uprawy bądźmłodniki. Przemierzając górskie stoki, przechodząc przez uprawy i młodniki,niemal trudno nie potknąć się o leżące znaczne ilości martwego drewna – wszczególności pniaki i wykroty. W leśnym krajobrazie młodników, jak i starszychdrzewostanów, nierzadko widoczne są liczne złomy i posusz stojący, niekiedynawet na większych powierzchniach. Intuicja podpowiada, że martwego drewna jestaż nadto, jednakże wyniki dotychczasowych inwentaryzacji przeczyły temuprzekonaniu.
W czym zasadzał się problem? Otóż pomiarmartwego drewna metodyką przyjętą w Instrukcji Urządzania Lasu odbywa sięniejako „przy okazji” pomiaru zapasu drzew żywych. Oznacza to, że do pomiarustandardowo typowane są powierzchnie w tych drzewostanach, które posiadajązapas drzew żywych. Pomiary martwego drewna omijały więc młodniki i uprawy. Ato właśnie drzewostany młodszych klas wieku dominują obecnie w poklęskowychnadleśnictwach beskidzkich, takich jak Węgierska Górka. W konsekwencji winwentaryzacji wg obecnej Instrukcji Urządzania Lasu nieujmowane są znacząceilości martwego drewna, które leżą lub stoją właśnie w młodnikach i uprawach.
Wymaga się 10%, a pomierzą wszystko
Jednocześnie w toku prac nad projektemPlanu Zadań Ochronnych dla obszaru Natura 2000 „Beskid Żywiecki”, RDOŚ wKatowicach w jego zapisach zamieścił zalecenie, by dążyć do stanu, w którym zasobymartwego drewna w skali nadleśnictwa będą nie mniejsze niż 10% zapasu drzewżywych. Można przypuszczać, że podobne zalecenia pojawią się w kolejnychplanach. Jak spełnić te zalecenia, gdy obecna metoda nie daje realnych wyników?
Na bazie obserwacji poczynionych wNadleśnictwie Węgierska Górka metody pomiaru martwego drewna w RDLP wKatowicach zostały zmodyfikowane. Metodyka opracowana w tutejszej dyrekcjiwprowadziła znaczne zmiany w stosunku do standardowych prac opisanych wInstrukcji Urządzania Lasu. Zasadnicze zmiany, jakie poczyniono w metodycepomiarów, polegają na zaliczeniu do próby drzewostanów w I klasie wieku, atakże powierzchni leśnej niezalesionej (zręby, grunty do sukcesji itp.). Innymisłowy tych powierzchni, które w metodyce Instrukcji zostały pominięte. Dopomiaru wykorzystane będą wszystkie próbne powierzchnie kołowe, na którychprowadzony jest pomiar drzew żywych (inaczej niż wg Instrukcji urządzania lasu,która zaleca pomiar tylko na ok. 10% powierzchni). Kolejną zmianą będzie ujmowaniedo pomiaru również pniaków i wykrotów, a więc tych elementów martwego drewna,których teraz w lasach beskidzkich jest bardzo dużo. Do zmian zaliczyć należytakże obniżenie dolnego progu pomiarowego do średnicy 7 cm (dotąd 10 cm). W toku inwentaryzacji określonyzostanie dodatkowo stopień rozkładu martwego drewna. Wprowadzone zostałyrównież inne, pomniejsze zmiany.
![]() |
Potrzeba inwentaryzacji martwego drewna nie powinna oznaczać jego ewidencjonowania |
Fot. G. Janas |
Kto wie ile?
Na dziś tylko osiem z 38 nadleśnictw zterenu RDLP w Katowicach ma przeprowadzoną inwentaryzację martwego drewna. Wbieżącym roku do standardowych pomiarów martwego drewna kwalifikowane sąkolejne nadleśnictwa: Andrychów, Jeleśnia, Koniecpol i Prószków. Z tychczterech nadleśnictw wybrano dwa do testowego przeprowadzenia dodatkowych iposzerzonych pomiarów martwego drewna – wg zmodernizowanych, omówionych wyżejzasad. W pierwszej kolejności nowa metoda przetestowana zostanie wNadleśnictwie Jeleśnia, które podobnie jak Nadleśnictwo Węgierska Górka byłodotknięte klęską zamierania świerczyn. W nim prowadzona była także przebudowadrzewostanów na znacznych powierzchniach (aczkolwiek nie aż tak rozległych jakw Węgierskiej Górce). Jednocześnie zadecydowano, że korzystne byłobyprzeprowadzenie próby porównawczej w nadleśnictwie, w którym nie było klęsk, aprzebudowa nie jest realizowana w tak dużym rozmiarze. Na tej podstawie dotestów wybrano Nadleśnictwo Prószków, położone w niżowej części naszej dyrekcji(w województwie opolskim).
Obecnie ruszają prace terenowe. Wynikizmodyfikowanej metody będą znane już jesienią. Nadzieje są spore – jeślipomiary spełnią swoją rolę, na ich podstawie będzie można wyciągać wnioski naprzyszłość. A czy z tego powodu martwego drewna będzie więcej? Na pewno nie.Jest go tyle, ile jest. Ale w oparciu o szczegółowsze pomiary urealnionyzostanie wynik i ujawniona jego faktyczna ilość.
Grzegorz Janas
Autor jest głównym specjalistą ds.urządzania lasu w RDLP w Katowicach. Treść artykułu zostanie zaprezentowana nakonferencji z cyklu Aktywne Metody Ochrony Przyrody – Rola martwego drewna wekosystemach leśnych (26–27 marca) w Rogowie, której patronem medialnym jest„Las Polski”. Szersza relacja z konferencji w nr 8/2014 „Lasu Polskiego”.