Przeczytasz w 5 minut

Żywy problem z ilością martwego drewna (nr 5/2014)

Problem pomiarów ilości martwego drewna w lesie zaistniał na fali dyskusji o jego roli w ekosystemach leśnych. I choć o roli martwego drewna mówi się dużo, to już o samych pomiarach jego ilości – znacznie mniej. W RDLP w Katowicach zaproponowano modyfikację pomiarów dostosowaną do beskidzkich warunków.

Dyskusja o roli martwego drewna trwa odszeregu lat i prawdopodobnie będzie trwała nadal. Problematyka martwego drewnajest bowiem wielowątkowa i wielopłaszczyznowa. Bez wątpienia jednak obecnośćmartwego drewna w lesie jest wskaźnikiem jego naturalności, o czym mówiązarówno organizacje ekologiczne, jak i sami leśnicy.

W badaniach naukowych szczególnie dużomiejsca poświęca się roli oraz funkcji martwego drewna w ekosystemach leśnych,jako miejsc życia saproksylicznych gatunków zwierząt, roślin oraz grzybów,których obecność jest jedną z miar bioróżnorodności. Znacznie mniej jestopracowań dotyczących inwentaryzacji martwego drewna, rozumianej jako pomiarjego zapasu.


          Martwe drewno pod różnymi postaciami (zdjęcia z terenu Nadleśnictwa Węgierska Górka):
          Fot. G. Janas (3)
 
    Pozostałości po zamarłym drzewostanie

 
 Cienki posusz stojący i leżący
  w młodniku
 
    Pniaki i wykroty w uprawie

Od pomysłu do realizacji

Wiosną na terenie RDLP w Katowicach rusząprace związane z przeprowadzeniem dodatkowych pomiarów martwego drewna. Pracebędą miały charakter testowo-badawczy i prowadzone będą w nadleśnictwachJeleśnia oraz Prószków.

Historia pomiarów martwego drewna w lasachRDLP w Katowicach zaczęła się w 2011 r., kiedy przeprowadzone zostały pierwszepomiary na terenie Nadleśnictwa Strzelce Opolskie. Testowano wtedy zapisyprojektu nowej Instrukcji Urządzania Lasu, przedsięwzięcie zyskało więc mianopilotażowego. W instrukcji po raz pierwszy pojawił się zapis o inwentaryzacjimartwego drewna na próbnych powierzchniach kołowych, na których standardowo dotej pory mierzono jedynie zapas drzew żywych. Podkreślić należy fakt, żepomiarami martwego drewna objęto wówczas, właśnie z uwagi na pilotażowycharakter przedsięwzięcia, wszystkie powierzchnie próbne – a nie jak obecnietylko ok. 10%.

W kolejnym roku pomiary martwego drewnaprowadzone były już zgodnie z zapisami wprowadzonej w życie Instrukcji UrządzaniaLasu. Pomiary wykonano na ok. 10% powierzchni próbnych w nadleśnictwach:Kobiór, Świerklaniec, Ujsoły i Zawadzkie. W roku 2013 pomiary martwego drewnawykonano w nadleśnictwach: Opole, Tułowice oraz Węgierska Górka.

Wyniki pomiarów martwego drewna wNadleśnictwie Węgierska Górka okazały się przełomowe. To właśnie na baziewyników z tego nadleśnictwa RDLP w Katowicach wystąpiła z inicjatywą i własnąkoncepcją zmian metody pomiaru martwego drewna.


Intuicja vs. rzeczywistość

Nadleśnictwo Węgierska Górka jestspecyficzne – klęska zamierania świerczyn, jaka miała miejsce w BeskidachŚląskim i Żywieckim, w znacznym stopniu dotknęła właśnie to nadleśnictwo.Gradacja korników pociągała za sobą konieczność wykonywania przez leśnikówzabiegów ochronnych i hodowlanych „w trybie awaryjnym”. Spowodowała teżpowstanie ogromnych połaci lasu, które w ostatnim czasie zostały (zuwzględnieniem zasad przebudowy) odnowione i stanowią obecnie uprawy bądźmłodniki. Przemierzając górskie stoki, przechodząc przez uprawy i młodniki,niemal trudno nie potknąć się o leżące znaczne ilości martwego drewna – wszczególności pniaki i wykroty. W leśnym krajobrazie młodników, jak i starszychdrzewostanów, nierzadko widoczne są liczne złomy i posusz stojący, niekiedynawet na większych powierzchniach. Intuicja podpowiada, że martwego drewna jestaż nadto, jednakże wyniki dotychczasowych inwentaryzacji przeczyły temuprzekonaniu.

W czym zasadzał się problem? Otóż pomiarmartwego drewna metodyką przyjętą w Instrukcji Urządzania Lasu odbywa sięniejako „przy okazji” pomiaru zapasu drzew żywych. Oznacza to, że do pomiarustandardowo typowane są powierzchnie w tych drzewostanach, które posiadajązapas drzew żywych. Pomiary martwego drewna omijały więc młodniki i uprawy. Ato właśnie drzewostany młodszych klas wieku dominują obecnie w poklęskowychnadleśnictwach beskidzkich, takich jak Węgierska Górka. W konsekwencji winwentaryzacji wg obecnej Instrukcji Urządzania Lasu nieujmowane są znacząceilości martwego drewna, które leżą lub stoją właśnie w młodnikach i uprawach.

Wymaga się 10%, a pomierzą wszystko

Jednocześnie w toku prac nad projektemPlanu Zadań Ochronnych dla obszaru Natura 2000 „Beskid Żywiecki”, RDOŚ wKatowicach w jego zapisach zamieścił zalecenie, by dążyć do stanu, w którym zasobymartwego drewna w skali nadleśnictwa będą nie mniejsze niż 10% zapasu drzewżywych. Można przypuszczać, że podobne zalecenia pojawią się w kolejnychplanach. Jak spełnić te zalecenia, gdy obecna metoda nie daje realnych wyników?

Na bazie obserwacji poczynionych wNadleśnictwie Węgierska Górka metody pomiaru martwego drewna w RDLP wKatowicach zostały zmodyfikowane. Metodyka opracowana w tutejszej dyrekcjiwprowadziła znaczne zmiany w stosunku do standardowych prac opisanych wInstrukcji Urządzania Lasu. Zasadnicze zmiany, jakie poczyniono w metodycepomiarów, polegają na zaliczeniu do próby drzewostanów w I klasie wieku, atakże powierzchni leśnej niezalesionej (zręby, grunty do sukcesji itp.). Innymisłowy tych powierzchni, które w metodyce Instrukcji zostały pominięte. Dopomiaru wykorzystane będą wszystkie próbne powierzchnie kołowe, na którychprowadzony jest pomiar drzew żywych (inaczej niż wg Instrukcji urządzania lasu,która zaleca pomiar tylko na ok. 10% powierzchni). Kolejną zmianą będzie ujmowaniedo pomiaru również pniaków i wykrotów, a więc tych elementów martwego drewna,których teraz w lasach beskidzkich jest bardzo dużo. Do zmian zaliczyć należytakże obniżenie dolnego progu pomiarowego do średnicy 7 cm (dotąd 10 cm). W toku inwentaryzacji określonyzostanie dodatkowo stopień rozkładu martwego drewna. Wprowadzone zostałyrównież inne, pomniejsze zmiany.

   

Potrzeba inwentaryzacji martwego drewna nie powinna oznaczać jego ewidencjonowania

   Fot. G. Janas

Kto wie ile?

Na dziś tylko osiem z 38 nadleśnictw zterenu RDLP w Katowicach ma przeprowadzoną inwentaryzację martwego drewna. Wbieżącym roku do standardowych pomiarów martwego drewna kwalifikowane sąkolejne nadleśnictwa: Andrychów, Jeleśnia, Koniecpol i Prószków. Z tychczterech nadleśnictw wybrano dwa do testowego przeprowadzenia dodatkowych iposzerzonych pomiarów martwego drewna – wg zmodernizowanych, omówionych wyżejzasad. W pierwszej kolejności nowa metoda przetestowana zostanie wNadleśnictwie Jeleśnia, które podobnie jak Nadleśnictwo Węgierska Górka byłodotknięte klęską zamierania świerczyn. W nim prowadzona była także przebudowadrzewostanów na znacznych powierzchniach (aczkolwiek nie aż tak rozległych jakw Węgierskiej Górce). Jednocześnie zadecydowano, że korzystne byłobyprzeprowadzenie próby porównawczej w nadleśnictwie, w którym nie było klęsk, aprzebudowa nie jest realizowana w tak dużym rozmiarze. Na tej podstawie dotestów wybrano Nadleśnictwo Prószków, położone w niżowej części naszej dyrekcji(w województwie opolskim).

Obecnie ruszają prace terenowe. Wynikizmodyfikowanej metody będą znane już jesienią. Nadzieje są spore – jeślipomiary spełnią swoją rolę, na ich podstawie będzie można wyciągać wnioski naprzyszłość. A czy z tego powodu martwego drewna będzie więcej? Na pewno nie.Jest go tyle, ile jest. Ale w oparciu o szczegółowsze pomiary urealnionyzostanie wynik i ujawniona jego faktyczna ilość.

Grzegorz Janas

Autor jest głównym specjalistą ds.urządzania lasu w RDLP w Katowicach. Treść artykułu zostanie zaprezentowana nakonferencji z cyklu Aktywne Metody Ochrony Przyrody – Rola martwego drewna wekosystemach leśnych (26–27 marca) w Rogowie, której patronem medialnym jest„Las Polski”. Szersza relacja z konferencji w nr 8/2014  „Lasu Polskiego”.