Tagi leśne – „Las i My” po raz pierwszy

Artykuł sponsorowany

Od 20 lat w Szepietowie (podlaskie) odbywają się jesienne targi ogrodnicze „Jesień w sadzie i ogrodzie”. Są one tradycyjnie okazją do zakupu roślin ozdobnych czy sadzonek drzew i krzewów owocowych. To także okazja do prezentacji podlaskich przysmaków przez regionalnych wytwórców – można było zaopatrzyć się w wypiekany tradycyjnymi metodami chleb, wyborne wędliny, miody i kwas chlebowy. Tegorocznej edycji towarzyszyła po raz pierwszy impreza wystawiennicza „Las i My”, zorganizowana przez Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego wspólnie z RDLP w Białymstoku i Nadleśnictwem Rudka.

Fot. M. BodyłFot. M. Bodył

Wśród osób przyjeżdżających co roku na tereny wystawowe Agro arena wiele związanych jest zawodowo z gospodarką leśną bądź też posiada własny las. To głównie do nich skierowane były leśne ekspozycje i pokazy. Najcenniejsze dla posiadaczy lasów prywatnych, okazjonalnie używających pilarki do pozyskiwania drewna, były pokazy bezpiecznej ścinki, przerzynki i okrzesywania. Po pokazach co bardziej dociekliwi mieli możliwość indywidualnie dopytać zawodowców o szczegóły bezpiecznej ścinki. Pokazy właściwego wykonywania prac leśnych i możliwość konsultacji w zakresie obsługi pilarki bez wątpienia należy uznać za doskonałe uzupełnienie targów ogrodniczych.

W ramach imprezy nadleśnictwa z terenu RDLP w Białymstoku przygotowały stoiska promocyjno-edukacyjne. Ekspozycji producentów i dostawców wyposażenia niezbędnego do pracy w lesie było mniej – na 20 wystawców do firm należał o dziewięć stoisk. Pracowników terenowych administracji leśnej najbardziej zainteresować mogła oferta rejestratorów oraz farb do znakowania drzew,natomiast z punktu widzenia przedsiębiorców leśnych czy właścicieli lasów najciekawsze były oczywiście przywiezione do Szepietowa maszyny. Wystawcy mieli okazję zaprezentować zwiedzającym m.in. przyczepy o ładowności od 9 do 12 t, wciągarki i rębaki. Osoby zajmujące się przetwórstwem drewna na małą skalę mogły zapoznać się z przewoźną piłołuparką czy niewielkim trakiem.


Marek Bodył