
Publiczna prezentacja Banku Danych o Lasach, jaka 14 listopada miała miejsce w siedzibie Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej, wywołała wiele pozytywnych emocji. Widząc możliwości nowego „dziecka” urządzeniowców – nie należy się temu zbytnio dziwić.
Możliwości BDL-u, dostępne dla każdego użyt-kownikaInternetu, są niesamowite – od całkowicie podstawowych informacji dotyczącychchoćby położenia siedziby nadleśnictwa czy zasięgu terytorialnego danej RDLP,po dane z opisu taksacyjnego konkretnego wydzielenia! Tak szczegółoweinformacje przeciętnemu „zjadaczowi chleba” potrzebne nie będą, ale już dlanaukowca, studenta, inwestora lub pracownika GUS-u – to niewyobrażalna kopalniainformacji. Zresztą przedstawiciele tej ostatniej instytucji nie ukrywają tegofaktu – w porównaniu z rocznikiem statystycznym i danymi w nim zawartymi, BDLmoże robić wrażenie.
Mimo najszczerszych chęci wykonawców przypowstawaniu Banku pojawiły się pewne problemy dotyczące gruntów leśnychnieznajdujących się w zarządzie Lasów Państwowych. Głównym jest brakuproszczonych planów urządzania lasów (lub nie do końca właściwe ichwykonanie). Stąd żmudne prace nad uzupełnieniem tej wiedzy i danych. Pomoc wtym wypadku obiecał Janusz Zaleski, wiceminister środowiska, który oznajmił, żeplanowane jest rozporządzenie standaryzujące kształt upul, tak, by dane w nimzawarte, były jednorodne dla całego kraju.
Trzeba przyznać, że BDL robi wrażenie nietylko bazą dostępnych danych, ale także profesjonalnym wykonaniem. A „bonusem”jest jeszcze jedno – prostota obsługi.
Wszystkich szukających portalu w sieci,informuję, że BDL ma udostępniać informację o środowisku, a w związku z tymkonieczne jest jeszcze opracowanie regulaminu udostępniania danych. Dlatego teżadres portalu BDL będzie nieczynny do końca stycznia 2013 roku. Najpewniej napoczątku lutego zostanie udostępniony.
BSz
Fot. Arch. BULiGL