
Na jednym z konkursów poznałem leśniczego, który zajechał Loganem, a pytany, jak mu się jeździ tym autem, wyrażał się o nim w samych superlatywach. Wcale mu się nie dziwię. Miałem okazję dwukrotnie jeździć Dacią Logan, a dziś chciałbym zaprezentować wersję wyposażoną w wysokoprężny silnik 1,5 dCI. Historia współpracy francusko-rumuńskiej sięga początków lat 70., kiedy francuski koncern sprzedał licencję na jeden z najbardziej udanych modeli, Renault 12, produkowany od 1969 roku. Samochód przez niemal trzydzieści lat cieszył się bardzo dobrą opinią, pominąwszy wczesne lata 90., gdy po upadku reżimu Caucescu runął także w gruzy reżim technologiczny w zakładach w Pitesti.
Właśnie z powodu owej dobrej renomy francuski koncern, wykupiwszy rumuńskie zakłady, po opracowaniu nowego modelu znanego jako X 90 zdecydował się na wielu rynkach europejskich pozostać przy dawnej nazwie Dacia, opatrując ją jedynie przydomkiem Logan. Ze ,starej” Dacii, oprócz nazwy i sterowania ustawieniem wysokości świateł za pomocą linki w pancerzu, w Loganie nie pozostało nic.
Samochód, niezależnie od wybranej wersji silnikowej i wyposażeniowej, ma kilka niezaprzeczalnych zalet. Po pierwsze jest to najtańszy rodzinny wóz dostępny na naszym rynku. Po drugie – stosunkowo duży prześwit samochodu pozwala na poruszanie się w trudniejszych warunkach. Po trzecie – ma ustawny i bardzo duży bagażnik (aż 510 l).
Płyta podłogowa auta pochodzi z Renault Modus, a karoseria jest w każdym z trzech wymiarów nieco większa od Renault Talia. Dacia Logan jest bardzo ładnym, w pełni nowoczesnym rodzinnym sedanem, wyposażonym obecnie w trzy jednostki napędowe: dwie benzynowe z wielopunktowym wtryskiem, o pojemności 1,4 (moc 75 KM) i 1,6, dysponujące mocą 90 koni mechanicznych, oraz wysokoprężny silnik 1,5 dCI, który jest stosowany w Clio i Megane. W tego właśnie turbodiesla, współpracującego z pięcioprzełożeniową skrzynią biegów (tą samą co w Lagunie II i Megane II) wyposażone było auto, jakim miałem okazję niedawno pojeździć. To bardzo nowoczesna jednostka napędowa zasilana układem common rail i doładowana turbosprężarką z chłodnicą powietrza. Silnik spełnia normę Euro IV, a jego ogromną zaletą jest bardzo niskie zużycie paliwa. W mieście oscyluje w granicach 6 litrów, na trasie przy średnio oszczędnej jeździe Logan zużył dokładnie 4,1 litra oleju napędowego na 100 km i nie ulega żadnej wątpliwości, że gdybym się przyłożył, udałoby się bez problemów zejść poniżej granicy 4 litrów. Dodajmy, że pojemność zbiornika paliwa wynosi 50 l. Przy dopuszczalnej masie całkowitej wynoszącej 1600 kg na jednego konia mechanicznego przypada ok. 24 kg, ale bardzo elastyczny silnik radzi sobie z tym obciążeniem bez zarzutu.
Na szosie Dacię prowadzi się bez większych zastrzeżeń. To zasługa dobrego zawieszenia (z przodu MC Phersony z trójkątnymi wahaczami, takie same jak w Clio II, z tyłu oś sprężysta typu H o programowanej charakterystyce pracy.) Auto jest w porównaniu do swej poprzedniczki zdecydowanie bardziej ,twarde”, co odczuwa się zwłaszcza w czasie przejeżdżania przez poprzeczne nierówności, ale za to dobrze trzyma się drogi. Hamulce (przód – tarczowe, tył – bębnowe) są wystarczająco skuteczne, a reflektory wydajne. Niezła widoczność we wszystkich kierunkach, poprawna praca układu kierowniczego, szybko nagrzewający się silnik, wydajny układ przewietrzania i ogrzewania obszernej kabiny, dającej pasażerom przednich i tylnych siedzeń wystarczającą ilość miejsca, to kolejne plusy nowej Dacii. Dodajmy do tego podwyższony okres przebiegów międzyprzeglądowych (30 tys. km), 3-letnią gwarancję mechaniczną i 6-letnią gwarancję antykorozyjną.
Mankamentem jest stosunkowo głośna praca silnika, zwłaszcza na wyższych obrotach, oraz zbyt miękkie (i marnie trzymające na boki) siedzenia. Ale warto zauważyć, że fotel kierowcy ma regulowane także podparcie lędźwiowe kręgosłupa i nie odczuwa się zmęczenia.
Dużym plusem przy zjeździe z utwardzonych dróg jest prześwit samochodu, który wynosi 155 mm. Dla porównania w Skodzie Octavii wymiar ten to 134 mm. Samochód może być wy- posażony w spore opony 165/80 R14 lub 185/65 R15. Jest przy tym zwrotny, a wspomaganie kierownicy odpowiednio dobrane. Auto może ciągnąć przyczepę o dmc wynoszącej 1100 kg. I wreszcie cena – rewelacyjnie niska w tej klasie, ale tylko w najsłabiej wyposażonej wersji. Najtańszy Logan z silnikiem benzynowym kosztuje 27 900 zł. Za opisywane auto z silnikiem 1,5 dCI trzeba zapłacić 36 900 zł. Za najbogatszą wersję, z komputerem pokładowym, reflektorami przeciwmgielnymi, elektrycznie sterowanymi lusterkami, opuszczanymi szybami z przodu, przyciemnianymi szybami przyjdzie zapłacić już 38 500 zł, ale i w tej wersji należy dopłacić za ABS (2 tys. zł) poduszkę powietrzną pasażera (800 zł) i manualną klimatyzację (3,5 tys. zł).
Ponieważ samochód był jednak konstruowany w taki sposób, aby był tani, pewnych rzeczy nie uda się przeskoczyć. Nawet w najpełniejszej wersji nie ma regulacji kierownicy ani regulacji podświetlania (skądinąd ładnej) tablicy rozdzielczej, a włączenie spryskiwacza nie uruchamia wycieraczek.
Samochód bije rekordy powodzenia na wielu rynkach. W konkursie Autobest, przeprowadzonym w 11 krajach, zajął pierwsze miejsce przed nową Skodą Octavią i Oplem Astrą. W 2005 r. sprzedaż montowanego w trzech, poza Rumunią, krajach Logana wzrosła o 70%. W tym roku zostanie wprowadzony kolejny silnik benzynowy o mocy 107 KM, jak również nadwozie typu kombi (5 lub 7 miejsc), które może być jeszcze bardziej interesującą propozycją.
MTR