Zapach lasu przeciwdziała globalnemu ociepleniu

O tym, że lasy – pochłaniając dwutlenek węgla – osłabiają efekt cieplarniany, wiadomo nie od dziś. Ale szwedzcy naukowcy niedawno odkryli, że moc przeciwdziałania globalnemu ociepleniu mają nie tylko procesy fotosyntezy zachodzące w liściach i igłach, ale nawet… woń sosnowego lasu! Wyniki ich badań opublikowane zostały w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Science”. Specjaliści zajmujący się badaniem zmian klimatycznych od dawna mieli problemy ze zbilansowaniem równań dotyczących globalnego ocieplenia. Mówiąc w skrócie, nasza planeta nagrzewała się wolniej, niż wynikało to z ich obliczeń. Tak jakby w atmosferze było coś, co powstrzymuje dopływ energii cieplnej.

Tajemniczymi związkami okazały się być
monoterpeny – organiczne substancje zapachowe wydzielane m.in. przez drzewa iglaste. Monoterpeny to właśnie to, co czujemy, wchodząc w ciepły dzień do sosnowego lasu. Składają się z węgla i wodoru, czasami także atomów tlenu. W jednym centymetrze sześciennym leśnego powietrza może ich być od 1 do 2 tysięcy. Mają unikalną właściwość odbijania części promieniowania słonecznego.
– Obawiamy się, że całkowicie błędnie oszacowaliśmy trend zmian klimatycznych, gdyż w naszych modelach w ogóle nie uwzględniliś- my tych cząsteczek – mówi prof. Hans-Christen Hansson z Laboratorium Zanieczyszczeń Powietrza w Sztokholmie. Odkrycie pomoże naukowcom dokonać bardziej dokładnych szacunków dotyczących globalnego ocieplenia powodowanego przez gazy cieplarniane, takie jak dwutlenek węgla i metan. Monoterpeny nie powstrzymają jednak zmian klimatu. – Cząsteczki te żyją nie dłużej niż tydzień, podczas gdy gazy cieplarniane
pozostają w atmosferze przez lata, a nawet
dekady – mówi prof. Hanssen.
DGP