Tatry

Jak dawniej po Tatrach chadzano Krzysztof PiseraTatrzański PN 2007Dolina KościeliskaMaria Baścik (red.) Tatrzański PN 2006Polskie góry mają bardzo bogate tradycje turystyczne, co udowodniono już wielokrotnie na łamach niezliczonych publikacji. Ale góry mają do siebie to, że wciąż można odkrywać je na nowo, również w literaturze. Tatrzański Park Narodowy pamiętając o historii terenów, które chroni, wydał niedawno doskonałą monografię, bogato ilustrowaną archiwalnymi (głównie XIX-wiecznymi) fotografiami i rycinami, prezentującą początki rekreacyjnego wędrowania ku szczytom. Choć jej celem nie była chronologiczna prezentacja rozwoju turystyki tatrzańskiej, to jednak bogactwo zgromadzonego materiału w pełni predestynuje tę książkę do miana poważnego opracowania historycznego. Jego wielkim atutem jest mnogość bezpośrednich relacji podróżników odwiedzających te góry. Stanowią one blisko połowę tekstu zawartego na 466 stronach książki. Na podkreślenie zasługuje fakt, że wówczas w Tatrach bywał kwiat polskiej kultury, nauki i postaci uznawane obecnie za legendy taternictwa.

To oni upowszechniali turystykę górską i to spod ich piór wyszły barwne, licznie cytowane opisy wypraw tatrzańskich.
Autor prezentowanej książki z dużą pieczołowitością zebrał ich relacje, grupując je w rozdziały przedstawiające sposób dotarcia w góry z innych stron kraju, życie Zakopanego, opisy wypraw na strome szczyty czy góralskich przewodników. Zresztą jeden rozdział książki to spis przewodników tatrzańskich z 1877 r. i 1886 r., inny zaś to noty biograficzne przyjezdnych wędrowców, autorów barwnych relacji, dzięki którym możemy poznać koloryt ówczesnych górskich wycieczek. Cała książka nasycona jest pamięcią o ludziach i dokonaniach czy wręcz wyczynach. Przypomina również miejsca, których nie można już odwiedzić, bo nie istnieją lub zamknięto do nich dostęp. Chodzi o dawne schroniska, którym poświęcono cały rozdział, oraz przewijające się przez karty książki rejony Tatr objęte dziś szczególną ochroną, a kiedyś dostępne zarówno pasterzom, jak i miłośnikom górskich eskapad. Naprawdę niezwykła to wycieczka po dawnych czasach i miejscach.
Na duże podkreślenie zasługuje olbrzymia liczba archiwalnych ilustracji. Tak bogatej i różnorodnej ikonografii historycznej nie posiada w Polsce żaden park narodowy. Pieczołowitość w doborze i dopasowaniu zdjęć oraz rysunków do tekstu budzi podziw. Książkę polecamy z pełnym przekonaniem. Tym bardziej że dla dociekliwych zawiera ona jeszcze wiele dodatków w postaci bogatego spisu literatury, spisu schronisk i altan wybudowanych w XIX w., czterojęzycznego wykazu najważniejszych nazw topograficznych oraz poglądowych mapek przedstawiających opisane w książce miejsca.
Przy tej okazji warto wspomnieć o innej, wydanej w 2006 r. publikacji „Dolina Kościeliska”. To wyjątkowa monografia jednej (!), acz szczególnej doliny. Zagłębiając się w lekturę czytelnik zdziwi się zapewne, jak wiele miejsc, opowieści, legend i rozmaitych utworów jest związanych z tytułowym zakątkiem Tatr. Poza nimi na książkę składają się też opisy jej budowy geologicznej, świata roślin i zwierząt. Jak wszystkie tatrzańskie książki jest ona bardzo bogato ilustrowana. Zawiera mapy oraz propozycje tras spacerowych po dolinie. Choć układ tekstu oraz format wydawnictwa (B5) jest różny od typowego przewodnika turystycznego, to jednak trzeba uznać, że „Dolina Kościeliska” pełni również taką rolę. I to znakomicie.
Publikacje można zamawiać na www.tpn.pl .
SoWa