W Sejmie - Lasy warte 200 miliardów

11 kwietnia 2013 16:42 2013 Wersja do druku

Gdyby ktoś chciał kupić polskie lasy, to właśnie tyle musiałby wyłożyć – twierdzi prof. Andrzej Grzywacz, przewodniczący PTL. 20 marca w Sejmie miało miejsce posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Spotkanie odbyło się w przeddzień Międzynarodowego Dnia Lasów, dlatego głównym jego bohaterem było leśnictwo i obchody święta. Gośćmi posiedzenia byli także dyrektor generalny LP Adam Wasiak, doradca prezydenta Tomasz Borecki oraz wiceminister Janusz Zaleski.

Prof. Grzywacz (na zdjęciu)Prof. Andrzej Grzywacz (Fot. RaZ)zaprezentował parlamentarzystom również mniej znane aspekty polskich lasów. Wskazywał, jak ważne w dzisiejszym świecie są dla lasów media: – Podobno 60% informacji społeczeństwo czerpie z telewizji. Jeśli będzie nas ona dobrze przedstawiała, to rola i znaczenie leśnictwa będą wysoko cenione – mówił.

Różne funkcje lasów, które służą ludziom od tysiącleci, można rozmaicie grupować i wyceniać wg różnych kryteriów. Niedawno podsumowano, ile lasy są warte. Najłatwiej policzyć to, co mierzalne – wartość gruntu i drzewostanu. To nawet 190 mld zł, a w przeliczeniu na 1 ha ok. 20 tys. zł. – Sam bym chętnie kupił za 20 tys. hektar lasu – żartował prof. Grzywacz. Oczywiście te szacunki są wartościami średnimi – czym innym jest las jodłowy (którego cena to nawet 46 tys. zł za ha), czym innym las sosnowy (do 21 tys. zł za ha). Ale lasy w takim ujęciu są mało rentowne. Uwzględniając nakłady, jakich wymaga utrzymanie lasu, uzyskujemy wg profesora 3,5% rentowności. Przy dużym ryzyku prowadzenia drzewostanów i braku możliwości ubezpieczenia to mało atrakcyjna inwestycja. – Gdyby ktoś chciał kiedyś sprzedać lasy, sprywatyzować je, to wszystko wskazuje na to, że chętnych nie będzie. Lasy nie są dobrą lokatą kapitału – mówił Grzywacz.

Ale jest też druga strona medalu. Gdyby na wzór niemiecki pokusić się o oszacowanie wartości niematerialnych, to wyliczenia mogłyby wzrosnąć pięć, a może nawet 11 razy. Dla przykładu, który wywołał niemałe poruszenie, prof. Grzywacz podał wartość grzybów corocznie pozyskiwanych w polskich lasach (w oparciu o wielkość skupu i eksportu wg GUS, cenę za kilogram i przy szacunku, że ok. 60% to zbiór na potrzeby własne). – Ogromna suma, 740 mln zł – bez podatku, bez rozliczeń. To ogromny serwitut lasów na rzecz społeczeństwa – szacował.

Adam Wasiak przekonywał parlamentarzystów, że lasy są w dobrych rękach. Wtórował mu przewodniczący Żelichowski, mówiąc, że leśnicy są jak szlifierze, mający w rękach kamień, z którego wyłania się piękny klejnot. Wasiak przypomniał też tradycję sięgającą 1933 r., związaną z obchodami Dnia Lasu. Od kwietnia ruszają akcje sadzenia lasów, nawiązujące do dawnych tradycji. Patronat nad zalesieniami w Puszczy Niepołomickiej objął prezydent Bronisław Komorowski. Dyrektor nawiązywał także do powstającego Narodowego Programu Leśnego, przypominając, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, które nadal takiego programu nie posiadają.          
UZ