Orzecznictwo sądów ws. wypadków w lesie

Fot. www.stock.adobe.com

Niemieckie sądy uznają, że właściciel lasu może ponosić odpowiedzialność za wypadek tylko wtedy, gdy istnieją podstawy do przypisania mu zawinienia w postaci umyślności lub zaniedbania

Sądy w Niemczech stosunkowo często orzekają w sprawie odpowiedzialności właścicieli lasów za wypadki w lesie. Podstawą niemieckiego orzecznictwa jest w tym przypadku obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa ruchu, nałożony przepisami art. 823 niemieckiego kodeksu cywilnego, opatrzonymi tytułem Obowiązek odszkodowania. Stanowią one, że każdy, kto umyślnie lub przez zaniedbanie bezprawnie narusza prawa i dobra innej osoby, takie jak życie, ciało, zdrowie, wolność i własność, lub jej pozostałe prawa, ma obowiązek naprawienia powstałej z tego powodu szkody.

Wykładnia tych przepisów, stosowana przez niemieckie sądy różnych instancji, jest jednolita i jednoznaczna: obowiązek właściciela lasu w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa ruchu obejmuje stosowanie jedynie tych środków, które są konieczne i wystarczające do ochrony innych przed wypadkami z punktu widzenia człowieka rozważnego, zachowującego ostrożność w rozsądnych granicach. Ponieważ nie można spełnić obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa ruchu w taki sposób, żeby wykluczyć wszelkie szkody, właściciel lasu w Niemczech nie jest zobowiązany do stosowania środków zapobiegających zaistnieniu wszystkich możliwych do pomyślenia sytuacji zagrożeniowych.

Federalny Trybunał Sprawiedliwości (BGH),  najwyższa instancja sądownictwa karnego i cywilnego w Niemczech, orzekł swego czasu, że właściciel lasu nie ponosi odpowiedzialności za obrażenia spacerowicza spowodowane spadającą gałęzią. Właściciel lasu może ponosić odpowiedzialność za wypadek tylko wtedy, gdy istnieją podstawy do przypisania mu zawinienia w postaci umyślności lub zaniedbania. Za zagrożenia typowo leśne właściciel lasu co do zasady nie ponosi odpowiedzialności w sensie naruszenia obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa ruchu – uznali sędziowie BGH. Uzasadniając orzeczenie, odwołali się w szczególności do przepisów federalnej ustawy o lasach, zgodnie z którymi w Niemczech każdy może wejść do lasu w celach rekreacyjnych na własne ryzyko. Ponieważ odwiedzający las korzysta z niego na własne ryzyko, właściciel lasu nie ponosi odpowiedzialności za zagrożenia typowo leśne – konkludowali. Osoba odwiedzająca las musi się liczyć z zagrożeniami typowo leśnymi zawsze, także na drogach leśnych. To ona prymarnie odpowiada za swoje bezpieczeństwo. – To, że odwiedzający las musi sam ponosić ryzyko ziszczenia się zagrożeń typowo leśnych, jest niejako ceną za przysługujące mu prawo wstępu – wyjaśniali sędziowie BGH.

W świetle niemieckiego orzecznictwa zagrożenia typowo leśne mają swoje źródła w przyrodzie lub w zagospodarowaniu lasu, które jest zgodne z obowiązującymi regulacjami. Przykładem takich zagrożeń jest występowanie chrustu w drzewostanie, suchych gałęzi w koronach drzew, śniegołomów czy też śladów pozostawionych na szlakach operacyjnych przez maszyny leśne. Natomiast za nietypowo leśne są uznawane zagrożenia, których źródła leżą w mocy sprawczej samego właściciela lasu lub osoby trzeciej i wiążą się z inicjowaniem, stymulowaniem lub tolerowaniem ruchu specjalnego bądź z innym zachowaniem mogącym skutkować naruszeniem przepisów prawnych służących ochronie osób i rzeczy. Za zagrożenia nietypowo leśne właściciel lasu ponosi odpowiedzialność. Przykładem źródła potencjalnego zagrożenia nietypowo leśnego jest urządzenie w lesie placu zabaw dla dzieci.

Źródło: www.forstpraxis.de