
RDLP w Warszawie zakupiła bezzałogowy statek powietrzny Trinity f90+. To najnowocześniejsza tego typu maszyna w Lasach Państwowych. Urządzenie może startować pionowo, ale dzięki charakterystyce płatowca jedna misja pozwala na oblot nawet 700 ha lasu. Dron nie był jednak tani, kosztował niemal 15 tys. euro, ale za to daje ogrom możliwości.
– Do bezzałogowca dokupiliśmy jeszcze dwie kamery, jedna rejestruje obraz w normalnych barwach, a druga dysponuje jeszcze kanałami podczerwieni. W zależności od wysokości nalotu możemy uzyskać różną rozdzielczość, nawet 8 cm przy pułapie 120 m – wyjaśnia Bartłomiej Janus z Wydziału Zarządzania Zasobami Leśnymi w warszawskiej dyrekcji LP. Dzięki temu można uzyskać wskaźniki wegetacyjne, zaczynając od najbardziej standardowego znormalizowanego różnicowego wskaźnika wegetacji (NDVI), który pozwala szybko określić zdrowotność drzew i wcześnie zlokalizować miejsca występowania szkodników. Zdjęcia uzyskane z misji dronem ułatwią też prace urządzeniowe i pozwolą na tworzenie dokładniejszych map leśnych.
Jako że urządzenie jest na wyposażeniu dyrekcji od niedawna, jeszcze nie wyklarowała się jasna wizja jego obsługi. Najprawdopodobniej przeszkoleni operatorzy z biura RDLP będą świadczyć nieodpłatne usługi na rzecz nadleśnictw. – Później po naszej stronie pozostanie jeszcze obróbka danych – dodaje Bartłomiej Janus. Trinity f90+ to pierwszy taki nabytek warszawskiej dyrekcji, ale leśnicy myślą już o kolejnym, tym razem ma to być wirnikowiec. Drony pozwolą na kompleksowe obserwowanie lasu z powietrza.
SLV.