
Magia lasu
Magia czarna, biała, sympatyczna… Magia świąt. A lasu? Niewątpliwie istnieje. Ale nie chodzi o „abrakadabra”, zaklęcia czy występowanie w nim sił nadprzyrodzonych, chociaż Baba Jaga, rusałki i Borowiec, pomieszkujące gdzieś w ciemnych jego zakamarkach, na pewno uważają inaczej. Chodzi o niezbity czar, urok, powab i piękno lasu. A zmienny on jest niczym kobieta: raz diaboliczny, w upiornych oparach mgły, innym razem liryczny, z kroplami rosy na pajęczynie, posępny i pełen słońca. Czasami w swoim pięknie banalny. Zawsze jednak nieodgadniony i posiadający to „coś”, co trudno wyrazić nawet za pomocą dobrego aparatu. Na tym polega jego tajemnica. I magia. Staraliście się ją, z większym lub mniejszym powodzeniem, oddać na waszych fotografiach.