I Regionalne Zawody Drwali RDLP w Warszawie

Fot. Dariusz Gizak

16 i 17 maja odbyła się długo wyczekiwana impreza – I Regionalne Zawody Drwali RDLP w Warszawie. Inauguracja miała miejsce w terenie leśnym w pobliżu miejscowości Podbiel na terenie Nadleśnictwa Celestynów.

Otwarcia Zawodów dokonał dyrektor RDLP w Warszawie Tomasz Jóźwiak. Nie zabrakło też przedstawicieli Dyrekcji Generalnej LP w osobie naczelnika Wydziału Użytkowania Lasu Tomasza Majerowskiego, RDLP w Warszawie Beaty Łagowskiej, Tomasza Szweda kierownika zespołu instruktorów ścinki drzew RDLP w Warszawie, a także przedstawiciela gospodarza pierwszego dnia tej imprezy, czyli Nadleśnictwa Celestynów.

Perfekcyjne przygotowanie

Do pierwszego dnia zawodów w konkurencji ścinki drzew, rozgrywanej bez udziału publiczności, przystąpiono na perfekcyjnie wyznaczonym i wybranym terenie, sprawdzonym przez komisję sędziowską. Do i tak już sporych emocji udzielających się drwalom-zawodnikom doszło jeszcze losowanie poszczególnych drzew i późniejsze pytanie: dmuchnie w koronę podczas obalania, czy nie dmuchnie? Pogoda była bowiem zmienna i powiewy wiatru, choć były nieduże, to trudne do przewidzenia. Podobnie jak opady. Z przerwami zawodnicy i sędziowie doświadczali a to deszczu, a to krupy śnieżnej, a to trochę przebłysków słońca.

Podkreślić należy, że to właśnie sędziowie pod wprawnym kierownictwem Krzysztofa Wójcika mieli w tej sytuacji najbardziej obciążającą rolę. Zawodnicy po wykonaniu swojego zadania mogli odpocząć pod namiotem, za to sędziowie musieli być cały czas na zewnątrz i jeszcze wykazywać się maksymalną starannością, aby sprawiedliwie ocenić poczynania zawodników. Należą im się wielkie podziękowania za tę staranność i odporność na zmęczenie oraz kapryśne warunki pogodowe.

Ta pierwsza konkurencja już na wstępie pokazała, że rywalizacja będzie zacięta i wyłoniła już czołówkę zawodników. Startujący z numerem 5 przedstawiciel studentów – Jakub Nogalski – już na tym etapie był typowany na zwycięzcę zawodów.

Wyjątkowe Dni SGGW

Do drugiego dnia turnieju zawodnicy przystąpili z nadzieją na lepszą pogodę. I uznano później, że była lepsza, bo nie pojawiła się śnieżna krupa. Jej miejsce zajął intensywny momentami deszcz. Umiejscowienie zawodów na terenie starego kampusu SGGW spowodowało też napływ gości kibicujących swoim zawodnikom, a także gości uczestniczących w Dniach SGGW, odbywających
się z okazji 80-lecia istnienia uczelni. Dzięki temu przebieg Zawodów Drwali był obserwowany przez wiele osób, czasami tak znamienitych jak np. Janusz Dawidziuk – przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Leśnego – i wielu innych osób.

Tego dnia zawody były rozgrywane w konkurencjach: wymiana łańcucha na czas, przerzynka kombinowana, przerzynka precyzyjna oraz okrzesywanie.

Przeprowadzenie ich zgodnie z wymaganiami międzynarodowego regulaminu IALC wymagało przestrzegania pewnych ograniczeń i zasad. Między innymi z tego powodu rozegranie wszystkich konkurencji było dość czasochłonne i zajęło praktycznie cały dzień. Sprawy nie ułatwiał też intensywny deszcz. I znów należy podkreślić hart ducha i wytrzymałość sędziów oraz narratora zawodów – Karoliny Stanikowskiej z Nadleśnictwa Komańcza, która zagrzewając zawodników do walki, starała się przybliżyć publiczności zasady tych zawodów i podkreślić ważność drewna jako naturalnego surowca wytwarzanego i pozyskiwanego przez Lasy Państwowe. Kto kiedyś próbował mówić do zmieniającej się publiczności, czasami zupełnie niezwiązanej z tematyką wydarzenia, i robić to podczas padającego deszczu, ten zrozumie, jak trudne zadanie miała pani Karolina. I wywiązała się z niego znakomicie!

Po rozegraniu wszystkich konkurencji laur zwycięstwa w kategorii „Pracownicy zul” przypadł Andrzejowi Rutkowskiemu, a w kategorii „Studenci” wspominanemu już Jakubowi Nogalskiemu. Pełną listę wyników prezentujemy w tabelach.

Co dobre na zawodach, niekoniecznie dobre w lesie

Porównując liczbę osiągniętych punktów, należy stwierdzić, że młodość i wiedza zwyciężyły w jakimś stopniu z doświadczeniem i rutyną. Wiele osób wręcz podkreślało, że czysto techniczne wymogi zawodów powodowały, że rutyna i wielka wprawa w posługiwaniu się pilarką nie tylko nie były gwarantem sukcesu, lecz czasem nawet przeszkadzały w osiągnięciu celu. Doświadczeni drwale nawet „ostrzegali” swoich młodszych kolegów, że z ich umiejętnościami (tak przydatnymi na zawodach) trudno byłoby im wyrobić odpowiednie „metry”, aby utrzymać rodzinę. Praca w lesie wymaga bowiem wielu umiejętności nieprzydatnych w pokazowych zmaganiach drwali.

Na podkreślenie zasługuje właśnie fakt, że przez cały czas turnieju trwała między jego uczestnikami wymiana doświadczeń, spostrzeżeń dotyczących techniki pracy, używanego sprzętu, a nawet… stawek płaconych przez poszczególnych pracodawców.

Zawodnicy mieli też okazję przetestować nowości. Próba przerzynki wykonana elektryczną pilarką firmy Milwaukee spotkała się z ogromnym zainteresowaniem i stwierdzeniami, że ze względu na postępującą ekologizację może to być nieuchronna przyszłość w pracy drwali. I chociaż próba wypadła całkiem nieźle, wiele osób stwierdziło, że taka może być niestety przyszłość. To „niestety” związane było chociażby z koncertem wszystkich pilarek uczestniczących w zawodach, który został odegrany przez zawodników na zakończenie turnieju. Jak coś takiego zrobić elektrycznymi pilarkami? Nie da się.

Wręczenie nagród, tak obfitych, że zwycięzcy nie byli w stanie sami zabrać swoich trofeów i prezentów, zakończyło tę bardzo udaną imprezę.

Wyniki końcowe w kategorii „Studenci”

MiejsceNr start.ZawodnikLiczba punktów
17Andrzej Rutkowski990
26Grzegorz Skiba881
313Stanisław Wawer841
414Adam Rutkowski800
511Krzysztof Uchmański656
616Paweł Stosio638
720Konrad Ponichtera616
819Grzegorz Zakrzewski576
98Andrzej Wiśniewski545
1017Bartłomiej Wójcicki495
1115Artur Kata446
129Ryszard Chełchowski338
1318Zbigniew Żebrowski300

Wyniki końcowe w kategorii „Studenci”

MiejsceNr start.ZawodnikLiczba punktów
15Jakub Nogalski1286
24Karol Żebrowski1279
312Hubert Sobieraj1184
41Jan Popis601
52Marcin Michalski593
63Michał Zymkowski529
Fot. Dariusz Gizak