
„Przyszłość podkarpackich lasów w dobie zmian klimatycznych” to temat przewodni konferencji naukowej, która odbyła się na Uniwersytecie Rzeszowskim. Dotyczyła wpływu zmian klimatycznych na gospodarowanie w lasach oraz wpływu lasów na spowolnienie tych zmian. Organizatorem wydarzenia była RDLP w Krośnie.
Słowo powitania wygłosił Marek Marecki, dyrektor RDLP w Krośnie, a otwarcia konferencji dokonał Edward Siarka, wiceminister Klimatu i Środowiska, pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa. Głos zabrał również Józef Kubica, p.o. dyrektor generalny Lasów Państwowych.
W trakcie dyskusji poruszono szereg tematów. Głos zabierali m.in. samorządowcy. Wojciech Bobowski, przewodniczący rady powiatu przemyskiego, odczytał odpowiedź Komisarza UE na petycję samorządów dotyczącą zagrożeń dla lokalnych społeczności płynących z nowych projektów UE dot. ochrony przyrody. Uznał ją za wymijającą i wysoce niesatysfakcjonującą. Z kolei Mirosław Ruszała ze Stowarzyszenia EKOSKOP i prof. Łukasz Łuczaj z Uniwersytetu Rzeszowskiego postulowali większą ochronę starych drzew w lasach. Były też głosy o przeciwnym brzmieniu. Janusz Dawidziuk, dyrektor Biura Urządzania Lasu, stwierdził, że jest tu pole do kompromisu w użytkowaniu zasobów leśnych.
Konferencję podsumował Jarosław Socha, który podkreślił istotność problemu zamierania starych drzew i drzewostanów w całej Polsce i wynikające stąd zagrożenie drzewostanów od szkodników wtórnych (kornik ostrozębny na sośnie, choroby grzybowe, jemioła). Jako najbardziej skuteczny sposób przeciwdziałania wskazywał szybką przebudowę struktury wiekowej i składu gatunkowego drzewostanów stosownie do nowych okoliczności wynikających z uwarunkowań klimatycznych. Podkreślił też rolę retencyjną lasów, w tym kontynuację programów małej retencji realizowanych przez leśników już od lat, co pozwoliłoby złagodzić skutki zmian klimatycznych.
Niewątpliwą ciekawostką dla przybyłych na konferencję była sesja posterowa, prezentująca zdjęcia terenu RDLP. Oglądający wystawione w holu postery mogli porównać widoki Bieszczadów i Pogórza ze zdjęć lotniczych wykonanych w 1944 r. z obecnymi obrazami terenu z powietrza.
– Dla niektórych to zestawienie było zaskakujące, bo zburzyło ich wyobrażenie o pierwotności bieszczadzkiego lasu – mówił zastępca dyrektora RDLP w Krośnie Jan Mazur. – Dla nas te zdjęcia mają ogromny walor poznawczy, bo pokazują różne formy korzystania z lasów do ostatniej wojny. Doskonale widać zręby zupełne w górach, widać liczne prześwietlenia i rozrzedzone lasy użytkowane pastersko. Zwraca uwagę fakt, że w tamtym czasie nie było w górach drzewostanów nieużytkowanych.
Red.
Fot. Dominik Jagieła