
Dziś prezentujemy odcinek z cyklu: edukator się dokształca. Jakiś czas temu, oglądając jeden z wykładów na platformie TED – tak już mam, jak nie mogę spać – usłyszałam o australijskim filozofie przyrody, Glennie Albrechcie, który wprowadza nowe słowa, by opisać relacje człowiek–środowisko. Myślę, że nawet jeśli dziś nie jest on znany w naszym kraju, to za pół roku, może rok, będzie już cytowany przez wielu ludzi. Co warto o nim wiedzieć?
Artykuł ukazał się w numerze 12/2021 „Lasu Polskiego”.
Profesor Albrecht pracuje w Australii – na kontynencie, który pomimo że wielu osobom kojarzy się z dziewiczą przyrodą, jest pod ogromną presją przemysłu i zmian klimatycznych. Zmiany są tak duże, że zauważają je nie tylko naukowcy i aktywiści, ale też wielu „przeciętnych” mieszkańców. Zaniepokojeni ludzie czasem do niego dzwonią, by podzielić się z nim swoimi emocjami. W wyniku tych rozmów Glen Albrecht wprowadził do użycia nowy termin: solastalgia.
Co to oznacza?
Solastalgia ma swoje korzenie w koncepcjach nostalgii, ukojenia i opuszczenia. Solace pochodzi od łacińskiego czasownika solari, którego znaczenie wiąże się ze złagodzeniem cierpienia, zapewnieniem komfortu lub pocieszeniem w obliczu niepokojących wydarzeń. Osoba lub krajobraz mogą dawać ukojenie, siłę lub wsparcie innym ludziom. Spustoszenie ma swoje korzenie w łacińskim solus. Wiąże się to z dewastacją, pozbawieniem komfortu, opuszczeniem oraz samotnością i odnosi zarówno do kontekstu psychologicznego, jak i fizycznego – osobistego poczucia opuszczenia (izolacji), gdy zdewastowany jest krajobraz. Jest podobne do nostalgii, tyle że odnosi się do miejsca w naturze. Solastalgia to uczucie niepokoju związane ze zmianą najbliższego otoczenia, poczuciem izolacji i brakiem bezpieczeństwa, które daje miejsce zamieszkania. To poczucie zmiany otoczenia przez siły, które sprawiają, że własne środowisko znajduje się w stanie zagrożenia. To pragnienie, aby dom zapewniał komfort i spokój.
Relacje człowiek–środowisko
Przyczyny solastalgii mają charakter zarówno naturalny, np. susza, powódź, pożar, jak i ludzki: wojny, terroryzm, wylesianie. Doświadczają jej ludzie dotknięci pożarami lasów w Kalifornii, pozbawieni domów w wyniku wybuchu wulkanów w Indonezji czy narażeni na suszę rolnicy w Indiach. Ale mogą jej doświadczyć także nasi sąsiedzi, gdy w wyniku silnego wiatru połamane zostaną drzewa w lesie, w którym zawsze zbierali grzyby, albo gdy w ramach gospodarki leśnej zobaczą w ich ulubionym miejscu zrąb. Zdaniem profesora Albrechta solastalgii mogą doświadczać ludzie, którzy uważają Ziemię za swój dom i z niepokojem obserwują kolejne doniesienia o destrukcyjnych zmianach klimatu lub o innych zmianach w środowisku.
Zrozumieć innych
Myślę, że to bardzo ważne, żeby spróbować spojrzeć na sytuacje konfliktowe i osoby, które spotykamy na swojej drodze przez pryzmat solastalgii. Przez pryzmat bardzo silnych emocji – czyli poczucia straty i braku bezpieczeństwa. Takie emocje wymagają zaopiekowania się nimi i tu z pomocą przychodzą narzędzia psychologiczne. Jakie? Jeszcze nie wiem, ale czekam na dostarczenie książki Glenna Albrechta „Earth emotions, new words for a new world” i obiecuję podzielić się z Wami moimi przemyśleniami po jej przeczytaniu.
Tekst i fot.: Anna Wierzbicka