
Dzięki uprzejmości Nissan Sales CEE Kft. z Warszawy miałem przyjemność testować kolejny model Nissana – w topowej wersji, z manualną skrzynią biegów, niestety jeszcze bez silnika 2,0 DCi. Sprawdzałem auto na dystansie 1600 km po autostradach, drogach lokalnych oraz oczywiście po leśnych duktach.
Obecna generacja X-traila jest kontynuacją popularnego modelu, produkowanego od 2001 roku. W 2004 i 2007 r. był on poddawany modyfikacjom zarówno podwozia, jak i nadwozia. Wnętrze stało się zdecydowanie wygodniejsze, nadwozie wydłużyło i zmienił się nieco pas przedni. Modyfikacje objęły również silniki. Obecnie produkowany model wpisuje się wieloma elementami (atrapa, światła, deska rozdzielcza) w obowiązujący, ujednolicony design całej rodziny Nissana.
Nadwozie i wnętrze
X-trail to po prostu wydłużona i nieco zmodyfikowana na zewnątrz wersja Qashqaia. W celu zwiększenia przestrzeni wewnątrz auta nadwozie oferuje 464 cm długości, szerokość wynosi 183cm, wysokość – 171 cm. Trzeba nadmienić, że obecna generacja Qashqaia wykorzystuje płytę podłogową poprzedniego. Nadwozie nowego modelu zostało całkowicie przeprojektowane w stosunku do poprzedniej generacji i bardzo przypomina mniejszego brata– Qashqaia. Należy przyznać, że ta zmiana wyszła X-trailowi na dobre, auto stało się wizualnie agresywniejsze, co jest efektem zastosowania stosunkowo płaskiej i szerokiej maski silnika wznoszącej się łagodnie ku tyłowi nadwozia i połączenia jej z atrakcyjnym przednim pasem oraz obniżonej linii dachu. Z przodu rzuca się w oczy muskularny grill, płynnie przechodzący we wnoszące się ku górze reflektory ze światłami LED do jazdy dziennej. Lampy przeciwmgielne usytuowane są nisko w głębokich wnękach otoczonych chromowanymi ramkami. Sporych rozmiarów przedni zderzak posiada miłe dla oka masywne przetłoczenia, przechodzące na przednie błotniki. W tylnej części nadwozia zmienione lampy usytuowane są wysoko i ożywiają dużą powierzchnię tyłu auta. Światła pozycyjne i stopu pracują we wszechobecnej dzisiaj technologii LED, dzięki czemu są doskonale widoczne w każdych warunkach pogodowych. Wrażenia dynamiki dodaje nieduży spojler usytuowany nad pokrywą bagażnika i płasko poprowadzone relingi dachowe oraz wznosząca się od przodu do tyłu linia okien bocznych. Nadwozie może się podobać – jest jednocześnie dostojne i dynamiczne, krótkie zwisy pozwalają myśleć o zjechaniu z asfaltu.

Całkowicie przeprojektowane wnętrze prezentuje się atrakcyjnie, deska rozdzielcza narysowana została „na płasko” i poszerza optycznie przedział osobowy. Miejsce twardych tworzyw na kokpicie i konsoli środkowej zajęły miękkie tkaniny i okładziny. W testowanym modelu zastosowano dwukolorową deskę rozdzielczą i boczki drzwi, co w połączeniu z jasnymi fotelami korzystnie wpłynęło na odczucia wizualne użytkowników. Całość wygląda na dobrze spasowaną i nie wytwarza żadnych niemiłych dla ucha dźwięków. Znajdziemy tu sporo przydatnych schowków, kilka gniazdek elektrycznych (w tym jedno umieszczone na środku górnej części deski rozdzielczej, przydatne w dobie powszechnie używanych urządzeń). Ergonomia i funkcjonalność są satysfakcjonujące. Przyciski i przełączniki na kierownicy pozwalają na bezpieczne obsługiwanie wielu funkcji komputera, radia i telefonu, można również korzystać z tempomatu. Nadwozie jest dobrze wyciszone, przy standardowym wykorzystaniu auta docenimy spokój panujący w wnętrzu. Jedynie krótkie nierówności (dziury, garby) powodują głośniejszą pracę zawieszenia, co wynika również z zastosowanych 19-calowych kół z nisko profilowym ogumieniem. Dźwięk silnika dobiega do kierowcy, jednak w sposób niedrażniący słuchu, dopiero przy wykorzystaniu wyższych prędkości obrotowych.
Testowana wersja Tekna posiada najbogatsze wyposażenie. Poza oczywistą automatyczną klimatyzacją, pełną elektryką (fotele przednie z podgrzewaniem i elektryczną regulacją fotela kierowcy) i sprawną nawigacją znajdują się tam również asystent martwego pola i ostrzegania o niebezpieczeństwie najechania na poprzedzające auto, a także monitorowanie cofania (kamery 360˚). Standardem są również bardzo wydajne aktywne reflektory biksenonowe czy skórzana tapicerka. Bardzo podobały mi się wygodne przednie fotele, które nawet po długiej trasie nie wywołały negatywnych odczuć, a dodatkowo charakteryzują się bardzo dobrym trzymaniem bocznym. Dzięki panoramicznemu dachowi po schowaniu podsufitki wzrasta ilość miejsca nad głowami, a auto staje się jaśniejsze i większe optycznie. Na tylnej ławce spokojnie może podróżować troje dorosłych osób, które będą odczuwały pełen komfort – właśnie w tył X-traila wkomponowano 26 cm przewagi nad długością Qashqaia. Nie zabraknie nam miejsca na nogi i głowę, dodatkowo bagażnik oferuje ustawne 550 l – jego wnętrze podzielono na dwie części. Główna kończy się równo z progiem załadunkowym, poniżej znajdziemy drugą część przykrytą dwoma uchylanymi panelami (możemy stosować je jako przegrody), które w razie potrzeby można zdjąć. Poniżej umieszczone jest pełnowymiarowe koło zapasowe.
Silniki i przeniesienie napędu
Testowany przeze mnie egzemplarz posiadał stosunkowo nowy silnik 1,6 dCi (130 KM, 320Nm) połączony z sześciostopniową ręczną skrzynią biegów (dostępna jest również wersja automatyczna). Osiągi to rozpędzanie się do 100 km/godz. w 11 sek., maksymalna prędkość to 186 km/godz. Testowany silnik diesla to efekt współpracy z Renault i choć teoretycznie ma dobre parametry, to w praktyce okazuje się, że mamy tu odczuwalną „turbodziurę,” która zanika nieco poniżej 2 tys. obr./min. Ruszenie z miejsca auta o masie własnej 1,62tony wymaga odpowiedniego manewrowania pedałami gazu i sprzęgła w stylu przypisanym małym silnikom benzynowym. Należy jednak stwierdzić, że w czasie jazdy „turbodziura” nie jest już tak odczuwalna. Auto przyśpiesza pewnie, skrzynia przekładniowa pozwala na precyzyjne przełączanie biegów, stosunkowo wysoko umieszczona gałka lewarka zmiany biegów dobrze leży w ręku.

Producent dopuszcza ciągnięcie przyczepy (z hamulcem) o masie 2000 kg (to dobry wynik jak na ten silnik). W testowanej wersji stale napędzane są koła przednie, pokrętłem na tunelu możemy włączyć funkcję Auto (system dołącza tył, gdy wyczuje, że koła przedniej osi tracą przyczepność), po włączeniu funkcji Lock moment obrotowy jest stale przekazywany na obie osie. Autostradowa jazda z wysokimi prędkościami skutkuje spalaniem rzędu 8,5–9l/100 km. Dynamiczna jazda poza autostradą powodowała konieczność wlania 7–7,5l na każde 100 km, przy jeździe „o kropelce” można zejść do 6 l/100 km, ale nie jest to łatwe.
Zawieszenie, hamulce
W najnowszym X-trailu zastosowano typowe obecnie w tej klasie aut niezależne zawieszenie kół, w tym uniwersalne kolumny MacPherson z przodu i zawieszenie wielowahaczowe z tyłu. Auto podczas jazdy zachowuje odpowiednią sztywność oraz precyzję prowadzenia i jest przewidywalne podczas szybkiego pokonywania łuków. Układ kierowniczy pozwala na odpowiednie „czucie” pojazdu, kierownica dobrze „układa się” w dłoniach.
Układ hamulcowy wykorzystujący tarcze hamulcowe na wszystkich kołach posiada ABS i EBD, dodatkowo wyposażony jest w system wspomagania hamowania (Brake Assist) i bardzo sprawnie zatrzymuje auto w każdych warunkach. Hamulec postojowy wykorzystuje elektryczne sterowanie. Prześwit auta to godne podziwu 21 cm („na żywo” wydaje się większy). Dobre kąty natarcia w połączeniu z krótkimi zwisami pozwalają na bezstresowe poruszanie się polnymi i leśnymi drogami.
Wrażenia z jazdy
Pierwszy kontakt z autem był pozytywny i łatwo było znaleźć odpowiednią pozycję za kierownicą. Po długiej jeździe autostradą doceniłem fotel kierowcy, który nie powoduje zmęczenia. Deska rozdzielcza prezentuje się dobrze, widać tu duży postęp zarówno w umiejscowieniu poszczególnych zegarów i przełączników, jak i w jakości ich wykonania. Srebrne wykończenia ożywiają wnętrze, jasna tapicerka foteli, w połączeniu z dwukolorowymi boczkami i deską rozdzielczą (wykończenia przypominają karbon) oraz panoramicznym dachem, zdecydowanie poprawia wygląd wnętrza przedziału osobowego. Jest jedno „ale” – przełączniki na kierownicy wykonane są ze srebrnego materiału, który odbiega jakością od reszty auta. Z czasem pewnie widoczne staną się ślady użytkowania na wykonanych z twardego plastiku tapicerowaniach drzwi, ale całość wypada pozytywnie.
Po przyzwyczajeniu się do ruszania z mocniej wciskanym pedałem gazu docenimy pracę silnika. Powyżej 2 tys. obr./min na każdym biegu auto sprawnie przyśpiesza, okupując to akceptowalnymi ilościami spalanego paliwa. Oczywiście jego zużycie odbiega od danych fabrycznych, ale za to zamyka się w przedziale od 6 l/100 km przy oszczędnej jeździe do niespełna 9 l/100 km przy agresywnej.
Docenić należy wyciszenie i przyzwoitą widoczność, bagażnik jest ustawny. Trzeba się przyzwyczaić do dość sporej szerokości auta. Wrażenie wysokiej jakości wykończenia nieco słabnie po otworzeniu maski silnika: widok wielu rurek, przewodów i kabli owiniętych taśmą izolacyjną sprawia wrażenie chaosu. Dla estetów przydałaby się większa osłona silnika, ale nie wpływa to na szczęście na komfort jazdy.
Kolejna generacja tego modelu będzie z pewnością kontynuowała sukces rynkowy, na który największy wpływ będą miały tańsze wersje z napędem 4 x 2. Auto sprawdzi się w gospodarstwie, jeśli zdecydujemy się na wydatek 147tys. zł. Jestem ciekawy ceny nowego modelu 2,0 dCi – sądzę, że będzie to najbardziej trafiony model X-traila.
Zalety | Wady |
---|---|
+ dobre zwrotność i prowadzenie auta, + duży prześwit, + łatwa obsługa włączników i urządzeń, + bogate wyposażenie i dobre wykończenie, + sprawny napęd 4 x 4, + korzystne spalanie, + wydajne hamulce, + renoma marki i modelu. | – cena topowych wersji, – ograniczona liczba wersji silnikowych, – duże podobieństwo do Qashqaia, – ciemne wnętrze tańszych wersji, – niezbyt wysoki skok zawieszenia. |
Sebastian Kołacz
Autor prowadzi poświęcony motoryzacji blog „Seba 4×4 – wszystko o terenówkach, AmCarach i pojazdach zabytkowych. Relacje z imprez, porady techniczne i wiele innego…”