
Smutna historia lubi się powtarzać. We wtorek 18 listopada ok. 9:40 dyżurny z Komisariatu Policji w Szprotawie odebrał zgłoszenie o pożarze Dębu Chrobry.
Uznany w 1967 r. za pomnik przyrody dąbrośnie na granicy woj. lubuskiego i dolnośląskiego, niedaleko Piotrowic.Wykiełkował prawdopodobnie 764 lata temu i dotychczas cieszył się całkiem dobrąkondycją – utrzymywał zieloną koronę, obradzał. Jak poinformowała rzecznikKomendy Powiatowej Policji w Żaganiu, drzewo podpalono prawdopodobnie już wponiedziałek 17 listopada i próchno tliło się aż do czasu spostrzeżenia pożaru.
By zapewnić genetyczne przetrwanieunikalnego dębu szypułkowego, w 2004 r. zebrano jego żołędzie. Podczaspielgrzymki leśników do Watykanu poświęcił je papież Jan Paweł II. Nasionatrafiły następnie do szkółki w Nędzy (Nadleśnictwo Rudy Raciborskie). 500wychodowanych sadzonek począwszy od 2006 r. sadzono w całej Polsce jako DębyPapieskie.
![]() |
Fot. Arch. KPP w Żaganiu |
Okazałe drzewo mierzy 28 m wysokości i 10,1m obwodu pnia. Choć kondycja dębu w ostatnich latach była nie najgorsza, townętrze pnia było wypróchniałe. Duże dziuple u odziomka przyciągają, niestetytakże wandali, którzy często rozpalają wewnątrz ogniska. Taki sam los spotkał,niemal dokładnie cztery lata wcześniej, Dęba Napoleona, wówczas najstarszego wPolsce. Nie udało się go uratować. Wypróchniały pień w obu przypadkachzadziałał jak komin.
Na wieści o przyszłość Chrobrego przyjdzietrochę poczekać, ale wysoka temperatura atakująca tkanki przez długi czas,środki chemiczne użyte do gaszenia (rozcieńczona piana gaśnicza) raczej nienapawają nadzieją. Oględziny dendrologów i najbliższa wiosna pokażą, czy drzewoma jakiekolwiek szanse przetrwać jako żywy pomnik przyrody. Eksperci wypowiedząsię też ostatecznie co do przyczyn pożaru.
– W sprawie zostanie wszczęte postępowanieprzygotowawcze w kierunku przestępstwa podpalenia dobra o szczególnym znaczeniudla kultury. Sprawcy grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności – mówirzecznik komendy. I choć nie będzie to łatwe, miejmy nadzieję, że śledczym (abędą to funkcjonariusze z dwóch województw) uda się ustalić podpalacza.
UZ