
Z dr. inż. Andrzejem Koniecznym, dyrektorem generalnym Lasów Państwowych, o przyszłości tej instytucji, zmianach systemu zarządzania w dyrekcji generalnej, losach pakietu projektów badawczych, zasadach sprzedaży drewna, relacjach z drzewiarzami, zulami, organizacjami ekologicznymi, także o konflikcie w Puszczy Białowieskiej, rozmawia Eugeniusz Pudlis.
W jakiej mierzezmieniło się Pana spojrzenie na Lasy Państwowe, gdy przesiadł się Pan z fotelapodsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska na pozycję dyrektora generalnegoLP?
Nie zmieniło się tak bardzo. Jestem leśnikiem,przepracowałem wiele lat w różnych jednostkach Lasów Państwowych, zarówno wterenie, jak i w biurach, na różnych stanowiskach od stażysty począwszy. Znamtę pracę, instytucję, ludzi, kluczowe tematy. Znacznie większą zmianą byłowcześniejsze przejście do resortu środowiska, gdyż siłą rzeczy zakres ikontekst działań ministerstwa jest szerszy, np. w większym stopniu wchodzą tu wgrę relacje międzynarodowe, więcej jest zagadnień interdyscyplinarnych.
Swego czasu zapewniałPan, że status LP pozostanie w istniejącej formule organizacyjnej, prawnej iekonomicznej, a gwarantem tego jest Henryk Kowalczyk, minister środowiska. Czyfaktycznie gwarancje Pana szefa wystarczą, gdy premier naszego rządu zacznieszukać źródeł finasowania swoich projektów w zasobach LP? A uczyni to, np.przekazując gospodarkę drewnem innemu resortowi, pozostawiając leśnikom hodowlęi ochronę naszych lasów.
Nie mam żadnych powodów, by nie ufać zapewnieniom ministraśrodowiska, złożonym w obecności wielu leśników, tym bardziej że były tak mocnei jednoznaczne. Scenariusz, o którym pan mówi, trudno wyobrazić sobie wpraktyce, bowiem jego realizacja byłaby równoznaczna z tym, że to budżetmusiałby finansować całą działalność LP. Co do szukania w Lasach nadzwyczajnych– poza normalnymi podatkami i innymi daninami – źródeł pieniędzy na różnewydatki państwa, to mamy pouczające doświadczenia z lat 2014–15.
![]() |
W latach 2015-18 Andrzej Konieczny był wiceministrem środowiska. W tamtym czasie wielokrotnie zabierał głos w obronie działań leśników w Puszczy Białowieskiej Fot. U. Zubert |
Jakie to sądoświadczenia?
LP wpłaciły do budżetu ekstra 1,6 mld zł, które miałyzdynamizować budowę dróg lokalnych, lecz te pieniądze gdzieś się rozeszły bezwyraźnych efektów. Myślę, że dla polityków bardziej przekonujący jest obecnymodel, w którym Lasy z własnej inicjatywy łożą znaczne środki na liczne celeważne dla państwa, całego społeczeństwa oraz lokalnych wspólnot.
Jakie to konkretniecele?
Budujemy i remontujemy razem z samorządami lokalne drogi,mosty, obiekty turystyczne i inne. Włączamy się w rządowy program„Mieszkanie+”, budując drewniane domy. Wspomagamy rozwój OZE na poziomiepowiatów i gmin, wspieramy parki narodowe, sektor naukowy i badawczy. Ściślemonitorujemy beneficjentów, środki przeznaczamy na deklarowane cele, arezultaty są konkretne i naprawdę służą lokalnym społecznościom.
Od 1 marcawprowadziliście w DGLP nowy regulamin organizacji pracy dyrekcji. Co nowegownosi ten dokument?
Łączy i harmonizuje zakres obowiązków, czynności i zadańposzczególnych komórek i stanowisk w dyrekcji. Dzięki temu system zarządczywewnątrz dyrekcji generalnej jest bardziej przejrzysty. Pozostał podział na:dyrektora generalnego i trzy piony: gospodarki leśnej, ekonomiczny orazorganizacji i rozwoju. Zmniejszyliśmy natomiast liczbę osób zatrudnionych przykontroli bezpośredniej, bo pewne czynności były dublowane i to zarówno przezinspekcję LP, jak i zespoły, takie jak np. zespół kontrolingu terenowego.
Aby zbliżyć Lasy dotych grup ludzi i organizacji, które są żywotnie, a głównie profesjonalnie,zainteresowane funkcjonowaniem LP, postawił Pan na zintensyfikowane z nimi dialogi.
To prawda. Mamy trzy główne grupy rozmówców: naszychodbiorców, czyli nabywców drewna, stowarzyszenia zrzeszające podmioty, którewykonują usługi leśne w leśnictwie, oraz organizacje ekologiczne, a szerzejNGO-sy.
Jak przebiega dialogz przemysłem drzewnym, a konkretnie odbiorcami drewna?
Łączy się on bezpośrednio z rozmowami prowadzonymi zwykonawcami usług leśnych. Do tej pory przez LP przetaczała się tzw. spóźnionafala decyzji zarządczych.
A jaka była specyfikatej tajemniczej fali?
Realizacja zadań zaplanowanych na rok poprzedni wchodziła wnastępny rok kalendarzowy. Jednocześnie planowanie kolejnego roku gospodarczegowchodziło w rok kalendarzowy dotyczący planowania. Aby to zmienić, prowadzonesą intensywne rozmowy na poziomach formalnym i roboczym z organizacjaminabywców drewna i zulami, żeby w tym roku przeprowadzić podwójne planowanie.
Nie rozumiem, proszęto bliżej wyjaśnić…
Pierwsze planowanie na ten rok dotyczy trwającego (czekamyna zatwierdzenie planu finansowo-gospodarczego) roku 2018. Jednocześnie jeszczeprzed końcem bieżącego roku doprowadzimy do zamknięcia planowania na rok 2019.W ten sposób wprowadzamy porządek chronologiczny, następstwo zdarzeńdopasowujemy do tzw. roku gospodarczego.
Jaki będzie efekttych działań?
Do końca czerwca będę musiał przygotować nowe zasadysprzedaży drewna i ostatecznie podpisać stosowne zarządzenie – dokument, októrym właśnie dyskutujemy z przemysłem drzewnym. W następstwie tegozarządzenia 1 lipca Zakład Informatyczny LP rozpocznie prace nadoprogramowaniem potrzebnym do tego, aby odbiorcy mogli kupować drewno już wgzmodyfikowanych zasad. Cały proces sprzedaży surowca na 2019 r. chcemyzakończyć jeszcze w tym roku, łącznie z podpisaniem umów.
Skąd pomysł na takiezmiany?
Chcemy zrealizować postulaty naszych odbiorców, którzynarzekali, że procedury się przeciągają, nie dają poczucia bezpieczeństwa przynabywaniu drewna. Dotąd zasady sprzedaży drewna pojawiały się często dość późno– w listopadzie, grudniu. A każdy, kto planuje pracę, produkcję, zatrudnienie,chciałby znać te zasady choćby z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. To jestogromne wyzwanie dla naszych pracowników, ale my to zrobimy! Przydzielimysurowiec i podpiszemy umowy do końca grudnia, tak aby przemysł drzewny –wchodząc w 2019 r. – miał już wszystko zagwarantowane na papierze iod stycznia mógł dostawy realizować.
Czy drzewiarze już otych zmianach wiedzą?
Pracujemy w zespołach razem z nimi. Rozmowy prowadzimyrównież z reprezentantami zuli. Chcę wprowadzić taką zasadę: przetargi nausługi leśne planujemy zapoczątkować przed październikiem, gdyż 18 październikatego roku wchodzi w życie (a będzie obowiązywał w całej Polsce) elektronicznysystem składania ofert. W Polsce dopiero są budowane do tego narzędzia. Ale napewno wykonawcy będą musieli wyposażyć się w podpisy elektroniczne. Teprocedury z zulami chcemy zakończyć do końca grudnia. W ten sposób zule odstycznia będą mogły rozpocząć pozyskiwanie, a nasi odbiorcy zaczynają odbiórdrewna. Zakładam, że przedsięwzięcie się uda i dzięki temu rok 2019 będzieprzełomowy, bo wtedy zaczniemy pojedyncze uporządkowane planowanie.
![]() |
Święto lasu w Janowie Lubelskim, 8 czerwca 2018 roku Fot. M. Kołodziejczyk |
To znaczy?
W roku 2019 będzie planowany rok 2020 – zniknie falaspóźnień przetargów i sprzedaży. Wtedy już i my, i zakłady usług leśnych, idrzewiarze będą mieli poczucie bezpieczeństwa, komfort, który pozwoli naokreślenie, ile drewna dostaną i po jakiej cenie, ilu ludzi zatrudnią, jakie maszynypowinni ewentualnie dokupić. Strona popytowa i podażowa zostaną zbalansowane.
A do tej pory tak niebyło?
W LP, co obserwowałem przez prawie 20 lat, a co się nasiliłoz końcem lat 90., spóźnienia się wciąż pogłębiały, wchodziły w rok kalendarzowycoraz później i często zatwierdzenie planu zasadniczego na dany rok odbywałosię nawet w czerwcu. Pół roku zajmowało nam planowanie roku, który właśniebiegnie, a wykonywanie zadań odbywało się na podstawie prowizorium. Teraz tobędzie zgrane, będzie porządek techniczno-czasowy.
W ub. roku nie byłotygodnia, by temat Puszczy Białowieskiej, znanej Panu od podszewki, nie byłporuszany w mediach. Obserwował Panten konflikt z ministerialnego fotela, teraz czyni to z poziomu „wykonawcyprac” w Puszczy. Czy ma Pan już pomysł na jego rozwiązanie?
Szanujemy wyrok TSUE i będziemy się do niego stosowali. Niezmienia to faktu, że w nadleśnictwach w Puszczy Białowieskiej, przezniekompatybilne przepisy, a teraz orzeczenie Trybunału, w wielu sytuacjachnadleśniczowie są zobowiązani do wykonywania czynności, które się nawzajemwykluczają. To jest realny problem, który musi zostać rozwiązany przezprawników oraz zespół ekspertów, który powołał pan minister Kowalczyk.
Co dalej z 14projektami rozwojowymi, „dzieckiem” Pana poprzednika? Które z nich będąkontynuowane, które zostaną zarzucone?
Nie ma projektów zarzuconych. Część została zakończona.Część (np. składy drewna, kopaliny i Centrum Szkolenia Strzeleckiego) jestrealizowana na poziomie regionalnym. Inne, dotyczące np. wsparcia dlaprywatnych właścicieli lasów czy część projektu „Zdrowa żywność z polskichlasów”, są kontynuowane.
Czy wśród projektów,które są utrzymane, znajdują się te dotyczące ochrony przyrody, a konkretniecietrzewia, rybołowa i żubra?
Oczywiście. Projekt „Czynna ochrona cietrzewia na gruntach wzarządzie LP” zakłada stworzenie nowych stanowisk lęgowych, wzmocnienieistniejących i budowę ośrodka hodowli cietrzewia, co umożliwi odtworzeniesystemu lokalnych metapopulacji. Stworzone zostaną podstawy prawne iorganizacyjne dla zachowania lokalnych populacji cietrzewia na obszarachzarządzanych przez LP. Zaplanowano także działania wzbogacające wiedzę wspołeczeństwie nt. potrzeb i metod ochrony cietrzewia, a także zasad zachowaniasię na obszarach, gdzie ten gatunek występuje.
A co z projektem„Ochrona rybołowa na obszarach SPA Natura 2000”?
Będziemy zwiększali liczbę stanowisk rybołowów i eliminowalizagrożenia na tych stanowiskach, które są położone na obszarach Natura 2000.Chcemy również powołać sieć opiekunów wszystkich znanych stanowisk i gniazd.Dla tych dziś tak rzadkich drapieżnych ptaków będziemy odtwarzali dawne ibudowali nowe gniazda nadrzewne i platformy na słupach wysokiego napięcia. Już wtym roku powstaną pierwsze z nich. Wspólnie z Komitetem Ochrony Orłówzamontujemy ich docelowo 120. Te specjalne konstrukcje zostaną zainstalowane naMazurach i zachodnio-północnym regionie Polski. Projekt zakłada równieżzwiększenie bazy żerowej dla rybołowów i wprowadzenie monitoringu satelitarnegotych ptaków.
A jak będzierealizowany przez Lasy Państwowe kompleksowy projekt ochrony żubra?
Jego celem jest utrzymanie populacji żubra na stabilnympoziomie i jej monitoring. Zaplanowano również rozproszenie tych zwierząt itworzenie metapopulacji, także rozwój populacji żubra poprzez zwiększenie jegozasięgu. W ramach projektu powstanie bank genów żubra. W tym roku przenieśliśmyjuż kilka żubrów do Puszczy Augustowskiej, dając tym samym zaczątek nowegostada. Część żubrów wyjechała również za granicę.
W jaki sposób będzierealizowany projekt Leśne Gospodarstwa Węglowe, który przez poprzednią dyrekcjębył traktowany priorytetowo?
Główny cel przedsięwzięcia to wykazanie roli obszarówleśnych w łagodzeniu negatywnych skutków zmian klimatycznych i pochłanianiugazów cieplarnianych w środowisku. Efektem części badawczej projektu będziemodel pochłaniania CO2 przez polskie lasy. Pozwoli on na automatyczneokreślanie ilości zakumulowanego węgla w zintegrowanym SILP i to dla każdegowydzielenia drzewostanowego. W ramach przedsięwzięcia zaplanowano testowanieefektywności dodatkowych działań, zmierzających do zwiększenia retencji CO2 w lasach.Efekty podjętych działań zaowocują udoskonaleniem sposobu raportowaniapochłaniania CO2 w lasach Polski.
A projekt dotyczącyOZE, czyli odnawialnych źródeł energii?
OZE będą głównym źródłem zaopatrzenia w energię elektrycznąbudynków i środków transportu LP. Najpierw scentralizujemy zakup energiielektrycznej w LP, opracujemy i wdrożymy system zarządzania energią w LP.Przedsięwzięcie zakłada określenie potencjału dywersyfikacji źródeł zasilania woparciu o lokalne potencjały oraz projekt i budowę pilotażowej instalacji,obejmującej wszystkie źródła energii OZE w wybranym obiekcie LP. Lasy będąrównież miały swój udział w krajowym rozwoju elektromobilności, w tym celuzaczynamy testy samochodów elektrycznych w LP.
Termomodernizacjabudynków LP łącznie z zastosowaniem OZE w budynkach to projekt, który Lasyrealizują od wielu lat…
Celem przedsięwzięcia jest poprawa standardu użytkowania iefektywności energetycznej w budynkach będących w zarządzie LP przez promowanienowoczesnych rozwiązań energooszczędnych i ekologicznych oraz podniesienieświadomości ekologicznej użytkowników i ich poziomu wiedzy. Ograniczeniezużycia energii w budynkach i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, wszczególności CO2, do atmosfery, które będą efektem realizacji tego projektu,wpasowują się w działania na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym nanaszym globie.
Jakie cele chcecieosiągnąć, realizując projekt „Polskie domy drewniane – mieszkaj w zgodzie znaturą”?
Planujemy opracowanie i wdrożenie standardów technicznychdla energooszczędnego budownictwa drewnianego powstającego w LP. Będziemypopularyzować energooszczędne budownictwo drewniane na rynku polskim.
Co konkretniebędziecie promować?
M.in. współpracę z rozmaitymi podmiotami w konstruowaniuinstrumentów finansowych oraz w znoszeniu barier legislacyjnych. Projektkładzie nacisk na ochronę dziedzictwa architektonicznego oraz zanikającychprofesji związanych z obróbką drewna.
A co i w jaki sposóbchcecie osiągnąć, realizując projekt „Zdrowa żywność z polskich lasów”?
Główny cel to popularyzacja dziczyzny, miodów i płodów runaleśnego na stołach polskich konsumentów. Planujemy sprzyjać rozwojowi terenówniezurbanizowanych przez stworzenie warunków do zatrudnienia wprzedsiębiorstwach lokalnych i samozatrudnienia w gospodarstwachindywidualnych. Przedsięwzięcie zakłada promowanie pszczelarstwa, gdyż wpływaono znacząco na zachowanie i zwiększenie bogactwa przyrodniczego terenówleśnych i znajdujących się w najbliższej okolicy lasów.
„Wielki Szlak Leśny:turystyki, wypoczynku, historii i edukacji” takie jest hasło projektu, w którymLP planują rozwój turystyki w lesie.
Jest on realizowany, aby usprawnić zarządzanie turystykąleśną. W tym celu zostanie stworzona mapa turystyczna LP (również w wersjimobilnej), zostaną zredagowane kompleksowe foldery turystyczne, powstanieportal internetowy. Powyższe zapewni odwiedzającym lepszy dostęp do informacjio atrakcjach i usługach turystycznych. Przedsięwzięcie zakłada wzmocnieniewspółpracy pomiędzy LP a organizacjami turystycznymi, jednostkami samorząduterytorialnego i podmiotami zarządzającymi atrakcjami turystycznymi i dobramikulturowymi.
Jakie ma Pan planydla nadleśnictw klęskowych po ubiegłorocznej huraganowej hekatombie? Co zewentualnym zagrożeniem ze strony szkodliwych owadów? Czy LP są na to gotowe?
Ze względu na zagrożenie szeliniakiem na razie odnowieniabędą realizowane na niewielkiej powierzchni. W tym roku na tamtych terenachposadzimy tylko gatunki liściaste. Planujemy również zakończyć wielkiesprzątanie, co jednak nie dotyczy nadleśnictw Lipusz i Rytel, które w wynikuhuraganu ucierpiały najmocniej. Tam usuwanie skutków klęski jeszcze potrwa.
Rośnie obciążeniepracą leśniczych i podleśniczych. Na co lepiej postawić: wzrost zatrudnieniaczy upraszczanie procedur, np. kody kreskowe na cechówkach, fotooptyczny pomiardrewna…
Zdecydowanie na upraszczanie procedur! Wzrost zatrudnienia togenerowanie kosztów płacowych, a tu Lasy chyba już osiągnęły sufit.Upraszczanie procedur odbywa się w zasadzie „bezkosztowo”. Proces ten jest jużtestowany w dyrekcjach klęskowych. Chodzi tu o elektroniczny pomiar miąższościdrewna stosowego oraz uproszczenie samych odbiórek drewna (poszerzeniemożliwości pomiaru drewna w stosach – wprowadzenie kłody iglastej łączonej orazkłody liściastej). Jeśli te działania się sprawdzą, będą upowszechnione wcałych lasach.
Jakie innerozwiązania rozważacie na rzecz zmniejszenia pracochłonności?
Już istnieją rozwiązania zmniejszające pracochłonność(szacunki brakarskie metodą porównawczą lub obrębową, rekomendacja DGLP oograniczaniu liczby sortymentów na pozycjach szacunków brakarskich), które trzeba wdrożyć do praktyki. Znaczącą rolę w ograniczeniu czasochłonności pracymogą odegrać nadleśniczowie. Wystarczy, że minimalnie ograniczą tworzeniewłasnych procedur, zasad i wymogów.
Prywatny sektor usługleśnych został stworzony przez Lasy na początku lat 90. Dotychczasowi robotnicyznaleźli się poza strukturami Lasów. Niektórzy odnaleźli się w nowejrzeczywistości i stworzyli prężne firmy, inni zmienili tylko pracodawcę naprywatnego. Obecnie wciąż częste są sytuacje, że leśniczy traktuje pracownikówzuli jak swoich własnych – rozmywają się kompetencje i zakresyodpowiedzialności. Jak Pana zdaniem powinna wyglądać na co dzień współpracaadministracji leśnej i firm usługowych?
Zakres odpowiedzialności i kompetencje są dokładnie opisanew umowie zawartej między nadleśnictwem a zulem, po wcześniej przeprowadzonympostępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego.
Wyliczona przezStowarzyszenie Przedsiębiorców Leśnych, czy również Państwową Inspekcję Pracy, minimalna stawka godzinowa,zapewniająca pracownikowi firmy leśnej wynagrodzenie na poziomie najniższejkrajowej – ponad 30 zł. Stawka nadleśnictwa za roboczogodzinę w pozyskaniudrewna to z reguły poniżej 20 zł. Przy takiej kwocie legalne zatrudnianiewszystkich pracowników, stosowanie wymaganych w umowach olejówbiodegradowalnych i innych prośrodowiskowych technologii zdaje się byćiluzoryczne. Jak rozumieć takie podejście LP?
Twierdzi pan, że wysokość ich zarobków zależy od LP.Tymczasem od Lasów zależy, a i to częściowo, tylko wysokość przychodów firm iich właścicieli. LP wydają na usługi leśne ok. 3 mld zł rocznie, co stanowi ok.40% naszych wszystkich kosztów! Lasy udzielają zamówień zakładom usług leśnychw drodze publicznych przetargów, zgodnie z wymogami ustawy Prawo zamówieńpublicznych z 2004 r., a organizacja przetargów, w tym planowanie kosztów itworzenie SIWZ (Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia), należy do każdegoz 430 nadleśniczych. Oni – zgodnie z ustawą o lasach – prowadzą samodzielniegospodarkę leśną w swoich jednostkach i odpowiadają za stan powierzonego imlasu. Muszą też uwzględnić nie tylko to, jakie zadania i w jakim rozmiarze sądo wykonania w lesie, ile mogą na to wydać, ale i specyfikę terenu oraz rynkuusług leśnych, a ten jest ogromnie zróżnicowany.
Sygnalizowanym przezwiele osób problemem jest plaga podwykonawstwa w usługach leśnych. Niektórezule to jednoosobowe firmy albo konsorcja tego typu firm, wynajmującepracowników do realizacji zleceń. To pole, gdzie ryzyko rozwoju tzw. szarejstrefy jest zwiększone. Co się wtedy dzieje?
W takich okolicznościach rozliczenia między firmami apodwykonawcami-robotnikami mogą być nie zawsze rzetelne, podobnie jak dbałość oodpowiednie warunki pracy. LP zależy na tym, żeby ciężka praca robotnikówleśnych była godziwie wynagradzana i wykorzystują różne możliwości, by na towpłynąć. Ale są to możliwości pośrednie, np. poprzez wspomniane wprowadzenie dowymogów oceny ofert w przetargach zatrudniania przez zleceniobiorcę pracownikówna umowy o pracę (SPL zamawiało opinię prawną, czy jest to dopuszczalne, iotrzymało potwierdzenie), finansowanie szkoleń i kursów zawodowych dlapracowników zuli czy ścisłe współdziałanie z Państwową Inspekcją Pracy.
Szczegółowoprzedstawił Pan, jak przebiega dialog z drzewiarzami, zakładami usług leśnych,więc na koniec proszę jeszcze odpowiedzieć, jak będą wyglądały rozmowy zNGO-sami?
17 maja spotkaniem z NGO-sami właśnie wznowiliśmy szerokidialog ze społeczeństwem. Na spotkanie zaprosiliśmy 93 organizacje,przedstawicieli ministerstwa środowiska, departamentu leśnictwa. Moderatorembył naukowiec – osoba trzecia, neutralna.
Jedno spotkanie niezałatwi relacji z organizacjami pozarządowymi, ze zdaniem których ostatniowszyscy bardzo się liczą…
To było pierwsze z całej serii kolejnych planowanych spotkań.Jeżeli będzie taka wola ze strony NGO-sów, spotkania będą się odbywały wformule ciągłej. Aby ten proces przebiegał harmonijnie, ustanowiłem w DGLPpełnomocnika ds. kontaktów z organizacjami (został nim Rafał Zubkowicz, byłyred. nacz. „Lasu Polskiego” – przyp. red.). Jesteśmy otwarci na każdą formędialogu.
A czy te spotkaniabędą się odbywały w obecności mediów?
Nie przewidujemy obecności mediów. Nie chcemy, żeby to byłoforum popisów, wypowiedzi pod publiczkę, ale aby były to rozmowy szczere, otwartei stricte merytoryczne.
Miejmy nadzieję, żeten dialog, podobnie jak rozmowy z drzewiarzami i zulami, zaowocujeporozumieniem, doprowadzi do zgody, pozwoli na wypracowanie wspólnychstanowisk.
Dialog zaczyna się od słów. Pierwsze słowo w Piśmie Świętymto dabar, czyli słowo. Słowem możnaczłowieka poniżyć, ale i zbudować, dowartościować. Dlatego warto rozmawiać.
Rozmawiał: EugeniuszPudlis
Szerzej o problemach usług leśnych w wywiadzie z dyr.Koniecznym w nr. 7/2018 miesięcznika „Drwal”