
Nikt się nie spodziewał, że odnowienie lasu, czyli clou działalności leśników, może być postrzegane w złym świetle. A jednak medialna nagonka trwa, leśnicy są znowu bombardowani, nawet jeśli w tej kwestii mają niewiele do powiedzenia. O odnowieniu lasu w Puszczy Białowieskiej mówi Mariusz Agiejczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Hajnówka.
![]() |
Placówka z posadzonym dębem. Na tej samej powierzchni zastosowano orkę w pasy w różnych odstępach. Pomiędzy położonymi naprzemiennie blokami znajdzie się miejsce dla odnowienia naturalnego. Fot. J. Słowik |
Panienadleśniczy, czy docierały do Pana bezpośrednio głosy sprzeciwu wobec pracodnowieniowych w Puszczy Białowieskiej?
Żadne oficjalne pisma w sprawie wstrzymania odnowień niewpłynęły do nadleśnictwa. Na razie o całej akcji wiem głównie z mediów, mojezdanie na temat jest jednak odmienne od głoszonych w nich poglądów. Opieram sięna wiedzy leśnej i latach doświadczenia leśników, które do tej pory doskonalesprawdzały się w Puszczy Białowieskiej.
Tak naprawdę, co wie każdy leśnik, sprawę odnowień reguluje ustawa o lasach. Czekamy jednak na konsekwencje kwietniowej decyzji TrybunałuSprawiedliwości UE, bowiem jako nadleśniczy muszę kierować moją jednostką woparciu o normy prawne, nie tylko polskie, ale też unijne. Niekorzystne dlaleśników rozstrzygnięcie Trybunału stawia nas przed problemem, który będąmusieli rozwiązać decydenci tworzący przepisy. Wciąż jestem jednakprzekonany, że działania leśników w kwestii odnowienia lasu są zgodne zdyrektywą siedliskową, która mówi o zapobieganiu pogarszaniu się stanu siedlisk.Przeprowadzone w porę odnowienie lasu jest środkiem, by takiej degradacjizapobiegać.
A może posłuchać zwolennikówpozostawienia sprawy odnowienia naturze?
Muszę też zdementować fałszywą opinię, w myśl której leśnicyuważają, że Puszcza Białowieska nie odnowi się sama. Dopóki nie dojdzie dodegradacji gleby, dopóty ekosystemy leśne w naszym klimacie zachowują zdolnośćregeneracji. Kwestią kluczową pozostaje jednak czas do tego potrzebny.Działania leśników są ukierunkowane na przyspieszenie tego procesu. Zakładającuprawę, chwilowy stan gleby czy ślady po orce nie są dla mnie istotne, bowiemmoim celem jest dojrzały drzewostan. Wszystkie ślady działalności człowieka wnim są tak naprawdę chwilowe i nawet rzędy drzew ostatecznie się zacierają. Aim szybciej odnowimy las, tym nasza późniejsza ingerencja w nim będziemniejsza.
Prowadząc odnowienie lasu niezwłocznie, nie trzeba w każdymprzypadku przygotowywać gleby. Odroczenie odnowienia w czasie nie służyprzyrodzie, ale też ludziom i zwierzynie – nieuprzątnięte powierzchnieutrudniają dostęp do drzewostanu, stanowią barierę dla zwierząt. Jednocześniezwiększają zagrożenie pożarowe, podobnie jak te zarośnięte trzcinnikiem.Odnawiając las, unikamy wszystkich tych problemów.
Ale te argumenty nadal nie wszystkichprzekonują…
Dokładnie. Istotne jest też wykorzystywanie fachowych pojęći zawodowego żargonu przeciwko samym leśnikom. Przestało się liczyć, żeprowadzimy półnaturalną hodowlę lasu, bowiem samo słowo „hodowla” niesie zesobą skojarzenie z plantacją. Tak samo czyszczenia czy trzebieże – niby nicstrasznego, ale społeczeństwu wydaje się, że wyrządzamy szkody w ekosystemie. Wrozmowach z ludźmi powinniśmy więc odejść od naszego fachowego słownictwa.
W mediach pojawiają się też zaniepokojone głosy, jakobyuprawy leśne wiązały się z ograniczeniem dostępności lasu. Owszem, wynika to zustawy, ale trwa kilkanaście lat. Tymczasem nieuprzątnięta powierzchnia jest wpraktyce niedostępna przez lat kilkadziesiąt, dopóki nie rozłożą się wszystkiesuche drzewa. Lawirowanie pomiędzy zwałami martwego drewna to raczej nie jestto, co widzimy jako cel udostępniania lasu. Ponadto należy brać pod uwagę, żeuprawa leśna nie sprawia zagrożenia, a zamarły drzewostan przy drodze – jaknajbardziej.
Czywyobraża Pan sobie sytuację, w której ktoś wyrwie sadzonki w akcie sprzeciwuwobec odnawiania lasu w Puszczy Białowieskiej?
Nie wyobrażałem sobie, że ktoś może przypiąć się dopracującej maszyny leśnej albo świadomie łamać zakaz wstępu do lasu. Po prostutaka abstrakcja wymykała się mojemu postrzeganiu rzeczywistości. Ta niestetyokazała się nieprzewidywalna. Tak samo teraz trudno mi się pogodzić z faktem,że ktoś mógłby posunąć się do aktu czystego wandalizmu i zniszczyć uprawęleśną. Ale doświadczenie i świadomość radykalizacji poglądów każą namuwzględnić i taki scenariusz.
CzyNadleśnictwo Hajnówka opracowało strategię edukacyjną na temat potrzebyodnowienia lasu?
Wydawało nam się, że dotychczasowa strategia LP była słusznai edukacja trafiała do społeczeństwa. Praktyka pokazuje, że musimy nad wielomaaspektami wiedzy leśnej popracować, by skuteczniej trafić z nią do ludzi. WNadleśnictwie Hajnówka wychodzimy z inicjatywą, by miejscowi mieli przekonanieo dobrej woli leśników. Słowa nie zastąpią pracy. Jeżeli młody człowiek samodzielnieposadzi drzewo w lesie, wtedy zapamięta to wydarzenie na lata i łatwiej będziemu zrozumieć sens odnowienia lasu.
Czyw związku z oporem części społeczeństwa zamierzacie zmienić strategięodnowienia lasu? A może położycie większy nacisk na odnowienie naturalne?
W Puszczy Białowieskiej od zawsze kładliśmy szczególnynacisk na odnowienie naturalne. Czasem nie ma ono jednak szans ze zwierzyną,dotyczy to zwłaszcza sosny, stanowiącej atrakcyjny pokarm. Zdarzały sięprzypadki, że zwierzęta zjadły całe spontanicznie powstałe odnowienie lasu na danej powierzchni.
Wobectego jakie techniki odnowienia stosujecie, by uczynić przyszłe drzewostanybardziej różnorodnymi?
Razem z naukowcami z SGGW w Warszawie opracowaliśmystrategię odnowienia drzewostanów w Puszczy Białowieskiej. Np. na siedliskachgrądowych zastosujemy placówki Szymańskiego i talerzowanie. W miejscach, gdziegleba będzie sprawna i niezachwaszczona, w ogóle zrezygnujemy z jejprzygotowania albo będziemy przygotowywać punktowo. Dzięki temu na większejczęści powierzchni pozostanie nienaruszona, a to daje szansę już istniejącemuodnowieniu.
Korzystamy z doświadczenia SGGW wyniesionego z powierzchnidoświadczalnych w Nadleśnictwie Hajnówka. Dzięki nim wiemy, jakie sposobyodnowienia sprawdzą się w warunkach puszczańskich.
Specjaliści z SGGW opracowali 20 różnych bloków zeschematami sadzenia, więźbą, przygotowaniem gleby. Będziemy np. pozostawiaćszerokie przestrzenie dla odnowienia naturalnego między kilkoma zaoranymipasami. W takim układzie miejsce w drzewostanie mają nawet osika i grab. Dążymydo różnorodnej mozaiki gatunkowej, a w przyszłości spodziewamy się osiągnąć wtakich drzewostanach również zróżnicowanie wiekowe i pionowe. W ten sposób zapewniamy trwałość puszczańskiego charakteru odnawianych powierzchni.
Wjaki sposób będziecie przygotowywać glebę? Może w ruch pójdą motyki?
Puszcza Białowieska została podzielona na strefy, NadleśnictwoHajnówka znajduje się w III, co daje możliwość prowadzenia mechanicznegoprzygotowania gleby. Nie szafujemy z tym jednak, orkę uznaję za ostateczność itylko tam, gdzie gleba jest mocno zachwaszczona.
Jeżeli jednak gdzieś zachodzi konieczność przygotowaniagleby, to bruzdy robimy płytkie, ingerujące w wierzchnie warstwy gleby mineralnej.
W Puszczyzwierza nie brakuje. Czym w związku z tym, jeśli w ogóle, będziecie grodzić? Amoże zabezpieczacie uprawy w inny sposób?
Wbrew temu co głoszą media, nie grodzimy wszystkich upraw.Stosujemy też wełnę owczą, podchodzimy indywidualnie do każdej powierzchni iunikamy schematów. Trzeba uzmysłowić sobie, że zwierzyna także stanowi elementprzyrody, dlatego nie można grodzić wszystkiego, co się da. Należy szukaćkompromisów i metod alternatywnych.
Uważam, że najlepsze i jednocześnie kompromisowe jestpołączenie siatki z trzema poziomymi żerdziami. Jednocześnie uzyskujemyogrodzenie widoczne dla zwierzyny i zwiększoną wytrzymałość. Oczywiściemoglibyśmy grodzić wszystko żerdziami, ale trzeba brać pod uwagę, że ich zasóbjest ograniczony. Jeżeli nie będziemy odnawiać lasu, to nie uzyskamy żerdzi.Ponadto takie ogrodzenie jest nawet trzy razy droższe od siatki, zwłaszcza wperspektywie całego czasu jego trwania. Należałoby więc zabezpieczyć na nieśrodki.
Wszyscy leśniczowie i podleśniczowie są zobowiązani conajmniej raz w tygodniu dokonać przeglądu grodzeń. Liczba padających suchychdrzew sprawia, że naprawy są częste.
Odchodzimy też od grodzenia wielkich powierzchni, Uważam, żenie ma w rym żadnego sensu. Jeżeli już zwierzynie uda się dostać do środkatakiej wielkiej na całą „ćwiartkę” uprawy [w Puszczy Białowieskiej oddziałymają kształt kwadratów i są częściami podzielonych na cztery oddziałów z okresurozbiorów – przyp. red.], to nie sposób jej już stamtąd wygonić.
Jakwygląda sprawa z bieżącym pozyskaniem i wykonaniem planu cięć? Co z zabiegamihodowlanymi w starszych drzewostanach?
Nadleśnictwo Hajnówka właściwie już zrealizowało etatpozyskania zaplanowany do 2021 roku. Pozostała masa będzie przeznaczona nadziałania w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. Z kolei pul mamy zrealizowanyna poziomie ok. 50%. Należy jednak pamiętać, że zawarte w nim zapisy tojednocześnie Plan Zadań Ochronnych – prowadzimy aktywną ochronę ekosystemówpoprzez działania z zakresu hodowli lasu. Należy się zastanowić, co zrobić,jeżeli wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE będzie dla leśników negatywny? Cowtedy z realizacją PZO mówiącego o zapobieganiu pogarszania się stanu siedlisk?Oczywiście to nie jest pytanie do leśników, ale do decydentów, my będziemy zaśmusieli zastosować się do prawa.
CzyNadleśnictwo Hajnówka będzie w stanie zaspokoić zapotrzebowanie lokalnejspołeczności na surowiec opałowy? A może transporty drewna spoza Puszczy tokonieczność, która stanie się stałym elementem lokalnej gospodarki leśnej?
Wierzę, że zwycięży racjonalność, że dostaniemy do rękinarzędzia niezbędne do realizacji PZO, by dostarczyć dzięki temu opał dlalokalnej ludności. Nie rozumiem, dlaczego ludzie mają cierpieć z powodu brakudobrego opału, skoro korzystali z zasobów Puszczy od wieków. Co więcej – drewnoposuszowe nadaje się do budownictwa, dlaczego ograniczać jego dostępność nalokalnym rynku?
Należy też wiedzieć, że lokalna społeczność doskonale znasię na kaloryczności drewna i potrafi w pełni ją wykorzystać w zależności od gatunku. Wobec tego oczekują grabu i brzozy. A jedynie realizując PZO, możemytakiego surowca dostarczyć. Inaczej drewno do Puszczy trzeba będzie dowozić –pytanie jak długo, kto będzie ponosił tego koszty i czy LP zawsze będzie staćna takie działania?
Mam nadzieję, że powołany zespół wypracuje spójny model zarządzania Puszczą Białowieską na terenie Lasów Państwowych, który zaowocuje utrzymaniem ciągłości trwania lasu.
Rozmawiał: Jakub Słowik