Międzynarodowy Dzień Lasów – Lasy i zrównoważone miasta

Tegoroczne obchody Międzynarodowego Dnia Lasów miały swą inaugurację 20 marca w Warszawie podczas konferencji zorganizowanej przez Lasy Państwowe z udziałem przedstawiciela Ministerstwa Środowiska, Lasów Miejskich Warszawa oraz Kampinoskiego Parku Narodowego. Wybór takich partnerów był nieprzypadkowy – tegoroczne obchody MDL zostały bowiem poświęcone znaczeniu lasów i zieleni w miastach oraz wokół nich, a tak się składa, że Warszawa jest nie tylko otoczona przez lasy znajdujące się pod różnymi zarządami, ale tego typu lasy znajdują się także w samym mieście.

O takim współfunkcjonowaniu opowiadali, z perspektywy swoichdoświadczeń, zaproszeni prelegenci. Przedstawiciel Ministerstwa ŚrodowiskaSławomir Mazurek (pierwszy z lewej) podkreślał, że las jest dobrem wspólnym,które „karmi nas muzyką i zapachami”, oraz nader ważnym narzędziem do walki zglobalnym ociepleniem (poprzez pochłanianie CO2). Dyrektor generalny LP AndrzejKonieczny (drugi z lewej) przypomniał natomiast, że każdy z Polaków jest„właścicielem” 0,24 ha lasu, co uprawnia nas do korzystania z jegodobrodziejstw (zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem). Podkreślił także, żemimo dużej penetracji ludzkiej „lasy są tak naprawdę jeszcze nieodkryte”.

Fot. B. Szpojda

Do odwiedzin lasu zachęcał natomiast nadleśniczy NadleśnictwaChojnów Sławomir Mydłowski (trzeci z prawej), podkreślając turystyczne isportowe walory administrowanych przez siebie terenów. To bowiem w Chojnowiecyklicznie, cztery razy w roku, są organizowane, cieszące się olbrzymimzainteresowaniem, imprezy biegowe. Do odwiedzin podwarszawskich lasów zachęcałtakże Marek Roman, dyrektor RDLP w Warszawie (trzeci z lewej).

O problemach związanych z przenikaniem zwierząt z lasu domiasta, a infrastruktury mieszkaniowej z miasta do lasu, opowiadała AndżelikaGackowska z Lasów Miejskich w Warszawie oraz Mirosław Markowski – dyrektor KPN(drugi z prawej). Oboje podkreślali, że kwestie wzajemnego przenikania tychdwóch światów z biegiem lat ciągle się nasilają i z pewnością będzie tak nadal– nie ma bowiem innej możliwości w dobie nieustającego rozwoju aglomeracjimiejskich wkraczających na tereny do tej pory uważane za „dzikie”.

BSZ