
W portalu Rządowego Procesu Legislacyjnego pojawił się datowany na 24 sierpnia projekt rozporządzenia Ministra Środowiska zmieniający rozporządzenie w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne. Przywraca on okresy polowań na łosie. Mają one być możliwe w województwach kujawsko-pomorskim, mazowieckim i pomorskim – na wschód od linii Wisły oraz na terenie województwa lubelskiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego.
Nabyki myśliwi będą mogli zapolować od 1 września do 30 listopada, a na klępy iłoszaki od 1 października do 31 grudnia (to powrót do terminów obowiązującychprzed wprowadzeniem w 2001 r.
moratorium na odstrzał). Konsultacje społeczne trwały tylko pięć dni (od 28sierpnia), co resort uzasadnił pilnością załatwienia sprawy tak, by możliwebyły polowania jeszcze w tym roku. Czyżby na to liczyła RDLP w Olsztynie, którajeszcze przed publikacją projektu podała cennik polowań w OHZ-ecie, w którymznalazły się łosie? Po interwencji ekologów cennik usunięto, tłumacząc topomyłką w formularzu.
Jako główne przesłanki do zniesienia moratorium podano odbudowanie siępopulacji łosia w północno- i środkowowschodniej Polsce, wzrost szkód wuprawach (w 2016 r. ponad
4 mln zł), liczne wypadki samochodowe i prawdopodobieństwo wystąpienia przewlekłejchoroby wyniszczającej (CWD), notowanej m.in. u norweskich jeleniowatych. Wostatnim przypadku odstrzały miałyby pomóc w monitorowaniu pojawiania sięchoroby.
Obrońcy zwierząt zwarli szyki i zbierają podpisy w ramach akcji „Jestem złosiem”. Apelują do ministra środowiska o odstąpienie od zniesieniamoratorium.
Red.