Dlaczego Nadleśnictwo Kozienice zdecydowało się trwale upamiętnić swojego byłego nadleśniczego Janusza Bujaka? Bo ten człowiek – padła odpowiedź – tu, w Kozienicach, zostawił swój wielki zawodowy trud, pasję, kulturę osobistą. Bo swoim charakterem, podejściem do pracy i życiem wywarł ogromny i trwały wpływ na miejscowych leśników. Takie słowa padały podczas uroczystości, jaka miała miejsce 10 czerwca.
Nestor radomskich leśników Edmund Fabiański, dedykującJanuszowi Bujakowi swój wiersz, podkreślił, że był to jeden z najlepszychnadleśniczych, jakich spotkał w życiu. Dobro lasu stawiał nade wszystko,podejmował wyzwania, robił to, co uważał za dobre dla lasu i nadleśnictwa, stądczęsto był nierozumiany. Bywało, że i niedoceniany.
Nadleśnictwo Kozienice postanowiło upamiętnićJanusza Bujaka posadzeniem dębu imieniem „Janusz” obok kamienia pamiątkowego,który odsłoniła wdowa Elżbieta. Imię Janusza Bujaka otrzymała też ścieżkadydaktyczna „Podgaje”. – Uczciliśmy byłego szefa – powiedziałnadleśniczy Tomasz Sot – skromnie, godnie, rodzinnie, bo takim był JanuszBujak. Szanując poprzedników, dajemy też wyraz swojej leśnej i ludzkiejkulturze.
Czym zasłużył się Janusz Bujak, kierującnadleśnictwem w latach 1983–2009? Przede wszystkim był to nadleśniczyinnowacyjny, który w inwestycjach i nowatorskich rozwiązaniach dostrzegał nowąjakość w funkcjonowaniu nadleśnictwa i prowadzonej gospodarki leśnej. Pod jegokierunkiem została rozwinięta infrastruktura turystyczno-rekreacyjna, którejsztandarowym przykładem stała się ścieżka dydaktyczna „Królewskie Źródła”. Innyprzykład nowatorskiej działalności Janusza Bujaka to przejęcie i modernizacja„Królewskiego Gościńca” oraz rozwój szerokiej współpracy z licznymi społecznościamilokalnymi.
Prof. Tomasz Borecki z SGGW wyraził szacunekkozienickim leśnikom za pośmiertne oddawanie czci ludziom, którzy byli solą tejziemi. Jednocześnie siłą swojego autorytetu zawodowego i moralnego wezwałpolską brać leśną do wzajemnego szanowania się i – cytując słowa ks. JanaTwardowskiego – zaapelował, byśmy śpieszyli się kochać ludzi, bo tak szybkoodchodzą.
Emilian Szczerbicki