Parki narodowe – Wyszli na ulice

Od siedmiu lat pracownicy parków narodowych (ok. 1300 osób) bezskutecznie proszą o podniesienie uposażeń. Średnia pensja, a więc z uwzględnieniem poborów np. dyrektorów, osób dbających o najcenniejsze fragmenty kraju, to ok. 3400 zł.

Parkowcy nieraz podkreślają, że wykonują taką samą pracęleśnika, jak koledzy w Lasach Państwowych, gdzie średnie wynagrodzenie jestprzeszło dwukrotnie wyższe. Pracownicy parków wielokrotnie rozmawiają z rządzącymi,ale jak na razie na rozmowach i kolejnych obietnicach się kończy. 3 sierpniazwiązkowcy z PN po raz kolejny spotkali się z wiceministrem środowiska PiotremOtawskim. Niestety nie udało się osiągnąć porozumienia satysfakcjonującegoparkowych pracowników.

– Nasze oczekiwania, aby umożliwiono przekazanie ludziomdodatkowej kwoty, zapisanej w budżecie na 2015 r. w wysokości 7,5 mln zł,okazały się ponad możliwości rządu i ministra finansów. Możemy te pieniądzeprzekazać każdemu wykonawcy zewnętrznemu tylko nie pracownikom – mówi PiotrKozłowski. Powodem jest tzw. ustawa kominowa, blokująca przyznawanie podwyżekpracownikom praków.

                     Fot. Arch. ZLPPN

Zaproponowana na przyszły rok podwyżka wynagrodzeń o 10,5% jestdla parkowców nie do zaakceptowania. – Po siedmiu latach blokowania wynagrodzeńta propozycja jest lekceważeniem nas wszystkich i musi budzić skrajne emocje –dodaje Kozłowski. Parkowcy wyliczyli, że zadowalające podwyżki opiewałyby na40%. Ze swoim niezadowoleniem postanowili wyjść na ulicę.

Pierwszy protest odbył się 27 czerwca na Zakopiance. Miałraczej lokalny charakter i przeszedł bez większego echa. 8 sierpnia leśnicy zparków narodowych zablokowali na dwie godziny drogę krajową nr 5 Poznań –Wrocław w Komornikach k. Poznania oraz DK E7 Warszawa – Gdańsk w Strzegowie k.Mławy. Kolegów z parków narodowych wspierali leśnicy zrzeszeni w ZwiązkuLeśników Polskich w RP regionów olsztyńskiego i wielkopolskiego.

Na protesty zaproszono premier Kopacz, prezydenta Dudę orazpretendującą do fotela premiera Beatę Szydło z PiS. Nikt z zaproszonych nieodpowiedział na apel. Po sierpniowych protestach ZLP PN ponownie skierował apeldo premier Kopacz. W przypadku braku odpowiedzi zapowiedział eskalację akcjiprotestacyjnej.

UZ