Papież o środowisku – Kontrowersyjna encyklika

Najnowsza encyklika papieża Franciszka „Laudato Si” („Pochwalony bądź”), wzbudziła spore zamieszanie, łącznie z tym, że została okrzyknięta nawet „antypolską” i „skrajnie lewicową”. Dlaczego?

Papież sięgnął do tematu poruszanegoniezbyt często przez Kościół (a w encyklikach po raz pierwszy) – ochronyśrodowiska, zmian klimatu i udziału człowieka w tym procesie. Jak sam napisał,encyklika poświęcona jest trosce o wspólny dom. Za godzące w interes naszegokraju uznano nawoływanie papieża do rezygnacji z węgla i zastąpienie goodnawialnymi źródłami energii, ograniczenie emisji CO2.

Papież dał pstryczka w nos przeciwnikomglobalnego ocieplenia i antropogenicznych zmian klimatu. Przeważają jednakgłosy pochwalające wybór tematu papieskiego dokumentu: – Papież stwierdzajasno: zmiany klimatu i wpływ człowieka na klimat to fakt. To jedno zdanie maunikalny walor edukacyjny – komentował polski minister środowiska.

Papież wykazał się sporym zrozumieniem prawprzyrody (wszak to człowiek solidnie wykształcony, m.in. w dziedzinie chemii).Odnosi się m.in. do bioróżnorodności i potencjału tkwiącego w gatunkach roślinczy zwierząt (także tych nieodkrytych). Czytamy: Zasoby ziemi są grabione zpowodu krótkowzrocznego rozumienia gospodarki i działalności handlowej orazprodukcji. Strata puszcz i lasów pociąga za sobą równocześnie stratę gatunków,które mogłyby w przyszłości stanowić zasoby niezwykle ważne nie tylko dla wyżywienia,ale także dla leczenia chorób i wielu usług.

Co ciekawe dostrzega też problem firmczerpiących zyski z zasobów naturalnych: Jeśli wyrąb lasu zwiększa krajowyprodukt brutto, to nikt nie uwzględnia w tych rachunkach strat, jakimi sąpustynnienie danego terytorium, zniszczenie różnorodności biologicznej czyzwiększanie zanieczyszczeń. Oznacza to, że firmy osiągają zyski, kalkulując ipłacąc ułamek kosztów.

Widzi również starania osób troszczącychsię o zachowanie i przywracanie naturze jej najcenniejszych elementów. Piszem.in.: W niektórych krajach istnieją pozytywne przykłady poprawy stanuśrodowiska naturalnego, takie jak oczyszczanie rzek, które były zanieczyszczaneprzez dziesięciolecia, lub rekultywacja lasów rodzimych albo upiększanie krajobrazówpoprzez oczyszczanie środowiska lub projekty budowlane o dużej wartościestetycznej.

Papież nawiązuje nawet do politykiekologicznej i gani za ekohipokryzję: Wiemy na przykład, że kraje, które mająjasne ustawodawstwo dotyczące ochrony lasów, są nadal niemymi świadkamiczęstego pogwałcania prawa.

Przestrzega przed rabunkową gospodarką:Zasada maksymalizacji zysku, w oderwaniu od wszystkich innych względów, jestwypaczeniem pojęcia ekonomii: następuje wzrost bieżącego produktu brutto inikogo nie interesuje to, że produkcja odbywa się kosztem przyszłych zasobówlub środowiska.

O stanowisku głowy kościoła będzie sięmówić podczas szczytu klimatycznego pod koniec roku w Paryżu. Na pewno papieżosiągnął jedno – przez kilka dni na całym świecie mówiono o zasobachnaturalnych i ich ochronie.

UZ